Seria Dark Souls 247108 728

O temacie

Autor Anonymized

Zaczęty 31.10.2013 roku

Wyświetleń 247108

Odpowiedzi 728

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator

inż. Avallach
Administrator

Seria Dark Souls
#380 2016-02-13, 23:50(Ostatnia zmiana: 2016-02-14, 10:06)
Przyjrzałem się bliżej serii - bardzo dużo poczytałem na wiki, obejrzałem nieźle zmontowany "film" na YT na podstawie pierwszej części, jestem w trakcie oglądania innego. Widziałem też dłuższe gameplay'e.
Grafika w DS I jest bardzo słaba - powiedziałbym nawet że pod względem technologii podobna do Gothica 3. Nie podoba mi się też rozgrywka. Te zajmujące masę czasu walki, masa nudno zrobionej eksploracji, pusty świat. Akcja jest słaba, fabułą przekazywana właściwie w tle, bez wyraźnego splecienia z rozgrywką. Lokacje wydają się być powtarzające się i często o wyczuwalnie niewykorzystanym potencjale, słabej realizacji graficznej.
//edit żeby przygasić flejm: od lat nie jestem graczem, takie same odczucia mam właściwie na temat każdej innej gry. Po prostu ani trochę nie kręci mnie poświęcanie czasu na walczenie z wirtualnymi przeciwnikami i spędzanie na eksploracji więcej niż dokładnie tyle ile sam chcę.
Ale za to niesamowity jest design grafiki, lokacji, niektórych elementów GUI, i przede wszystkim lore. To lore które jest przemycane po trochu w dialogach, opisach itemów, lokacjach, postaciach niezależnych i przciwnikach. Jest na tyle kompletne, spójne i klimatyczne że w moich oczach byłoby godną kontynuacją dla tego tolkienowskiego. Mającą elementy tego samego legendarno-mitycznego klimatu, ale w dużo bardziej mrocznym i pesymistycznym ujęciu. Opowieść nie o narodzinach i początku świata, ale o jego upadku i śmierci. Przedstawiona bardziej na serio i dorośle byłaby świetnym materiałem na wyjątkową książkę dark fantasy. Bo to co jest w grze, wiele postaci, bywa momentami skonstruowanych bardzo naiwnie - mógłbym wytknąć przynajmniej kilka takich przykładów w DS1 i chyba każdy gracz może zgadnąć kogo bym do nich zaliczył (np rycerz "cebula" aka Siegmeyer z Catariny). Ale historia gasnącego przedwiecznego płomienia...
Dla tych którzy nie grali w grę i nie boją się spoilerów, poniżej jest streszczenie tego co ja zrozumiałem, pomijające kawałki które uznałem za mało ciekawe (np walka ze smokami) i eksponujące te z którymi było na odwrót (podtrzymywanie płomienia).

U zarania dziejów był przedwieczny płomień, z którego powstały pierwsze świadome istoty. Czwórka z nich znalazła w płomieniu dusze lordów i stała się pierwszymi bóstwami, a świat rozkwitł życiem dzięki mocy płomienia. Trwał wiek ognia, wiek bogów, legend i bohaterów. Niestety płomień w końcu zaczął gasnąć, a według przepowiedni w końcu miał nadejść kolejny wiek - wiek ciemności, epoka ludzi śmiertelnych. Jeden z Czwórki, który już na początku opuścił resztę i został przez niemal wszystkich zapomniany, być może właśnie tego oczekiwał. Ale pozostali byli gotowi przedłużyć wiek ognia za wszelką cenę. Wiedźma Izalith spróbowała użyć swojej własnej duszy aby stworzyć nowy płomień. Ale zawiodła, płomień który powstał był wypaczony, chaotyczny, przeklęty, a z niej samej powstało pokrewne mu monstrum. Król Gwyn w desperacji, nie mogąc znieść tego że ma nadejść wiek ciemności i śmiertelników, zebrał swoich rycerzy i udał się do przedwiecznego płomienia, gdzie pogrążył się w nim, poświęcając swoją duszę. Razem z nim spłonęli jego rycerze. Ich ofiara nie poszła na darmo - płomień odrodził się, choć słaby. Ale cena była wysoka. Król i jego rycerze stali się pierwszymi nieumarłymi - pustymi, pozbawionymi dusz. A choć wiek ognia został przeciągnięty w czasie, to królestwo chyliło się ku upadkowi przez rozpoczętą wówczas i później niepowstrzymanie rosnącą Klątwę Nieumarłych. Przez którą ludzie po śmierci nie mogli umrzeć, ale ciągle w końcu wracali. Ginąc raz po raz, aż w końcu ich dusze całkiem się wypalały i stawali się Pustymi.
[poniżej spoiler z zakończenia DS1]
W końcu jeden z nieumarłych udał się do wypełnionej wrogimi i neutralnymi nieumarłymi stolicy upadłego królestwa, pokonał to co zostało z tych spośród Czwórki którzy starali się podtrzymać płomień. Po pokonaniu nieumarłego i szalonego króla Gwena, sam podobnie jak on poświęcił swoją duszę i pogrążając się w przedwiecznym płomieniu, raz jeszcze przedłużył jego istnienie i Wiek Ognia. Wiedząc że odsuwa tylko nieuniknione odejście bogów i magii, a początek rządów śmiertelnych ludzi.

Fabuła Dark Souls II dzieje się zapewne setki, a być może nawet tysiące lat później. Dzięki wcześniej opisanemu poświęceniu pierwszego Wybranego Nieumarłego i być może po nim wielu innych, Wiek Ognia ciągle był sztucznie i desperacko podtrzymywany przy swojej wątłej dawno temu już wyczerpanej egzystencji. A przez to świat ciągle trawiła Klątwa nieumarłych, która miała się utrzymać tak długo jak długo znajdą się ci, którzy będą poświęcać dusze dla podtrzymania Płomienia, spalając je w nim. W końcu jeden z króli odrzucił zarówno pozwolenie na nadejście wieku ciemności i epoki ludzi śmiertelnych, jak i poświęcenie siebie w ogniu. Szukał trzeciej ścieżki, tej która miałaby definitywnie odsunąć Wiek Ciemności i zakończyć klątwę nieumarłych. W końcu jednak zrozumiał że zawiódł. Ale choć zrozumiał że nie widać ścieżki innej niż światło i ciemność, to wierzył że ciągle szukanie jej jest przeznaczeniem i naturą ludzi.
Po wielu latach, być może setkach, dotarł do niego kolejny nieumarły. Którego ten pierwszy uwolnił od wyniszczających duszę efektów klątwy i kazał mu nie ustawać w szukaniu trzeciej ścieżki. Ciężko mi teraz powiedzieć jakie jest najlepiej wpasowujące się w kanon zakończenie tej części fabuły. Zapewne powtórzenie kroków tamtego króla, i ani nie dogaszenie płomienia, ani nie poświęcanie się dla tymczasowego podtrzymania go.

Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary
Porównywanie poziomu technicznego grafiki Dark Soulsów 1 do Gothica 3 to już lekka przesada, jaja chyba se robisz. Z twojego posta mogę też wywnioskować, że w gierkę nie grałeś, toteż każde starcia, nawet na ng+7 z ulepszonym sprzętem są dynamiczne i trwają krótko (chyba oglądałeś filmiki co goście chyba nie ulepszali broni), level design i jego eksploracja jest super (pare lokacji faktycznie mogłobybyć lepiej zrobionych, jeden obszar jest też niedokończony przez twórców),  lokacje są zróżnicowanie i ciekawe, masa akcji, szczególnie bossowie. Oglądanie jakichś tam gameplayów a własna gra to dwie różne rzeczy - pierw se zagraj, ukończ (dark soulsy to najlepiej ze 2 razy, żeby cie nic nie ominęło) a dopiero później się wypowiadaj o gierce.

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator

inż. Avallach
Administrator

Seria Dark Souls
#382 2016-02-14, 00:44(Ostatnia zmiana: 2016-02-14, 00:52)
Jestem całkowicie pewien że zagranie może już tylko pogorszyć moje zdanie o tej serii. A na razie wygląda mi to na pod wieloma wzgledami najlepszą grę jaką widziałem.

Wypowiadać się mogę kiedy tylko zechcę. Napisałem wyraźnie że nie grałem i to co piszę wynika z tego co czytałem i oglądałem w formie filmu.

Btw, nie widzę nic strasznie złego w tym że grafikę na poziomie G3 ma gra wydana wprawdzie parę lat później, ale dedykowana nie na PC a na konsole.

Kazzmir

Kazzmir

O.D.A.L.
posty1003
Propsy1681
ProfesjaProducent
  • O.D.A.L.
av stąpasz po grząskim gruncie, nieświadomie zaatakowałeś klasztor dark souls xD


kilku zaginęło bezpowrotnie!
 
rekrutacja O.D.A.L, po 18:00 gg:10135138

Jakub91

Jakub91

Użytkownicy
posty647
Propsy204
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Aztek, podniesie bunt i spróbuje Cię spalić w wieczny Płomieniu  :F
 

Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Anonymized

Seria Dark Souls
#385 2016-02-14, 08:24(Ostatnia zmiana: 2016-02-14, 08:33)
Trochę jeszcze za mało oglądałeś, bo jest kilka błędów w twoim rozumieniu lore :D Potem to naprostuję oraz pokażę, skąd możesz czerpać o nim wiedzę podaną w przyjazny sposób :D Ale co do samej gry - nikt nie będzie się kłócił z tym, że Dark Souls grą piękną nie jest, zarówno jedynka jak i dwójka technologicznie zostały gdzieś w przeszłości. Mimo to... gra nadal potrafi zachwycić swoim wyglądem, właśnie dzięki designowi, klimacie oraz ogólnej immersji gry. Wiele razy złapałem się na tym, że po prostu stanąłem w miejscu, by podziwiać otoczenie. Gra potrafi wciągnąć w swój świat - to dzięki temu, kiedy odwiedzisz Majule czujesz się bezpiecznie, podziwiając zachód słońca nad morzem czy wpatrując się w odległy zamek. To zupełne przeciwieństwo gier, które idą w stronę niesamowitej grafiki, ale po drodze zapominają jak zaangażować gracza w świat (w czym paradoksalnie dobra grafika powinna pomagać).
To, że nie podoba Ci się rozgrywka potrafię zrozumieć - to gra raczej zręcznościowa, a koniec końców, nie każdy musi to lubić czy być w tym dobrym. Ale czy jest słaba? Nie. Wręcz cholernie przeciwnie - gameplay soulsów to majstersztyk - a imo, nawet najlepszy w historii gier komputerowych. Masz bardzo kurczową kontrolę nad postacią, rozwijaniu jej. Walki, na których opiera się gra są zrealizowane z tą japońską precyzją i dbałością o szczegóły - pomijając kwestie techniczne i założenia, które to rozpisałem na pierwszej stronie tego tematu - cały czas skupiają naszą uwagę na wrogu, musimy unikać czy blokować ataki, szukać luk w obronie przeciwnika oraz uczyć się na śmierciach (i ich genialnie zrealizowanej mechanice). Tutaj też małą ciekawostka:
https://www.youtube.com/watch?v=HXGns-R8KkM

Wspomniany post:
Spoiler
Walka to kluczowy element tej gry i byłoby naprawdę przykro, gdyby ją spieprzyli ją jednorazowym/kilkakrotnym kliknięciu myszą.
Wszystko co mi przychodzi do głowy na temat systemu walki, wypunktowane:

1. Po pierwsze - to nie jest wyładowywanie złości na jednym przycisku. Grałem na padzie, więc łatwiej będzie mi się do tego odnieść - same 4 przyciski z tyłu odpowiadają za ataki i obronę. Ataki często mają charakter kontekstowy. Do tego dochodzi jeszcze kopnięcie - które rozbraja obronę przeciwnika.

2. Za atak i obronę odpowiada pasek wytrzymałości. Z każdym kolejnym zadanym/przyjętym na tarczę ciosem lub przewrotem - maleje. Jednak szybko samodzielnie się regeneruje. Kiedy pasek spadnie do zera nie jesteśmy w stanie atakować ani blokować. To ile paska zejdzie zależy od wielkości władanej broni, sile ataku czy sile przyjętego ciosu.

3. Każdą bronią włada się inaczej. Każda bron wywołuje inne reakcje (np. buzdyganem łatwo powalić szkielety). Broni jest całe mnóstwo - miecze krótkie, długie, dwuręczne, sztylety, topory, katany, włócznie, halabardy, piki, maczugi, bicze, młoty, łuki, kusze, bomby - niemal każda broń (broń, nie rodzaj) ma swoje unikalne animacje. Naturalnie są też bronie bardziej unikalne - jak np. ząb smoka.

4. Każdym orężem możesz władać oburącz. Wymaga to schowania tarczy, więc wystawiasz się na atak, jednak zadajesz silniejsze obrażenia. Są przy tym nowe animacje.

5. Przy odpowiednim wyczuciu będziesz w stanie skontrować atak wroga. Podczas ataku można odbić uderzenie i zadać miażdżącą kontrę. Początki z tym bywają dość trudne. Prócz tego jeżeli zajdziesz wroga od tyłu będziesz mógł mu wbić miecz w plecy, co również zadaje duże obrażenia. Co ciekawe - wrogowie także korzystają z tych umiejętności.

