Przed zagraniem w Life is Strange myślałem, że to gra dla nastolatek i... dobrze myślałem. Zdecydowanie wolę Dreamfalla, tutaj ta zabawa czasem jest tylko tak na dobrą sprawę bezsensownym dodatkiem. Gdyby zabawa czasem miała być ciekawsza, to powinna być możliwość nieuratowania Chloe podczas sceny w kiblu.