Anime

[Sawik]

Dragon Ball wszystkie serie to najlepsze anime

Chyba zbyt wielu anime nie oglądałeś co?

Lata mijają, a odpowiedź ta sama.

[chicken]

Hentai

[Paser]

Kwestia gustów jakby nie patrzeć, dlatego nie bardzo wiem o co chodzi

Sawciu, ale gust =/= preferencje.
Faktem jest, że jedna osoba woli bajki o cyckach, druga lubi siekankę, a trzecia romansidła, sęk w tym, że należy też umieć ocenić serię obiektywnie(co jest niemożliwe, ale ocena powinna być bliska obiektywizmowi). Dla przykładu powiem, że nie lubię Baccano!, ale szanuje je i uważam za piekielnie dobrą produkcję, bo wiem, że taką jest, idąc w odwrotną stronę, wiem, że Seireri Tsukai no Blade Dance to gówno, źle zrobione i z dużą ilością dziur fabularnych, ale bardzo je lubię.

[Simon Said]

"Dla przykładu powiem, że nie lubię Baccano!, ale szanuje je i uważam za piekielnie dobrą produkcję, bo wiem, że taką jest, idąc w odwrotną stronę, wiem, że Seireri Tsukai no Blade Dance to gówno, źle zrobione i z dużą ilością dziur fabularnych, ale bardzo je lubię." 
Dla mnie to nie ma sensu. To tak jakbyś swoimi opiniami chciał być neutralnie chory, by nikogo nie urazić a jednocześnie coś powiedzieć. Jasne, że pisanie "Buuu co za syf/gówno" jest niewskazane, ale negatywne wyrażanie się o anime z argumentacją jest jak najbardziej ok.

[Paser]

Ależ ja bardzo często wyrażam się bardzo negatywnie w kierunku słabych produkcji, po prostu istnieje coś takiego jak "Guilty Pleasure". Więc gdy ktoś powie bez argumentów, że dobra seria jest gównem to zaczynam dyskusję, ale gdy ktoś powie tylko, że jej nie lubi to nie będę się odzywał, bo nic nie poradzę na to, że ktoś ma albo słaby gust, albo jest nieobeznany, tak samo robię w sytuacji odwrotnej.

No, i mam nadzieję, że są tutaj jakieś osoby oprócz mnie, które lubią bajki o dużych robotach.

[Ali G]

Ja akurat szczerze mam w dupie obiektywizm. Anime jak i inne temu podobne rzeczy to rozrywka. Rozrywka ma mi dostarczać frajdy, albo spełniać konkretne oczekiwania, jeżeli tego nie robi to oceniam to nisko. I nie ważne, że każdy się nad tą serią rozpływa, daje 10/10 i w ogóle, więc skoro mi się nie podoba to nie mam oporów wytknąć tego co mi nie pasuje i dać niską ocenę. Nie jestem recenzentem, mojej opinii nie będzie czytało ileś tam osób, więc nie mam powodów by być w jakikolwiek sposób obiektywny. Nie bez powodu można znaleźć pełno anime u mnie na MALu, których ocena różni się od średnich o 2-3 pkt. a niektóre nawet są jako moje ulubione.

[Paser]

Ja to robię dlatego, by nie polecić syfu swoim znajomym i te animacje które bardzo lubię, a zarazem są dobre im polecam, nie chcę polecać komuś gówna, nawet jeśli je lubię.

Co do ocen, przeczytaj na MAL jak się poszczególne nazywają, nie ma tam lubię, bardzo lubię, itp, tam oceny są przedstawione jako wskaźniki jakości produkcji, tego jak dobra jest.

[Ali G]

To wg Twojego rozumowania, dla serii która mi się zawaliście nie podobała mam dać 9 czy 10 bo jest obiektywnie arcydziełem? Dla mnie to brzmi wybitnie głupio. Znam definicje ocen na MALu, ale ja je interpretuje jako "arcydzieło dla mnie". Może być arcydziełem tylko dla mnie, nikt nie musi podzielać choćby w 1%. Oceny są tylko i wyłącznie dla nas, ewentualnie mają definiować nasz gust publicznie, to jest rola takich stron jak MAL czy Filmweb. A jeżeli komuś się nie podoba to co polecam, to albo słabo znam gust znajomego, albo nasze gusta zupełnie się mijają i tyle. Dlatego nie uznaje takiego czegoś jak obiektywna ocena takich rzeczy jak anime, filmy, gry, czy muzyka.