6. Twórcy pamiętali o tym, że postać ma obie dłonie i może z nich korzystać tak jak chce. Stąd można korzystać z 2 mieczy na raz, czy... dwóch tarcz na raz. Zależnie od tego, gdzie znajduje się oręż - prawa/lewa dłoń - używanie wyposażenia nieco się zmienia. Prócz broni białej, nieumarły może władać także magią i kosturami.

7. Noszony pancerz ma ogromne znaczenie. Ciężki pancerz chroni lepiej przed ciosami wrogów, jednak spowalnia/ogranicza ruchy. Lekki pancerz powala robić dalsze przewroty i zużywa przy tym mniej wytrzymałości.

8. Broń oraz pancerz ulegają niszczeniu. Należy dbać o swój ekwipunek.

9. Każda broń ma własne statystyki. Bardzo ważnymi wśród nich są współczynniki skalowania. Im twoja postać ma większą siłę, zręczność (czy czego broń wymaga), tym bardziej broń rośnie w siłę. Najpotężniejsze bronie zazwyczaj się nie skalują przez co ostatecznie nie są wcale takie silne.

10. Większość oręża można ulepszyć, jednak prócz dusz potrzebne są odpowiednie surowce. W świecie Dark Souls są to różne rodzaje tytanitów. Im wyższy poziom osiąga broń, tym drożej kosztuje jej ulepszenie i wymaga rzadszych surowców. Zwykły oręż można ulepszyć do +15. Unikalne do +5. Czasem nie można zrobić tego w ogóle. To samo tyczy się zbroi i tarcz.

11. Rzadką broń można wykuć z pomocą żarów u kowali. Są różne rodzaje (tak jak i rodzai samych broni) i każda ma nieco inne działanie.

12. Na broń można nakładać różne efekty (magiczne i... takie z woreczka). Wrogowie mają różne słabości i są podatni na różne efekty. Prócz efektów typowo żywiołowych są także takie jak krwawienie, zatrucie itd. Kiedy zostaniemy uderzeni serią ciosów - postać jest zatruta/ranna, co daje różne efekty - spadek życia, spowolniona regeneracja wytrzymałości.

13. Warto pooglądać gameplaye, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda w praktyce :ok:

Dalej - fabuła JEST spleciona z rozgrywką. Właściwie to sama fabuła wydaje się zrobiona pod gameplay, a nie odwrotnie. Genialnym przykładem jest oczywiście motyw przewodni - bycie pustym. Nasza śmierć w grze ma konsekwencje - tracimy duszę i człowieczeństwo, nasze ciało traci ludzki wygląd i zaczyna gnić. W związku z czym CHCEMY się tej klątwy wyzbyć, chcemy być znów człowiekiem i patrzeć na siebie bez obrzydzenia. Jest w tym wszystkim nawet burzenie czwartej ściany - jeżeli nie dałeś rady po raz kolejny pokonać bossa i z każdą kolejną próbą traciłeś zapał i determinację w końcu porzucałeś soulsy - zostawiając tym samym swoją postać poddaną klątwie - pustą, bez woli - nie mając zamiaru wracać. Urok jednak tkwi w tym, że mimo wszystko zawsze chce się wracać i pokonywać przeciwności, bo za każdym razem jest się coraz bliżej zwycięstwa.
https://www.youtube.com/watch?v=zmn8sBzoMRM

Wiem co miałeś na myśli - nie ma tu NPC, mówiących Ci co i jak, ich szczątkowe kwestie są tylko elementami większej układanki. Ale w tym tkwi potęga fabuły soulsów. Jako osoba, która lubi bawić się w takiego sherlocka miałem z tym niewyobrażalnie dużo zabawy. A dzielenie się swoimi interpretacjami i poznawanie innych doskonale spaja ze sobą community, które swoją drogą jest genialne. Praise the Sun.

No i za nudną eksplorację i pusty świat mógłbym się wręcz obrazić. Lokacje w Dark Souls, to jak się przeplatają to czysty geniusz. Sama eksploracja i szukanie sekretów może Cie zaprowadzić do całkowicie opcjonalnych, dużych lokacji. Nawet nie będę tego wątku kontynuował, bo teza jest zwyczajnie błędna.

No ale czas przejść do kolejnego punktu - lore. Zgadzałem się z Tobą do tego momentu:
Cytuj
Bo to co jest w grze, wiele postaci, bywa momentami skonstruowanych bardzo naiwnie - mógłbym wytknąć przynajmniej kilka takich przykładów w DS1 i chyba każdy gracz może zgadnąć kogo bym do nich zaliczył (np rycerz "cebula" aka Siegmeyer z Catariny).
Yyy... nie? Historia Siegmayera jest (jak wszystko w tej grze) bardzo smutna. Każdy nieumarły jakiego spotkamy ma coś, co trzyma jego umysł w ryzach. Paliwem napędowym, które oddala Siegmayera od tracenia zmysłów i stawania się pustym jest chęć przygody i radzenia sobie z niebezpieczeństwami. Za każdym razem, kiedy go spotykamy pomagamy mu sobie z nimi radzić w trudnej sytuacji, a on stopniowo traci wiarę w siebie, aż do momentu jego desperackiej próby wzięcia niebezpieczeństwa na siebie - ale i wtedy możemy mu pomóc, całkowicie pogrążając go w jego lęku. Dodajmy do tego wątek jego córki, niosącą dla niego wiadomość w postaci ostatnich słów jego żony. Zresztą nikt nie rozjaśni Ci sytuacji tak jak Vaati:
https://www.youtube.com/watch?v=cdliu3JOSYQ

