Widzę, że temat nie jest zbyt popularny wśród forumowej braci:P Co prawda sam nie jestem jakimś molem książkowym, ale przy dobrych wiatrach kilka książek na rok udaje mi się przeczytać. Właśnie zakupiłem "Pana Lodowego Ogrodu" - mieszanina sci-fi z fantasy, autorstwa Jarosława Grzędowicza. Dużo o niej dobrego słyszałem, padały nawet porównania do Wiedźmina, więc pomyślałem, że warto spróbować;) Na razie jestem po pierwszym rozdziale (50 stron) i wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. Oby tak dalej...
Tak btw. przeczytałem ostatnio kilka książek całkowicie różnych, o ile dotąd interesowały mnie głównie książki fantasy, to teraz poszerzyły się moje horyzonty na literaturę ;e Sebastian Fitzek "Odłamek", wciągające, stopniowe odkrywanie fabuły zmusza do czytania, nietypowa i nieco mindfuckowe, ale warte.
Przeczytałem kilka książek/horrorów(on ma inne?) Stephana Kinga, wciągające od pewnego momentu, nie lubię tego, fabuła rozwija się powoli aż nagle. Tylko przeważnie czytanie pierwszych kilkuset/kilkudziesięciu stron zmuszając się do tego nie jest fajne ;e
Heh no ja mam podobnie. Też zawsze preferowałem fantasy, względnie sci-fi jednak ostatnio zdarzyło mi się czytać książki/opowiadania z gatunku grozy. Ostatnio to znany chyba wszystkim klasyk Kinga - Lśnienie. Muszę powiedzieć, że znając film sądziłem, iż książka mnie nie porwie. Myliłem się i to bardzo. Książka jest o wiele genialniejsza

Z innych tytułów gatunku grozy, to nie pamiętam dokładnie ale czytałem trochę opowiadań - publikowanych w pismie "Coś na progu." Sporo mi się z nich podobało, niektóre nie bardzo... jednak najbardziej zapadło mi w pamięci opowiadanie "Nawiedzona wyspa", Algernona Blackwooda. Polecam:) W ogóle opowiadania jako takie są świetną formą literacką. Jeśli nie masz ochoty brnąć przez ciągnącą się setkami stron fabułę - sięgnij po jakiś zbiór opowiadań:P
Szukam książek dobrze napisanych/ dobrze przetłumaczonych, gartunek nie ma znaczenia chociaż mile widziane high fantasy (typu Wiedźmin/Got).
Hmm to może trylogia "Achaji" Ziemkiewicza? Chociaż trzeci tom jest wyraźnie gorszy niż pozostałe... podobnie zresztą jest z trylogią husycką Sapkowskiego. Mimo to mogę Ci je polecić, jako książki warte lektury, ale ostrzegam, że trylogię husycką czyta się o wiele trudniej niż Achaję:D
Edit: A i jak wyszedł nowy Wiedźmin?? Warto się nim zainteresować?
Jeśli jesteś fanem wiedźmina to przeczytać trzeba tak czy siak:P Niemniej uważam, że książka jest słaba. Brak tu epickości i tej powagi z sagi, a także lekkości i humoru z opowiadań - a jeśli te elementy się pojawiają to wyglądają na wymuszone i nieudolnie imitowane. Niemniej sapek to sapek, nawet jeśli obniżył poziom to wciąż zachowuje pewne standardy i w miarę przyjemnie się to wszystko czyta.
Edit. przypomniało mi się, że czytałem jeszcze zbiór opowiadań Stefana Grabińskiego, jeśli ktoś nie wie któż zacz to często porównuje się go do Edgara Allana Poe, a czasem nawet Lovecrafta. Opowiadań w książce było całkiem sporo, jednak z racji tego, że są dość wiekowe nie czyta się ich zbyt łatwo. Niestety chyba największą wadą była przewidywalność i powtarzalność. Do tego autor lubił skupiać się na pewnych dziedzinach naszego codziennego życia, i tak opowiadania były podzielone na te dotyczące np. kolei (z tomu Demon Ruchu), ognia (gawędy kominiarskie) czy namiętności. Same w sobie opowiadania nie były złe, lecz trzeba wziąć poprawkę na datę ich powstania oraz... dawkować je w odstępach.