Mam pytanie, bo grałem w starszą wersję moda i nie wiem czy coś zmieniło się w tej kwestii. Cze zrobiono coś z balansem magii? Bo pamiętam, że jak grałem kiedyś to o ile walka wręcz została rozbudowana i utrudniona tak w wypadku gry magiem bardziej opłacało mi się walczyć wręcz niż czarować. Zabicie głupiego okra zwiadowcy wymagało bodajże co najmniej dwóch w pełni naładowanych kul ognia co sprawiało, że na cmentarzysku orków łatwiej mi było walczyć niż czarować. Sprawiało to, że gra magiem stawa się niewiarygodnie nie tyle trudna co żmudna i upierdliwa (non stop taktyka hit and run).


Czy wprowadzono jakikolwiek mechanizm, czy to skalujący obrażenia od magii (jak inteligencja w returning) czy też po prostu zwiększono damage czarów (lub obniżono odporności wrogów), choćby kosztem zwiększonego kosztu nauki kręgów?


Ja wiem, że jedyny prawilny sposób gry to walka wręcz, ale czasem korci by zagrać magiem

Pytanko, odpaliłem modyfikacje, zacząłem sobie grać a dopiero potem spojrzałem na instrukcję instalacji. I tu moje pytanie czy System Patch jest konieczny by niektóre elementy działały czy jest konieczny w ogóle by pograć. Tj. czy jeżeli gra na pierwszy rzut oka działa dobrze (nowi NPC, lista z umiejętnościami, nowe opcje dialogowe itd.) i się nie wywala to olać jego instalację tak długo jak gra jest stabilna czy jednak muszę dorzucić bo gdzieś kiedyś coś prawdopodobnie nie zadziała jak należy tak że się nie zorientuję?

W sumie ciekawa, bo mam ostatnio kupione Gothic Universum (lapek bez CD więc sprawiłem sobie edycję cyfrową) i może tam takie rzeczy są (np. GIII jest zaraz z community patchem zintegrowany).

Może lepiej nie kombinować z balansem, wypuścić jak jest. Za jakiś tydzień, dwa, będzie już materiał od szerokiego grona graczy, który pozwoli ustalić czy z balansem trzeba się jakoś bawić. Bo nie ma co też na siłę zbyt utrudniać gry w kwestii pn, bo doprowadzi to do niezdrowej sytuacji, w której ze względu na brakujące pn wszyscy będą wszystko pakować w siłę i walkę 1h potem na 2h olewając umiejętności poboczne (po co umiejętność otwierania zamków w G1 skoro jest save/load?). Kasy w sumie i tak jest dosyć z reguły. W rezultacie poziom trudności pozostanie z grubsza bez zmian a rozgrywka się spłyci o myślistwo czy walkę na dystans jako ciekawostkę, dodatek do głównego oręża nie tyle ułatwiający co uprzyjemniający rozgrywkę.

Jak ktoś chce trudniej to może po prostu nie walić wszystkich punktów na pałę w siłę i broń 1h, lać bliznę w R1 i potem narzekać, że walka taka banalna. A zamiast tego rozwinąć sobie umiejętności poboczne a umiejętności walki według potrzeb by walka była na tyle trudna by satysfakcjonująca ale nie irytująca (na ile jest to możliwe w G1 gdzie jak wiadomo głównym problemem są skrypty AI). Bo bez gruntownej przebudowy połowy Gothica nie da zrobić się tak by poziom trudności odpowiadał wszystkim, umożliwiając swobodną rozgrywkę bez patologii i wymuszania stosowania sztuczek w celu dania sobie rady (jak miecz blizny w R1).

Wiem, że będą, tylko w wątku były wymienione raptem 3, w dodatku poza jednym z dość wczesnej fazy gry. Po prostu ciekaw jestem czy będzie coś w czym będzie można Irdorath zwiedzić

Z 3. się nie zgodzę. Jeden punkt na ostrzenie oręża warto wydać. Co prawda zyski z tego pojawią się dość późno, dopiero jest naostrzy się kilkadziesiąt sztuk zardzewiałego oręża umiejętność podskoczy do wartości dających sensowne przedmioty, ale w późnej fazie gry to jest istna kopalnia złota. A nie oszukujmy się, jeden punkt to nie dużo.

A co do broni? Wszystko co kamienne lub kościste bijesz obuchem, w zasadzie każdego innego golema też. A w reszcie wypadków? Broń kłuta trochę lepiej radzi sobie z zwierzyną (wilki, wargi itd.). I to na tyle różnic. w innych wypadkach nie ma chyba jakiejś stałej reguły.

Co do fragmentu mrocznego golema, będzie potrzebny w rozdziale 7.

Co do focha Halvora, z tego co wiem jest nieodwracalny. u jest albo-albo, albo zadania dla zabójców  albo skup złomu. Tak więc najbardziej opłaca się wykonać zadania zabójców do zabójstwa Canthara, następnie dojść do rozdziału 4 i po zabiciu, oskubaniu skarbców i spieniężeniu złomu trzech smoków, ruszyć je dalej, bo wtedy już za dużo złomu na sprzedaż (zakładając wykonanie wątków pobocznych).

wyjątek jest gdy gramy łucznikiem, wtedy wbijamy w złoto i jak najszybciej kończymy ten wątek dla świetnego miecza po zręczności i zbroi, która z tego co pamiętam w przeciwieństwie do zbroi z pełzacza nie wymaga siły.

Yep, dostarczyłem tą kamienną gwiazdkę z piramidy. Spróbuję jeszcze set timem czas poprzesuwać, może to coś da (pospać nie mogę bo limit mam odpalony).

Paladyna? Bez sensu, przecież to już było. bierz Ssmana bo nowy. a bronią jednoręczną walczyć się później po prostu nie opłaca. Tutaj podobnie jak w pierwszych Gothicu wszystkie najfajniejsze bronie (Uriziel, Pan Smoków, Łowca run (czy jak ten topór miał) Klątwa Azgalora) są dwuręczne.


I jeszcze jedno pytanie o tajemniczą wyspę, wykonałem wszystkie zadania, nagadałem załogę na powrót, gadam z Jergenem na koniec....
... i co dalej? W dzienniku pusto, spanie w kabinie nic nie daje, ani nikt z załogi ani Jergen nie ma żadnych nowych opcji dialogowych. Tak więc to Bug czy po prostu o czymś zapomniałem?

W jaskini z teleportem koło miasta.

Co do rogów smoczych zębaczy. Jak zabijesz prychającą bestię to ten myśliwy przy wejściu na przełęcz. Warunkiem jest tylko wykonanie tego zadania i należenie bodajże do myśliwych.

A co do czeladnika. Podstawowe pytanie, czy planujesz walczyć bronią 1h czy 2h (po poziomach powyżej normalnego doradzam zdecydowanie 2h). Jak 1h to bezwarunkowo Harad, bo to najlepszy sposób na zdobycie świetnego miecza 1h już w pierwszym rozdziale, dodatkowo wydając co prawda dużo punktów na kucie mieczy gwarantujesz równocześnie sobie duże ilości gotówki jak i trochę punktów inteligencji, które też się przydadzą. W innym wypadku szkoda punktów na uczenie się kucia zbyt wysoko, bo drogie jest, więc można rozważać innych mistrzów choć i Harad dalej ma swoje zalety.