Podobnie jak Siegmeyer każdy NPC w Dark Souls ma jakąś głębszą historię, którą możemy poznać (nie licząc chyba tylko Chestera z DLC Artorias of the Abyss - on po prostu jest dupkiem).
W rozumieniu trzonu lore - cyklu ognia i mroku też jest parę zgrzytów w twojej wiedzy...
Zacznijmy od tego, że tytułowe Dark Souls to nic innego jak ludzie. Dusza, którą znalazła czwarta istota była właśnie człowieczeństwem. Kiedy dusze lordów słabły wraz z czasem, dusza karła (czyli po prostu pierwotnego człowieka - będącego znacznie mniejszym niż reszta lordów) dzieliła się i rosła w siłę. Normalnie istoty, które wyłoniły się z ognia były pustymi (intro DS1), a człowieczeństwo jest pewnego rodzaju chorobą, która je toczy.
Fabuła DS2 faktycznie dzieje się kilkaset/tysięcy lat po wydarzeniach z jedynki, ale świat, który tam widzimy nie jest efektem stałego podtrzymywania ognia. Tak naprawdę decyzja, którą podejmował na końcu gracz DS1 nie miała znaczenia - gdyż świat działa w cyklu - ogień z czasem słabnie i się wypala - można go nieznacznie rozniecić, ale w i tak się wypali, przez co nadchodzi era mroku. W erze mroku znów pojawia się światło i tak w kółko. Klątwa nieumarłych jest pewnym mechanizmem natury, który odpala się, kiedy era ognia trwa zbyt długo. A wzięła się ona z 'pierwszego grzechu' - to co zrobił Gwyn, to nie tylko spalenie swojej duszy w ogniu, ale przede wszystkim związania ludzkości z owym płomieniem. Wątek tek porusza Aldia, brat króla, w DS2.
Za każdym razem, kiedy jesteśmy rzucani w świat Dark Souls akcja dzieje się właśnie pod koniec ery ognia. Bohater, który gramy w jakikolwiek sposób nie jest wyzwolony od klątwy - wręcz przeciwnie. W intrze DS2:
https://www.youtube.com/watch?v=JapM7CGA-bk

poznajemy motywacje naszego bohatera. Wraz z postępem klątwy traci on kolejne części siebie, wspomnienia o żonie i dziecku rozmywają się i chce to w jakiś sposób zatrzymać. Kiedy trafiamy do gry, jesteśmy dość skutecznie odciągani od tego wątku - Emerald próbuje nam wmówić, że jesteśmy jakimś monarchą - i faktycznie, to działa. Przez całą grę można nawet nie pomyśleć o tym, co kierowało głównym bohaterem na początku - bo właśnie tak działa klątwa, usuwa kolejne części tożsamości i wspomnień. W grze pojawia się później motyw 'pokonania klątwy' dzięki pewnym koronom - jest tylko jeden problem. Efekt działa tylko na bohatera, a w dodatku nie leczy go w pełni - chroni go przed procesem stawania się pustym, ale co to daje? Nadal nie może ostatecznie umrzeć, jest uwięziony w tym wiecznym więzieniu i musi patrzeć wokół na umierający świat. To nie jest cel, do którego dążył, o którym nawet zapomnieliśmy.
Świetnym przykładem odcisku klątwy jest postać Lucatiel. Tutaj całkowicie korzystając z okazji (mówiłem już, że community DS jest zajebiste?):
https://www.youtube.com/watch?v=55QmNK0uMyw

W kwestii poznawania lore polecam cały kanał: https://www.youtube.com/channel/UCe0DNp0mKMqrYVaTundyr9w
Powinien rozjaśnić nieco wątków i pokierować z innymi na właściwe tory. Nic jednak nie pomoże w tym tak bardzo jak faktycznie zagranie w tytuł i zrozumienie pewnych kwestii. Trudno zrozumieć brzemię klątwy, jeżeli samemu nie jest się nią dotkniętym (oczywiście w grze! :D). Cieszy mnie, że się zainteresowałeś tematem i mam nadzieję, że jeszcze trochę w tym posiedzisz, a być może nawet zagrasz.

Bonus:
Spoiler
Wilku, 14.02.2016 07:34:45:
bede sie flejmował z allahem

Wilku, 07:35:04:
napisal, ze dark souls ma slaba rozgrywke i nudna eksporacje <rotfl2>

Meat, 07:35:08:
<rotfl2>

Meat, 07:35:10:
no co jak co

Meat, 07:35:15:
ale jebać soulsy za gameplay

Meat, 07:35:20:
to największa głupota jaką słyszałem w tym roku

Meat, 07:35:21:
<rotfl2>

Wilku, 07:35:25:
<rotfl2>

Meat, 07:35:39:
nie jestem takim soulsowym psychofanem jak Ty ale no kurwa <rotfl2>

Wilku, 07:35:53:
spokojnie

Wilku, 07:35:55:
już piszę esej

Wilku, 07:35:57:
<rotfl2>

Meat, 07:35:59:
<lol>

Meat, 07:36:02:
wiem <lol>

Meat, 07:36:05:
to było dość oczywiste

Meat, 07:36:54:
. Nie podoba mi się też rozgrywka. Te zajmujące masę czasu walki,

Meat, 07:36:57:
no kurwa, nie wierzę

Meat, 07:36:58:
<lol>
 

Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary
 
Trochę jeszcze za mało oglądałeś, bo jest kilka błędów w twoim rozumieniu lore :D Potem to naprostuję oraz pokażę, skąd możesz czerpać o nim wiedzę podaną w przyjazny sposób :D Ale co do samej gry - nikt nie będzie się kłócił z tym, że Dark Souls grą piękną nie jest, zarówno jedynka jak i dwójka technologicznie zostały gdzieś w przeszłości. Mimo to... gra nadal potrafi zachwycić swoim wyglądem, właśnie dzięki designowi, klimacie oraz ogólnej immersji gry. Wiele razy złapałem się na tym, że po prostu stanąłem w miejscu, by podziwiać otoczenie. Gra potrafi wciągnąć w swój świat - to dzięki temu, kiedy odwiedzisz Majule czujesz się bezpiecznie, podziwiając zachód słońca nad morzem czy wpatrując się w odległy zamek. To zupełne przeciwieństwo gier, które idą w stronę niesamowitej grafiki, ale po drodze zapominają jak zaangażować gracza w świat (w czym paradoksalnie dobra grafika powinna pomagać).
To, że nie podoba Ci się rozgrywka potrafię zrozumieć - to gra raczej zręcznościowa, a koniec końców, nie każdy musi to lubić czy być w tym dobrym. Ale czy jest słaba? Nie. Wręcz cholernie przeciwnie - gameplay soulsów to majstersztyk - a imo, nawet najlepszy w historii gier komputerowych. Masz bardzo kurczową kontrolę nad postacią, rozwijaniu jej. Walki, na których opiera się gra są zrealizowane z tą japońską precyzją i dbałością o szczegóły - pomijając kwestie techniczne i założenia, które to rozpisałem na pierwszej stronie tego tematu - cały czas skupiają naszą uwagę na wrogu, musimy unikać czy blokować ataki, szukać luk w obronie przeciwnika oraz uczyć się na śmierciach (i ich genialnie zrealizowanej mechanice). Tutaj też małą ciekawostka:
https://www.youtube.com/watch?v=HXGns-R8KkM

Wspomniany post:
Spoiler
Walka to kluczowy element tej gry i byłoby naprawdę przykro, gdyby ją spieprzyli ją jednorazowym/kilkakrotnym kliknięciu myszą.
Wszystko co mi przychodzi do głowy na temat systemu walki, wypunktowane:

1. Po pierwsze - to nie jest wyładowywanie złości na jednym przycisku. Grałem na padzie, więc łatwiej będzie mi się do tego odnieść - same 4 przyciski z tyłu odpowiadają za ataki i obronę. Ataki często mają charakter kontekstowy. Do tego dochodzi jeszcze kopnięcie - które rozbraja obronę przeciwnika.

