Mój nick jest DO DUPY!
Zacząłem się z nim obnosić w zachwycie grą FAHRENheit i tak przez długi czas było.
Dałem go mojej głównej postaci w Guild Wars.
I to był mój największy błąd.
Jakieś dwa miesiące później dowiedziałem się od kumpla że Fahren to po niemiecku jechać. (wtedy się go jeszcze nie uczyłem).
A niemiecki to najbrzydszy język na świecie! Bleeee!
ImI to symbol mano cornuty - jako wierny słuchacz hejwi metalu nie mogłem go sobie podarować :wink:
No i teraz mam problem z nowym nickiem.
Myślałem nad Cort, od firmy która wyprodukowała moją gitarę, ale nie jest za fajny.
EMACE, czyli em a ce... trzy pierwsze litery mojego imienia czytane jak abecadło - MACiej
Tu się ucieszyłem, stwierdziłem "zrobię tak samo!".
Ale zapał ostygł po sekundzie - ja też mam na imię Maciek.