bardzo ciekawy artykuł
http://konflikty.wp....,wiadomosc.html
Pochodzenie tego artykułu mówi samo za siebie. Polska Zbrojna to propagandowe pismo finansowane przez MON i pisane na jego zlecenie. Odnośnie samego artykułu: jeden rosomak wiosny nie czyni. Niech o jakości naszego uzbrojenia i "prawdzie" zawartej w artykule świadczy fakt, że PKW Afganistan buja się w wypożyczonych od marines mrapach, bo nawet te zajechane hummery darowane nam co łaska przed laty przez amerykanów są na obecnym polu walki złomem. Jeśli dla kogoś znacznikiem progresu jest sprzęt, jaki z politowaniem nam wypożyczono bądź oddano (demobil) to nie wiem w jakim kierunku ma to wszystko zmierzać.
Wyposażenie osobiste to nadal gówno. Szczytem luksusu, są przestarzałe, 14 letnie ortopedyczne IBA, które przed laty oddali nam rzecz jasna amerykanie, bądź ich żałosne polskie odpowiedniki. Nie ma to jak opierać "nowoczesny" sprzęt frontowy na archaizmach z ubiegłego tysiąclecia

. Żołnierze nadal zbroją się sami, a przynajmniej ci rozsądni i bardziej doświadczeni. Autor przedstawia ich jako "gadżeciaży", którzy przez innych postrzegani są z politowaniem. Chyba przez beton i prlowskie dziadostwo, które wszelkie pozytywne zmiany w wojsku hamuje. W końcu lepiej biegać w tym archaicznym gównie jaki kloaka wyżebrała od usa, bądź naszych polskych wynalazkach szytych po szamańsku przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o krawiectwie taktycznym, choć to się akurat zmienia. Razem ze znajomymi dobieraliśmy sprzęt począwszy od butów kończąc, kończąc na kamizelkach i całej masie sprzętu w standardzie molle. Nie są to tanie rzeczy. W pierwszym przypadku poszło 4 tysięcy zł, w drugim 1,8 ale tylko, że wcześniej zostały już poczynione mniej lub bardziej rozsądne zakupy na dozbrojenie. Z tej sumy wojsko zwraca 2 tysięce złotych polskich, to jest suma ceny jedcnego celownika kolimatorowego. Nie są to żadne fanaberie lecz niestety konieczność. Nie bez powodu na samym polskim rynku istnieje 3-10 polskich firm i cała rzesza krawców wyspecjalizowanych w szyciu porządnego nowoczesnego sprzętu a nie jakichś monowskich popierdółek dla harcerzy.