2. Za atak i obronę odpowiada pasek wytrzymałości. Z każdym kolejnym zadanym/przyjętym na tarczę ciosem lub przewrotem - maleje. Jednak szybko samodzielnie się regeneruje. Kiedy pasek spadnie do zera nie jesteśmy w stanie atakować ani blokować. To ile paska zejdzie zależy od wielkości władanej broni, sile ataku czy sile przyjętego ciosu.

3. Każdą bronią włada się inaczej. Każda bron wywołuje inne reakcje (np. buzdyganem łatwo powalić szkielety). Broni jest całe mnóstwo - miecze krótkie, długie, dwuręczne, sztylety, topory, katany, włócznie, halabardy, piki, maczugi, bicze, młoty, łuki, kusze, bomby - niemal każda broń (broń, nie rodzaj) ma swoje unikalne animacje. Naturalnie są też bronie bardziej unikalne - jak np. ząb smoka.

4. Każdym orężem możesz władać oburącz. Wymaga to schowania tarczy, więc wystawiasz się na atak, jednak zadajesz silniejsze obrażenia. Są przy tym nowe animacje.

5. Przy odpowiednim wyczuciu będziesz w stanie skontrować atak wroga. Podczas ataku można odbić uderzenie i zadać miażdżącą kontrę. Początki z tym bywają dość trudne. Prócz tego jeżeli zajdziesz wroga od tyłu będziesz mógł mu wbić miecz w plecy, co również zadaje duże obrażenia. Co ciekawe - wrogowie także korzystają z tych umiejętności.

6. Twórcy pamiętali o tym, że postać ma obie dłonie i może z nich korzystać tak jak chce. Stąd można korzystać z 2 mieczy na raz, czy... dwóch tarcz na raz. Zależnie od tego, gdzie znajduje się oręż - prawa/lewa dłoń - używanie wyposażenia nieco się zmienia. Prócz broni białej, nieumarły może władać także magią i kosturami.

7. Noszony pancerz ma ogromne znaczenie. Ciężki pancerz chroni lepiej przed ciosami wrogów, jednak spowalnia/ogranicza ruchy. Lekki pancerz powala robić dalsze przewroty i zużywa przy tym mniej wytrzymałości.

8. Broń oraz pancerz ulegają niszczeniu. Należy dbać o swój ekwipunek.

9. Każda broń ma własne statystyki. Bardzo ważnymi wśród nich są współczynniki skalowania. Im twoja postać ma większą siłę, zręczność (czy czego broń wymaga), tym bardziej broń rośnie w siłę. Najpotężniejsze bronie zazwyczaj się nie skalują przez co ostatecznie nie są wcale takie silne.

10. Większość oręża można ulepszyć, jednak prócz dusz potrzebne są odpowiednie surowce. W świecie Dark Souls są to różne rodzaje tytanitów. Im wyższy poziom osiąga broń, tym drożej kosztuje jej ulepszenie i wymaga rzadszych surowców. Zwykły oręż można ulepszyć do +15. Unikalne do +5. Czasem nie można zrobić tego w ogóle. To samo tyczy się zbroi i tarcz.

11. Rzadką broń można wykuć z pomocą żarów u kowali. Są różne rodzaje (tak jak i rodzai samych broni) i każda ma nieco inne działanie.

12. Na broń można nakładać różne efekty (magiczne i... takie z woreczka). Wrogowie mają różne słabości i są podatni na różne efekty. Prócz efektów typowo żywiołowych są także takie jak krwawienie, zatrucie itd. Kiedy zostaniemy uderzeni serią ciosów - postać jest zatruta/ranna, co daje różne efekty - spadek życia, spowolniona regeneracja wytrzymałości.

13. Warto pooglądać gameplaye, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda w praktyce :ok:

Dalej - fabuła JEST spleciona z rozgrywką. Właściwie to sama fabuła wydaje się zrobiona pod gameplay, a nie odwrotnie. Genialnym przykładem jest oczywiście motyw przewodni - bycie pustym. Nasza śmierć w grze ma konsekwencje - tracimy duszę i człowieczeństwo, nasze ciało traci ludzki wygląd i zaczyna gnić. W związku z czym CHCEMY się tej klątwy wyzbyć, chcemy być znów człowiekiem i patrzeć na siebie bez obrzydzenia. Jest w tym wszystkim nawet burzenie czwartej ściany - jeżeli nie dałeś rady po raz kolejny pokonać bossa i z każdą kolejną próbą traciłeś zapał i determinację w końcu porzucałeś soulsy - zostawiając tym samym swoją postać poddaną klątwie - pustą, bez woli - nie mając zamiaru wracać. Urok jednak tkwi w tym, że mimo wszystko zawsze chce się wracać i pokonywać przeciwności, bo za każdym razem jest się coraz bliżej zwycięstwa.
https://www.youtube.com/watch?v=zmn8sBzoMRM

Wiem co miałeś na myśli - nie ma tu NPC, mówiących Ci co i jak, ich szczątkowe kwestie są tylko elementami większej układanki. Ale w tym tkwi potęga fabuły soulsów. Jako osoba, która lubi bawić się w takiego sherlocka miałem z tym niewyobrażalnie dużo zabawy. A dzielenie się swoimi interpretacjami i poznawanie innych doskonale spaja ze sobą community, które swoją drogą jest genialne. Praise the Sun.

No i za nudną eksplorację i pusty świat mógłbym się wręcz obrazić. Lokacje w Dark Souls, to jak się przeplatają to czysty geniusz. Sama eksploracja i szukanie sekretów może Cie zaprowadzić do całkowicie opcjonalnych, dużych lokacji. Nawet nie będę tego wątku kontynuował, bo teza jest zwyczajnie błędna.

