Wydaje mi się, że chodzi oto, aby pokazać, że jakiś algorytm dzieli te książki tak, by tylko pierwsza strona była różna od pozostałych. Czy mogłoby się zdarzyć, że gdzieś w środku różnią się sąsiednie strony? Nie, bo jak mamy taki algorytm i podzielił, dla ustalenia uwagi na strony ładne, k początkowych stron, a k+1 jest inna, to oznaczałoby że jest zły.

Nasz algorytm podzieliłby tak w tym przypadku, że pierwsza strona byłaby brzydka a inne ładne.
Nie wiem, czy oto chodziło w zadaniu, być może moje rozważania są błędne i chodzi o coś innego.