Przecież napisałem, że chodzi o logo, a raczej część tego loga, którym jest sygnet, więc niezbyt rozumiem w czym problem. Przecież nie będę rezygnował z użycia połowy słów, (chyba, że można to opisać w prostszy sposób, ale akurat nic takiego w tamtym momencie nie wymyśliłem) bo ktoś może nie znać ich znaczenia, tym bardziej w czasach googli.
Fakt, forma loga jest taka, że można było odebrać to w taki sposób, jak Ty. Sam zapewne, gdybym nie znał takiego określenia, pomyślałbym podobnie. Po prostu nie zwróciłem na to uwagi. Na szczęście już wszystko jasne.