No ale czas przejść do kolejnego punktu - lore. Zgadzałem się z Tobą do tego momentu:
Cytuj
Bo to co jest w grze, wiele postaci, bywa momentami skonstruowanych bardzo naiwnie - mógłbym wytknąć przynajmniej kilka takich przykładów w DS1 i chyba każdy gracz może zgadnąć kogo bym do nich zaliczył (np rycerz "cebula" aka Siegmeyer z Catariny).
Yyy... nie? Historia Siegmayera jest (jak wszystko w tej grze) bardzo smutna. Każdy nieumarły jakiego spotkamy ma coś, co trzyma jego umysł w ryzach. Paliwem napędowym, które oddala Siegmayera od tracenia zmysłów i stawania się pustym jest chęć przygody i radzenia sobie z niebezpieczeństwami. Za każdym razem, kiedy go spotykamy pomagamy mu sobie z nimi radzić w trudnej sytuacji, a on stopniowo traci wiarę w siebie, aż do momentu jego desperackiej próby wzięcia niebezpieczeństwa na siebie - ale i wtedy możemy mu pomóc, całkowicie pogrążając go w jego lęku. Dodajmy do tego wątek jego córki, niosącą dla niego wiadomość w postaci ostatnich słów jego żony. Zresztą nikt nie rozjaśni Ci sytuacji tak jak Vaati:
https://www.youtube.com/watch?v=cdliu3JOSYQ

Podobnie jak Siegmeyer każdy NPC w Dark Souls ma jakąś głębszą historię, którą możemy poznać (nie licząc chyba tylko Chestera z DLC Artorias of the Abyss - on po prostu jest dupkiem).
W rozumieniu trzonu lore - cyklu ognia i mroku też jest parę zgrzytów w twojej wiedzy...
Zacznijmy od tego, że tytułowe Dark Souls to nic innego jak ludzie. Dusza, którą znalazła czwarta istota była właśnie człowieczeństwem. Kiedy dusze lordów słabły wraz z czasem, dusza karła (czyli po prostu pierwotnego człowieka - będącego znacznie mniejszym niż reszta lordów) dzieliła się i rosła w siłę. Normalnie istoty, które wyłoniły się z ognia były pustymi (intro DS1), a człowieczeństwo jest pewnego rodzaju chorobą, która je toczy.
Fabuła DS2 faktycznie dzieje się kilkaset/tysięcy lat po wydarzeniach z jedynki, ale świat, który tam widzimy nie jest efektem stałego podtrzymywania ognia. Tak naprawdę decyzja, którą podejmował na końcu gracz DS1 nie miała znaczenia - gdyż świat działa w cyklu - ogień z czasem słabnie i się wypala - można go nieznacznie rozniecić, ale w i tak się wypali, przez co nadchodzi era mroku. W erze mroku znów pojawia się światło i tak w kółko. Klątwa nieumarłych jest pewnym mechanizmem natury, który odpala się, kiedy era ognia trwa zbyt długo. A wzięła się ona z 'pierwszego grzechu' - to co zrobił Gwyn, to nie tylko spalenie swojej duszy w ogniu, ale przede wszystkim związania ludzkości z owym płomieniem. Wątek tek porusza Aldia, brat króla, w DS2.
Za każdym razem, kiedy jesteśmy rzucani w świat Dark Souls akcja dzieje się właśnie pod koniec ery ognia. Bohater, który gramy w jakikolwiek sposób nie jest wyzwolony od klątwy - wręcz przeciwnie. W intrze DS2:
https://www.youtube.com/watch?v=JapM7CGA-bk

poznajemy motywacje naszego bohatera. Wraz z postępem klątwy traci on kolejne części siebie, wspomnienia o żonie i dziecku rozmywają się i chce to w jakiś sposób zatrzymać. Kiedy trafiamy do gry, jesteśmy dość skutecznie odciągani od tego wątku - Emerald próbuje nam wmówić, że jesteśmy jakimś monarchą - i faktycznie, to działa. Przez całą grę można nawet nie pomyśleć o tym, co kierowało głównym bohaterem na początku - bo właśnie tak działa klątwa, usuwa kolejne części tożsamości i wspomnień. W grze pojawia się później motyw 'pokonania klątwy' dzięki pewnym koronom - jest tylko jeden problem. Efekt działa tylko na bohatera, a w dodatku nie leczy go w pełni - chroni go przed procesem stawania się pustym, ale co to daje? Nadal nie może ostatecznie umrzeć, jest uwięziony w tym wiecznym więzieniu i musi patrzeć wokół na umierający świat. To nie jest cel, do którego dążył, o którym nawet zapomnieliśmy.
Świetnym przykładem odcisku klątwy jest postać Lucatiel. Tutaj całkowicie korzystając z okazji (mówiłem już, że community DS jest zajebiste?):
https://www.youtube.com/watch?v=55QmNK0uMyw

W kwestii poznawania lore polecam cały kanał: https://www.youtube.com/channel/UCe0DNp0mKMqrYVaTundyr9w
Powinien rozjaśnić nieco wątków i pokierować z innymi na właściwe tory. Nic jednak nie pomoże w tym tak bardzo jak faktycznie zagranie w tytuł i zrozumienie pewnych kwestii. Trudno zrozumieć brzemię klątwy, jeżeli samemu nie jest się nią dotkniętym (oczywiście w grze! :D). Cieszy mnie, że się zainteresowałeś tematem i mam nadzieję, że jeszcze trochę w tym posiedzisz, a być może nawet zagrasz.

Bonus:
Spoiler
Wilku, 14.02.2016 07:34:45:
bede sie flejmował z allahem

Wilku, 07:35:04:
napisal, ze dark souls ma slaba rozgrywke i nudna eksporacje <rotfl2>

Meat, 07:35:08:
<rotfl2>

Meat, 07:35:10:
no co jak co

Meat, 07:35:15:
ale jebać soulsy za gameplay

Meat, 07:35:20:
to największa głupota jaką słyszałem w tym roku

Meat, 07:35:21:
<rotfl2>

Wilku, 07:35:25:
<rotfl2>

Meat, 07:35:39:
nie jestem takim soulsowym psychofanem jak Ty ale no kurwa <rotfl2>

Wilku, 07:35:53:
spokojnie

Wilku, 07:35:55:
już piszę esej

Wilku, 07:35:57:
<rotfl2>

Meat, 07:35:59:
<lol>

Meat, 07:36:02:
wiem <lol>

Meat, 07:36:05:
to było dość oczywiste

Meat, 07:36:54:
. Nie podoba mi się też rozgrywka. Te zajmujące masę czasu walki,

Meat, 07:36:57:
no kurwa, nie wierzę

Meat, 07:36:58:
<lol>

 :ohmy:

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator

inż. Avallach
Administrator

Seria Dark Souls
#387 2016-02-14, 09:43(Ostatnia zmiana: 2016-02-14, 10:04)
Nie było moją intencją pisanie że to zła gra i tego nie zrobiłem. "Nie podoba mi się rozgrywka". Każdy ma prawo do tego żeby coś mu się nie podobało i może to wynikać zarówno z niskiej jakości tego czegoś, jak i z osobistych preferencji. Mnie gry "action-crpg" właściwie już nie kręcą - żadne. Ostatnia w której się naprawdę pogrążyłem to było DA:O, jeszcze przed studiami, 5 lat temu. Niedawno próbowałem to przełamać i kupiłem Dragon Age Inquisition, przez wielu niesamowicie wychwalaną... i porzuciłem po 15 minutach. Dark Souls zainteresowało mnie na tyle że poświęciłem jakieś kilkanaście godzin na zapoznawanie się z ich designem i fabułą.