[inż. Avallach]

Dokładnie. Jeśli wiem że mam z kimś bardzo odmienny gust, to mam w dupie to jak bardzo próbował być obiektywny pozytywnie coś oceniając. Nie zaufam temu i tyle, wolę opierać się na ocenach osób które mają gust do mojego podobny. A u nich z kolei nie chcę obiektywizmu na siłę. Chcę żeby mówili co IM się podobało, bo wtedy jest szansa że i mi się spodoba.

[Fareus]

Ja się zgadzam z Paserem. Można coś lubić lub nie, jednak trzeba wiedzieć co jest dobre. Np. lubię taki serial "Conan". Gówno stu procentowe, jednak to mi się właśnie z tego powodu podoba. Drugiego takiego kiczu nie widziałem. I co mam dać mu dziesiątkę? To jest gówno, które darzę sympatią i dam mu jeden.

[Ali G]

Dla mnie to wygląda tak, że wstydzisz się własnego gustu i przysłaniasz się tym swoim obiektywizmem dając niskie oceny seriom, które Ci się podobają, ale niby są słabe, "bo jeszcze ktoś zobaczy i pomyśli, że mam chujowy gust bo jaram się gównianymi seriami".

[Maciej]

Pierdolicie i tyle.

Kogos gust, a fakt ze cos jest lepsze to zupelnie inne sprawy.

Jak np film ma fabule, ze Nowak ze zlosci zabije sasiada, a jakis drugi film ma fabule ze maz ktory zyl w malzenstwie, okazuje sie tajnym agentem, ktoremu wyczyszczono pamiec i ciagle mieszkal z falszywa zona, a jego wrogowie to tak naprawde ludzie ktorzy pracowali dla jego przyjaciela ktorego niepamieta, i wszystko po to zeby dostac sie do bazy mutantow bo ich przywodca czyta w myslach.
To nie zmienia faktu ze fabula 2 filmu jest lepsza i chuj.

Niektorzy po prostu nie oczekuja jakies genialnej histori, i dobrej gry aktorskiej bo niektorzy maja to wywalone, bo spodobal sie jakis element filmu, i gitara.

Gust dotyczy np ze ktos woli w rpg widowiskowosc, grafike, efektowny system walki, a ktos ciekawe dialogi, i postacie, oraz swiat. I

[Paser]

Gust to "poczucie piękna", zdolność lub umiejętność oceny wartości estetycznych, to co ty opisujesz to preferencje.
Oceniam serię taką jak została zrobiona, to że lubię stare filmy z Godzillą nie znaczy, że uważam je za dobre.
Dla przykładu, uwielbiam hamburgery z McDonald's, ale wiem że to syf, którego nikt nie powinien tykać.

[Anonymized]

Co ja czytam  Człowiek każdego dnia na forum dowiaduje się czegoś nowego. 

[Glaca]

akurat te złe produkcje.

Kwestia gustów jakby nie patrzeć, dlatego nie bardzo wiem o co chodzi

Powinno to wyglądać tak:
JohnSnaf, to na huj się tu udzielasz?

Bo tak, ale ból dupy...

[Fareus]

Dla mnie to wygląda tak, że wstydzisz się własnego gustu i przysłaniasz się tym swoim obiektywizmem dając niskie oceny seriom, które Ci się podobają, ale niby są słabe, "bo jeszcze ktoś zobaczy i pomyśli, że mam chujowy gust bo jaram się gównianymi seriami".

No właśnie nie za bardzo. To, że coś mi się podoba nie oznacza, że jest dobre, tylko o to chodzi.
PS Nie musisz mnie atakować.

[Sawik]

Dla mnie to wygląda tak, że wstydzisz się własnego gustu i przysłaniasz się tym swoim obiektywizmem dając niskie oceny seriom, które Ci się podobają, ale niby są słabe, "bo jeszcze ktoś zobaczy i pomyśli, że mam chujowy gust bo jaram się gównianymi seriami".

