Zresztą na co tu wielce liczyć? PB to ewidentnie firma jednej gry i najzwyczajniej w świecie nie widać, żeby mieli ochotę się uczyć i rozwijać. No, ale po kolei.
Gdy PB zaczynało pracę nad Gothiciem to chcieli walnąć zwyczajne MMO w klasycznym quasi-średniowiecznym świecie z elementami fantasy. Nie pamiętam czemu ostatecznie wyszła z tego gra single-player, ale chyba dlatego że MMO ich przerosło. W każdym razie nie mieli oni niczego oryginalnego do zaoferowania - kiedyś jak czytałem jakieś ich wypowiedzi odnośnie tego jak powstawała Górnicza Dolina to wiele rzeczy było robionych na zasadzie "na środku walniemy jakiś zameczek, tam damy jakąś mroczną wieże złego maga", itd. No generalnie wrzucali różne klasyczne elementy świata fantasy, a potem się dopiero zastanawiali co z tym zrobią. Pomysł na magiczną barierę powstał tylko dlatego, że jakoś chcieli stworzyć granicę świata, które by nie było niewidzialnymi ścianami bez żądnego uzasadnienia. I właśnie w ten czysto losowy sposób przypadkiem sklecili całkiem fajną fabułę z bardzo dobrym klimatem izolacji od świata(choć końcówkę wg mnie już zrąbali). Gothic I był więc bardziej dziełem przypadku niż jakiegoś konkretnego zamysłu - nie mówię, że to źle, ale przy dalszych grach wydało się jednak to, że oni nie umieją wymyślać dobrej fabuły.
Spójrzmy na kolejne ich dzieło czyli GII - no sorry, ale w tej części gry nasz bohater w pierwszej minucie dowiaduje się, że są złe smoki i musi je rozwalić żeby uratować świat. Żadnej w tym finezji - cel końcowy całej gry zostaje zdradzony na samym początku i gracz przez całą grę do niego dąży, nie uraczony jakimś większym zwrotem akcji. W to wszystko zostaje wplątany potężny artefakt(każda gra PB musi się wiązać ze zdobywaniem potężnych artefaktów) i inne klasyczne szmery-bajery. Co prawda w samego GII grało się fajnie, ale fabuła była słaba.
Potem był GIII bez fabuły (nie znam żadnego innego cRPG, który by miał tak oszczędny wątek główny), Risen ze zdobywaniem artefaktów i rozwalaniem tytanów. No ciągle to samo.
No, ale nie tylko z fabułą PB ma problemy. Po niespodziewanym sukcesie Gothica I, widać że się z wrażenia spięli i nie wiedzieli co zrobić, żeby im kolejne gry też wyszły (skoro wtedy to było dzieło przypadku, to jak tu powtórzyć ten przypadek?) Dlatego od tego czasu PB nieustannie kopiuje pomysły, które przypadły graczom do gustu posuwając się tak daleko, że nieraz przekroczyło to granicę dobrego smaku (Ci co grali w Noc Kruka i w Risena dobrze kojarzą choćby bandytów na bagnie wzbudzających lekką konsternacją pt. "czy ja już tu nie byłem?". I tak kopiują pomysły na lokacje, uwielbiany przez graczy system frakcji i zdobywania zaufania, a nawet pomysły na potwory między jednym, a drugim uniwersum.
PB boi się rozwoju i eksperymentowania, bo wiedzą że są słabi. Zamiast tego wciskają nas po raz enty tego samego cukierka, zapakowanego w inne opakowanie i liczą na to, że tym razem się uda.