Gra może być dla mnie ciekawa, jej fabuła, design. Tak jest z DS. Ale nie wydaje mi się żebym miał natrafić jeszcze na grę gdzie rozgrywka spodoba mi się na tyle żeby w ogóle przekonać mnie do poświęcania na nią czasu. Nie znaczy to że DS jest słabą grą albo że wszystkie gry są słabe. Po prostu to już chyba nie dla mnie, tak samo jak do masy innych osób na świecie które nie chcą grać w gry komputerowe.

Cytuj
Historia Siegmayera jest (jak wszystko w tej grze) bardzo smutna
Jest, a jednak jego wygląd i dialogi są karykaturalne, naiwne.

Cytuj
świat działa w cyklu - ogień z czasem słabnie i się wypala - można go nieznacznie rozniecić, ale w i tak się wypali, przez co nadchodzi era mroku. W erze mroku znów pojawia się światło i tak w kółko. Klątwa nieumarłych jest pewnym mechanizmem natury, który odpala się, kiedy era ognia trwa zbyt długo. A wzięła się ona z 'pierwszego grzechu' - to co zrobił Gwyn, to nie tylko spalenie swojej duszy w ogniu, ale przede wszystkim związania ludzkości z owym płomieniem.
To jest bardzo ciekawe - nie widziałem tego na wikii ani w filmowych 'streszczeniach'.

Zkirtaem

Zkirtaem

Moderator
Mięso
posty2171
Propsy1689
ProfesjaGracz
  • Moderator
  • Mięso
Tak żeby nie było:
Spoiler
Cytuj
(08:37:10) meat: w sumie to chujowo że to wrzuciłeś bo tak naprawdę allah tam dość wyraźnie próbował podkreślić że to jego osobista opinia bla bla
 

Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary

Squerol

Seria Dark Souls
#389 2016-02-18, 15:31(Ostatnia zmiana: 2016-02-18, 15:41)
Nowe video z weapon artami
https://www.youtube.com/watch?v=_q8jiIJBUQ4

Buława ma arta na zwiększenie poise'a i miksturki many regenerują się jak estusy, żadnych nowych rewelacji na video nie ma,

Jeszcze jak kto nie słyszał to mam pare newsów:
Spoiler
- szybkość gry zmniejszona w stosunku do ostatniej grywalnej bety na PS4;
- statystyki identyczne jak w Dark Souls 1, tyle że za Odporność jest stat Szczęścia (w Demon's Souls głównie wpływał na szansę dostania przedmiotów z przeciwników, może być tu podobnie),
- progi fikołków jak w Dark Souls 2 - tylko fast i fat rolle, wraz ze zwiększeniem obciążenia postaci jedynie odległość przewrotów się zmniejsza przy fast rollach;
- system naprawiania sprzętu jak w Dark Souls 2 - naprawia się wszystko automatycznie przy aktywowaniu ognicha, bronie mają niską wytrzymałość, strasznie chujowy pomysł, lepszy system z Dark Souls 1;
- ekrany ładowania szybsze niż w Bloodbornie;
-  levelowanie tylko przy "panience" jak w Dark Souls 2, która siedzi w naszym "hubie", kolejny chujowy pomysł;
- pare szpargałów z Dark Souls 2 (flynn ring, darkdrift);
- zdradzono też kilka weapon artów:
* dla biczów atak przechodzący przez blok i spowalniający regeneracje staminy;
* przebijający strzał dla Dragonslayer Greatbow'a;
* dla Crow Demon’s Curved Greatsword'a cios ala "dead angle" (kto grał w pvp Dks1 ten wie o co chodzi);
- jakiś japończyk na prezentacji rozjebał bossa w 30 sekund;

Twórcy zapowiedzieli 2 DLC jeszcze przed premierą - mam mieszane uczucia co do tego. Też mnie trochę niepokoi że team Miyazakiego wziął się z Dark Souls dopiero po skończeniu DLC do Bloodborna - do tej pory grzebali przy tym majstry od Dark Souls 2, oby nic nie spierdolili albo ci od Miyazakiego to poprawili - po Dark Soulsach 2 Tanimura i spółka powinni zapierdalać w kamieniołomach i być non-stop biczowani  :lol2: :lol2: :lol2: (taka kara za spierdolenie serii)

Ali G

Ali G

Użytkownicy
Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
posty682
Propsy727
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
Nowy trailer.

https://www.youtube.com/watch?v=fVBFjrH-kIc


Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary
Nowy trailer.

https://www.youtube.com/watch?v=fVBFjrH-kIc


Trailer Bloodborne'a 2? Styl graficzny i design coraz bardziej zbliżony

Ali G

Ali G

Użytkownicy
Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
posty682
Propsy727
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
No i? To coś złego? Jedyne o co się teraz boję, że dynamika walki będzie skutkowała sporym ułatwieniom, uproszczeniom.

Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary
No i? To coś złego? Jedyne o co się teraz boję, że dynamika walki będzie skutkowała sporym ułatwieniom, uproszczeniom.
Tak, lepszy wg mnie byłby styl z Dark Souls 1 albo z alphy Dark Souls 2 zaprezentowanej na E3, coś mroczniejszego, obecny styl nie pasuje do Dark Soulsów, lepiej jakby pozostał przy Bloodbornie,

Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Zajebisty trailer, chociaż nie podobała mi się ta część w 0:21, kiedy przypomniałem sobie, że w to nie zagram przez najbliższe 5 lat.

@Squerol Bloodborne był znacznie mroczniejszy niż Dark Souls. Mówisz, że bardziej przypomina BB niż DS, argumentując się, że jest... za mało mrocznie :I Imo Dark Souls zawsze bardzo ładnie balansowało swoją stylistykę, a trailer w ogóle nie odbiega od poziomu poprzednich części. Zupełnie Cię nie łapię, koleś.

Co do walki - cieszę się, że nieco zwiększono tempo - właściwie to od premiery BB (i obejrzeniu paru trailerów, bo tylko na to mogę sobie pozwolić) animacje wydają się strasznie powolne. Wszelakich uproszczeń jakoś się nie boję... podejrzewam wręcz, że pójdzie to w drugą stronę. W BB miałeś regenerujące się życie, tutaj to tak nie działa i szarżowanie raczej nie będzie miało większego sensu... przy czym trzeba będzie wykazać się jeszcze większym refleksem.