No właśnie nie za bardzo. To, że coś mi się podoba nie oznacza, że jest dobre, tylko o to chodzi.
PS Nie musisz mnie atakować.

Twoja logika:
Nie lubię schabowego, mimo że smakuje wybornie.
Nasza logika:
Lubię schabowego.

[Paser]

Ta logika wygląda raczej tak: Lubię schabowego, ale wiem z jakiego syfu pochodzi mięso i nie boje się tego mówić.

[Sawik]

Ta logika wygląda raczej tak: Lubię schabowego, ale wiem z jakiego syfu pochodzi mięso i nie boje się tego mówić.

Pracowałem przy kilku rodzajach produkcji i przetwarzania żywności, mogę to potwierdzić, ale - to nie zmienia faktu że wpierdalając takiego schabowego, robisz to z apetytem. Smakuje ci, nie jesz na siłę, jesz bo chcesz. Kiedyś jadłem mięso wątpliwego pochodzenia, bardzo mi smakowało - ktoś rzucił głupim tekstem że to jest zrobione ze szczura, wiesz co odpowiedziałem? "Dajcie mi więcej szczurów!" To jest historia która rzeczywiście miała miejsce, a nie tylko głupi przykład. Jeżeli coś mi smakuje, lub podoba mi się, huj mnie obchodzi co inni o tym sądzą. Twoje rozumowanie przypomina mi ludzi oceniających grę po grafice, niby jest to jakaś miara, ale w rzeczywistości huja warta.
Nie rozumiem też podejścia że coś nam się podoba, ale wiemy że jest gównem. W takim razie co ci się w tym podoba? Gównowatość? Jeżeli jestem w stanie powiedzieć że coś jest gównem, to zapewne to jest gówno.
Pisałem kiedyś jak oceniam anime, uwaga zawiera spoilery:

Pierwszym pytaniem które sobie stawiam, czy anime spełniło swoją rolę? Jeśli miała to być komedia, czy śmieszyła, jeśli miał to być thirller czy trzymał w napięciu, a jeżeli miał to być romans czy wzruszył i tak dalej. Drugim jest, kreska i oprawa dźwiękowa, oczywiście dobra historia przyćmiewa kreskę, wystarczy że powiem że np. w Clannad kreska mogła być trochę ciemniejsza, jednak Clannad nadrabia to oprawą dźwiękową oraz pełnością w historii. Trzecie i ostatnie pytanie, czy historia mnie zadowoliła? Podam tu przykład Death Note, gdzie śmierć Lighta oraz ogólnie zwycięstwo Neara uznałem za jakąś kpinę, tym bardziej że parę kwestii zostało pominiętych lub dopowiedzianych na odpierdol co ubliża reszcie serii. Pod tym względem Clannad bije WSZYSTKIE obejrzane przeze mnie anime na głowę, bez porównania. Tutaj po prostu nie ma pytań do zadania po obejrzeniu serii, wszystkie wątpliwości są rozwiane. W tym momencie powinienem dodać że jeśli anime ma oficjalny sequel oraz ovy, wystawiając ocenę biorę je pod uwagę i zazwyczaj oceniam jako całość.
Teraz, skoro już odpowiedziałem na te trzy pytania, przechodzę do zadowolenia z serii, generalnie aplikuję zasadę 5 za serię, 5 za zakończenie. Wbrew temu jak dziwnie to brzmi, jest to bardzo dobry podział, w trudnych do oceny anime jest to bardzo przydatne, chociaż dla innych podnosi to ocenę (moja średnia 7.7). O dziwo, raz zdarzyło mi się że seria dostała ode mnie niską dwóję, podczas gdy zakończenie mocną piątkę, gdyby nie fakt że nie chciałem zawyżać oceny anime, za samo zakończenie dałbym 10. Oczywistym jest że trzy pierwsze pytania są brane pod uwagę gdy rozważam ogólne zadowolenie z serii.

Teraz proszę byś przedstawił swój sposób oceny. Oceniając obiektywnie powinniśmy oceniać kategoriami takimi jak fabuła, oprawa dźwiękowa, kreska czy rozwój postaci. To jest jedyna sytuacja w której mogę zrozumieć stwierdzenie "to jest gówno, ale mi się podoba", w sensie "grafika do dupy, ale historia jest ciekawa" np. Serial Experiments Lain (wnioskując z opinii osób z tM które obejrzały, mnie odrzuciła kreska), lub na odwrót "historia do dupy, ale kreska przyjemna" tutaj nie chce mi się myśleć nad przykładem.

Po dość długim wstępie, przejdę do głównego celu otwarcia tego tematu.
Ali...

Nudne, słodkie romansidło rodem... nawet nie wiem do czego przyrównać, bo nie oglądam takich rzeczy.

( choć do tego raczej nigdy nie dojdzie, więc moje oceny nigdy nie spadną poniżej tej 6 raczej).

Chcesz o czymś napisać Michale?

Dla mnie na ocenę niższą niż 5 zasługiwałyby animce typu "school, romance" typu Clannad itp. ( choć do tego raczej nigdy nie dojdzie, więc moje oceny nigdy nie spadną poniżej tej 6 raczej).

Wiem że już kiedyś ci to wypominałem, ale nie mogę się nacieszyć Możesz napisać recenzję Clannad?


A teraz już tak całkiem serio, nie bierzcie się za anime polecane przez Aliego. I to nie dlatego że są niezbyt dobre, wręcz przeciwnie. Po prostu poleca historie które nie są zakończone nawet w wersji pisanej (manga/light novel/visual novel) i zostawiają bardzo duży niedosyst. @Ali G 9/10 za poleconą serię.

[Ali G]

Po dość długim wstępie, przejdę do głównego celu otwarcia tego tematu.
Ali...

Nudne, słodkie romansidło rodem... nawet nie wiem do czego przyrównać, bo nie oglądam takich rzeczy.

( choć do tego raczej nigdy nie dojdzie, więc moje oceny nigdy nie spadną poniżej tej 6 raczej).

Chcesz o czymś napisać Michale?

Dla mnie na ocenę niższą niż 5 zasługiwałyby animce typu "school, romance" typu Clannad  itp. ( choć do tego raczej nigdy nie dojdzie, więc moje oceny nigdy nie spadną poniżej tej 6 raczej).

Wiem że już kiedyś ci to wypominałem, ale nie mogę się nacieszyć  Możesz napisać recenzję Clannad?

Kurde musiał to wyciągnąć, musiał.... ;c W tamtych czasach jak to pisałem bałem się stwierdzić, lub udawałem, że dramaty, lub romanse mi się nie podobają, albo nie interesują. Potem wstępnie za namową Sawika, a potem innego znajomego zabrałem się za Clannad i tuż po tym o dziwo za 2 sezon. Seria oprócz kreski(a jak mówię o kresce wpierw mam na myśli projekty postaci)wszystko było świetne, kompletne, a zarazem poważne i dość realistyczne(jak na Japończyków ) Po tym mindfucku stanąłem przed pytaniem, jak Clannad mi się spodobał to czemu nie "poluzować" kryteria i pójść też i w tym kierunku. I w ten o to magiczny sposób na mojej liście zaczynają przeważać dramaty i szkolne romanse, w dodatku wysoko oceniane

I nie Sawik nie będzie recenzji Clannada, zbyt dużo rzeczy o mnie by wyszło na jaw

A teraz już tak całkiem serio, nie bierzcie się za anime polecane przez Aliego. I to nie dlatego że są niezbyt dobre, wręcz przeciwnie. Po prostu poleca historie które nie są zakończone nawet w wersji pisanej (manga/light novel/visual novel) i zostawiają bardzo duży niedosyst. @Ali G 9/10 za poleconą serię.

Przecież wspominałem, że anime jest promocją mangi, która wciąż wychodzi. Zresztą mangę też polecam Choć nie wiem czy Cię zmartwię, ale jak już byś zechciał wziąć się mangę to najlepiej od początku, w anime było wile pominiętych wątków, które naprawdę wiele wyjaśniają i czynią historię bardziej spójną. No i jak za anime poleciała 9, manga nie może Ci się nie spodobać