No Amerykanie są kluczowym czynnikiem. Z tego co kojarzę to podobno kiedyś (lata 90' i wcześniej) z komputerów korzystały przede wszystkim bardziej osoby geekopodobne i ludzie, którzy spędzali czas przy graniu w gry komputerowe, a nie sporcie i innych popularnych zajęciach były raczej wyśmiewane i uważane za nerdów. Po za tym tego typu technologie nie były jeszcze tak powszechne w życiu ludzi, więc nie każdy interesował się używaniem kompa na co dzień.
Zmieniły się jednak trendy i teraz granie w gry nie jest obciachem wśród Amerykanów, więc ci masowo w gierki pykają (wiadomo że większość ludzi to osoby, które pozwalają sobie tylko na to, co jest powszechnie, społecznie akceptowane). Ilość graczy wzrosła dość istotnie, a rynek gier komputerowych stał się poważnym rynkiem, gdzie można zyskać dużo większe sumy niż kiedyś. Poszła też do przodu technologia, więc baaaaaaardzo wzrosły koszty stworzenia gry spełniającej ówczesne standardy, a co za tym idzie - tworzenie gier przestało być zwykłym przedsięwzięciem, gdzie można sobie pozwolić na odważniejsze eksperymenty czy celowanie w niszowe grupy docelowe, a stało się poważnym biznesem, gdzie operuje się grubą kasą.