Cytuj
po Dark Soulsach 2 Tanimura i spółka powinni zapierdalać w kamieniołomach i być non-stop biczowani  :lol2: :lol2: :lol2: (taka kara za spierdolenie serii)

Dark Souls 2 był świetnie zaprojektowany - granie w jedynkę po spotkaniu z dwójką wydaje się być teraz bardzo toporne i wybrakowane na wielu płaszczyznach. To czego zabrakło DS2 to lepszych lokacji (nie ma motywu tego 'labiryntu') i ciekawych starć z bossami. To ostatnie można było zarzucić już Dark Souls 1 po przejściu Demon's Souls, gdzie bossowie byli autentycznie zróżnicowani. Fabułę uważam za równie dobrą, z kilkoma plusami i minusami. Dark Souls 2 spierdoleniem serii? :F 
 

Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary
Zajebisty trailer, chociaż nie podobała mi się ta część w 0:21, kiedy przypomniałem sobie, że w to nie zagram przez najbliższe 5 lat.

@Squerol Bloodborne był znacznie mroczniejszy niż Dark Souls. Mówisz, że bardziej przypomina BB niż DS, argumentując się, że jest... za mało mrocznie :I Imo Dark Souls zawsze bardzo ładnie balansowało swoją stylistykę, a trailer w ogóle nie odbiega od poziomu poprzednich części. Zupełnie Cię nie łapię, koleś.

Co do walki - cieszę się, że nieco zwiększono tempo - właściwie to od premiery BB (i obejrzeniu paru trailerów, bo tylko na to mogę sobie pozwolić) animacje wydają się strasznie powolne. Wszelakich uproszczeń jakoś się nie boję... podejrzewam wręcz, że pójdzie to w drugą stronę. W BB miałeś regenerujące się życie, tutaj to tak nie działa i szarżowanie raczej nie będzie miało większego sensu... przy czym trzeba będzie wykazać się jeszcze większym refleksem.

Cytuj
po Dark Soulsach 2 Tanimura i spółka powinni zapierdalać w kamieniołomach i być non-stop biczowani  :lol2: :lol2: :lol2: (taka kara za spierdolenie serii)

Dark Souls 2 był świetnie zaprojektowany - granie w jedynkę po spotkaniu z dwójką wydaje się być teraz bardzo toporne i wybrakowane na wielu płaszczyznach. To czego zabrakło DS2 to lepszych lokacji (nie ma motywu tego 'labiryntu') i ciekawych starć z bossami. To ostatnie można było zarzucić już Dark Souls 1 po przejściu Demon's Souls, gdzie bossowie byli autentycznie zróżnicowani. Fabułę uważam za równie dobrą, z kilkoma plusami i minusami. Dark Souls 2 spierdoleniem serii? :F

Dks1 i Dks2-alpha były mroczniejsze, balans mroku/ciemności do źródeł światła/ognia był świetny, w Bloodbornie to już co innego. Dark Souls 2 było zjebane całkowicie, jedyne plusy to pomysł z Power-Stancem, więcej sprzętu i zlikwidowanie bezużytecznych ataków pod R2 z jedynki. Reszta gry to DNO w stosunku do innych produkcji z gatunku Soulsów od From Software. Zmarszcz se freda przy tej swojej dwójce najlepiej, ale prawda jest taka że to niewypał, gusta nie mają nic do tego.

Ali G

Ali G

Użytkownicy
Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
posty682
Propsy727
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
Cytuj
Dks1 i Dks2-alpha były mroczniejsze, balans mroku/ciemności do źródeł światła/ognia był świetny

Jeżeli to jest wyznacznik mroczności to Grobowiec Olbrzymów jest najmroczniejszą lokacją w historii gier :lol2:

Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Cytuj
Dks1 i Dks2-alpha były mroczniejsze, balans mroku/ciemności do źródeł światła/ognia był świetny, w Bloodbornie to już co innego.
aha, ok :lol2: #mrokbardzo

Cytuj
Dark Souls 2 było zjebane całkowicie, jedyne plusy to pomysł z Power-Stancem, więcej sprzętu i zlikwidowanie bezużytecznych ataków pod R2 z jedynki.
Nom, racja. Dark Souls 2 ma IMPONUJĄCY wybór broni, bardziej rozbudowane movesety z większą liczbą zależności do wyboru broni względem przeciwnika, świetnie zrealizowany dual-wielding, ciągłe zasłanianie się tarczą nie jest już taktyką dzięki przebiciu obrony, naprawione żałośnie proste backstaby, łuki, bicze i parę innych egzotycznych broni w końcu się do czegoś przydają, bardzo duży wybór czarów (filthy magic casuals), sensowne przymierza, wykalibrowany balans walk pvp, bezproblemowe połączenie z innymi graczami... tak, po krótkim przemyśleniu DS2 to dno :lol2:
 

Squerol

Squerol

Użytkownicy
twój stary
posty712
Propsy547
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • twój stary
Cytuj
Dark Souls 2 było zjebane całkowicie, jedyne plusy to pomysł z Power-Stancem, więcej sprzętu i zlikwidowanie bezużytecznych ataków pod R2 z jedynki.
Nom, racja. Dark Souls 2 ma IMPONUJĄCY wybór broni, bardziej rozbudowane movesety z większą liczbą zależności do wyboru broni względem przeciwnika, świetnie zrealizowany dual-wielding, ciągłe zasłanianie się tarczą nie jest już taktyką dzięki przebiciu obrony, naprawione żałośnie proste backstaby, łuki, bicze i parę innych egzotycznych broni w końcu się do czegoś przydają, bardzo duży wybór czarów (filthy magic casuals), sensowne przymierza, wykalibrowany balans walk pvp, bezproblemowe połączenie z innymi graczami... tak, po krótkim przemyśleniu DS2 to dno :lol2:
Czasem sie nie posraj z podniecenia, pare fajnych pomysłów nie zmieni faktu że gra to szajs. Załóżcie sobie tutaj najlepiej kółeczko fanów Dark Souls 2, czy mówiąc inaczej, osób z problemami ze wzrokiem. Srać mi się chce jak ino widze twoje wypociny.

Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Nom, elementy składające się na cały gameplay nic nie znaczą, ggwp.
Uważam, że DS1 jest lepsze niż DS2, ale to na zupełnie tej samej zasadzie, przy której uważam, że G1 jest lepszy niż G2. Niech Miyazaki zajmie się kwestią lokacji, fabuły oraz designu, a reszta teamu (drobne przypomnienie, From Software TO NIE Miyazaki) bardzo dobrze sobie z resztą poradzi.

Cytuj
Srać mi się chce jak ino widze twoje wypociny.
Dziękuję za metaforyczną dyskusję, czytelnicy na pewno docenią twój wkład i niezłomne argumenty :F
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry