A ja jak to oglądałem bodajże rok temu to się cieszyłem z happy endu.
To szokujące, ale ja też xD
Poprzedzająca go drama zbalansowała ten chwilowy końcowy nadmiar szczęścia. Trudno mi powiedzieć czy gdyby zakończyli tuż wcześniej byłoby lepiej, czy jednak pozostawiałoby to smutny niedosyt.
Korzystając z wyjazdu obejrzałem parę krótkich anime. Wszystkie fatalne :<
Corpse party - zainteresowałem się tym ze względu na wysoką ocenę Sawika (10/10). Niestety anime okazało się być wybitnie głupie - 5/10.
Denpa Teki na Kanojo - to z kolei polecił Ali, niestety też fatalne. Już prawie nie pamiętam o czym to było. Nie znoszę tego typu bohaterów. 4/10.
Patema Inverted - bardzo ładne obrazki, klimat momentami (podziemny świat) kojarzący mi się ze Spirited Away. Fabuła niestety tak sobie, bo to po prostu bajka. Obejrzałem, bo znajomy akurat miał ze sobą. 6/10.
Yami Shibai - też obejrzane bo akurat znajomy miał. Właściwie nie ma fabuły ani animacji innej niż przesuwanie obiektów. Za to statyczne obrazki są całkiem ładnie zrobione. 4/10.
Mononoke - kilka kiepskich historii które łączy jedynie wspólny bohater. Paskudnie brzydkie. 4/10.
Mnemosyne - przez pomyłkę pobrałem tylko 4 z 6 epizodów, więc muszę jeszcze dokończyć. Na razie zapowiada się 6/10. Fabuła oparta o pomysł analogiczny co w Highlanderze.