Innymi słowy, uciekasz od dyskusji.
Zawsze tak jest. Wejdzie, powyzywa, nic konkretnego nie powie, a potem walnie jednym ze swoich stałych tekstów i ucieknie. To jest zachowanie na miarę honorowego, silnego mentalnie człowieka. Nie warto na niego zwracać uwagi, to pieniacz.
Nagle wszyscy wierzący postanowili skończyć dyskusję. Walkower? ;)
To było oczywiste. Nie licząc pewnych mniej i bardziej religijnych wyjątków, ci najbardziej obrażeni czekali na moment, który będzie im pasował. Bo przecież ktoś taki jak Buła nie umiałby sam nic powiedzieć, a więc musiał czekać, aż będzie miał wsparcie ze strony Siekacza, nie?
Buła, naprawdę czekam aż się rzeczowo wypowiesz albo zreflektujesz w jakikolwiek sposób za bezpodstawne nazywanie mnie idiotą. Obraziłem Cię? OK. Twoje wierzenia wydają mi się bzdurne i głupie. Matce też to mówię. Jeśli jednak wymagasz ode mnie, abym je szanował, musisz mi powiedzieć, za co je mam szanować. Nie ma nic za darmo.