Odkop, ale nie znalazłem bardziej pasującego tematu, a nowego chyba nie warto zakładać.
Przeglądając artykuły na Wikipedii, natrafiłem na to: http://en.wikipedia.org/wiki/Operation_Northwoods . W skrócie:
Operacja Northwoods lub Northwoods – był to kryptonim tajnej operacji pod fałszywą flagą, zaproponowany przez rząd Stanów Zjednoczonych w 1962 roku. Zakładał przeprowadzenie przez CIA lub inne agencje rządowe ataków terrorystycznych w miastach USA; ataki te miały zwiększyć publiczne poparcie dla planowanej wojny przeciwko Fidelowi Castro na Kubie.
Co myślicie o tego typu działaniach w kontekście wszechobecnego straszenia terroryzmem i tłumaczenia nim nadużyć, naciągania kompetencji i agresji władzy? Jestem ciekaw m.in. zdania Żelazka - problem nie dotyczy chyba żadnej wspólnoty tak bardzo jak USA.
Słyszałem o tej operacji. Terroryzm istnieje na poziomie loklanym, a nie zorganizowanym globalnym i mający na celu zasiać terror wobec niewiernych islamu. Grupki fanatyków zbiorą się i coś zmontują jak wybuchy w metrze w Londynie. Talibowie to drugi przykład terroryzmu lokalnego. Dowódcy państwa okupujących Afganistan i Irak (z Iraku już się wynieśli) są ułomni i dają nazywają partyzantów jako terroryści. To normalne, że jeśli zaatakujesz państwo i zaczniesz je okupować do własnych celów politycznych to ludzie będą się buntować przeciwko tobie. Nikt nie lubi być czyimś podnóżkiem. Pomijając jeszcze fakt, że talibowie jako ugrupowanie straciło władzę w kraju.
Zamach z 11 września są strasznie nie jasne, i nikt nie dojdzie do absolutnej prawdy tak jak w przypadku odnalezienia pozostałości po Hitlerze i dokładnego opisu jego śmierci. Mi jedynie co śmierdzi w tym 11 września było to, że nie było żadnego dochodzenia w tej sprawie. Media i politycy trąbili od razu po zamachach, że to terroryści od razu jakby mieli jakąś magiczną kulę co mówi im prawdę. Śmierdzi także, wciągu ostatnich 10 lat nie było żadnego zamachu terrorystycznego. Myślicie, że FBI, i inne służby bezpieczeństwa w USA są takie dobrze zgrane i wyszkolone, że zapobiegły wszystkim zamachom w ciągu tych ostatnich dziesięciu lat? To powiedźcie mi dlaczego przynajmniej raz na tydzień słyszę radiowóz NYPD pędzący na sygnałach do dunkin donuts. NYPD to tacy same lamus jak Polscy policjanci, tyle że może trochę bardziej agresywniejsi, ale wciąż lamusy. To jest jedna wielka farsa. Terroryzm na skali globalnej nie istnieje, to bajka wciskana ludziom przez media i polityków do własnych korzyści - media zyskują na tym sensację, a politycy pretekst do inwigilacji szarego bohatera.
Coś takiego jak terroryzm, zdaniem m.in. politologów [których?][potrzebne źródło], nie istnieje. A jeśli ktoś z kimś spiskuje, to dlatego że ma w tym interes. Teraz sam sobie odpowiedz.
Terroryzm to bardzo niejednoznaczne pojęcie. Mówienie, że nie istnieje wydaje mi się jednak bardzo dziwne.
Wydaje mi się, że domyślnie oznacza coś w stylu "szerzenie terroru i przemocy mając na celu wpływ na sytuację polityczną". Oczywiście, że istnieją grupy, które tak postępują.
Zysk masz rację, że istnieją takie grup, które dla celów politycznych np. chcą odzyskać niezależne państwo np. Palestynę. Jednak haczyk tkwi w tym, żeby dać rządom większą władzę nad obywatelami i ingeracje państwa w życie osobiste obywatela.
Postęp technologiczny ostatnich dwudziestu lat daje niewyobrażalne metody śledzenia i kolekcjonowania informacji o obywatelach. Taki Ludwik XIV dałby sobie odciąć dwie kończyny i swoją męskość jakby miał takie możliwości kontrolowania swojego społeczeństwa. Nie patrzcie na scentralizowane media, oni zryją wam zdrowy obraz tego co się naprawdę dzieje, będą was uczyć jak żyć jako dobry obywatel, który przeleje pieniądze, krew i życie za prawność rządu i status quo. Scentralizowane media to konformizm w czystej jego wymowie. Czemu media nie mówią o takich sprawach jak międzynarodowy przemysł inwigilacyjny, który jest większym zagrożeniem dla ciebie niż terrorysta czy ACTA?
http://wikileaks.org/the-spyfiles.htmlZachęca do zaciągnięcia z wikileaks dokumentów o międzynarodowym przemyśle inwigilacji przynajmniej popatrzcie sobie na
mapkę ale to droga na duże skróty

. Dlaczego media nie mówią, że rządy krajów rozwiniętych płacą miliardy z kasy podatników, na to by pozwolić sobie na śledzenie i inwigilację własnych obywateli?
Z innej półki odpowiadając bezpośrednio na pytanie Avallacha. Kongres USA i inne podmioty władzy wykonawczej w celu zapewnienia większego #msg1019528bezpieczeństwa#msg1019528 osobą przybywającym na terenie USA przeprowadził ustawy i zmiany w przepisach:
-Real ID Act; w tym czarna list która zakazuje osobą znajdującym się tam nad korzystaniem z komunikacji między stanowej takiej jak loty i pociągi
-FDA (Food and Drug Administration) zatwierdza RFID (czipy wczepiane pod skórę w celu identyfikacji i śledzenia) jako dopuszczalne do użycia
https://www.youtube.com/watch?v=lUpZhhbKUBo
#t=4565s Ten film ma wiele
niezgodności i wątpliwości, ale także wypluwa wiele ważnych informacji. Oglądnijcie do momentu kiedy kończy się wywiad z panią Katherine Albrecht. RFID to dobry początek dla cyfrowego totalitaryzmu
-Pariot Act; Wojsko, który schwyta kogokolwiek może go przetrzymywać na ile chce bez żadnego procesu tj. obozy FEMA i obozów koncentracyjny na zatoce Guantanamo, oraz wiele innych uciśnień i inwigilacji jak pluskwy itp.
-
S1867 National Defense Authorization Act; prowizja, która poza budżetem dla Armii USA pozwala prezydentowi Stanów Zjednoczonych na użycie wojska w celu aresztowanie kogokolwiek na terenie USA bez uzasadnienia i przetrzymywania go na nieograniczony czas w zamknięciu. Właściwie ta ustawa anuluję piątą poprawkę do konstytucji Stanów Zjednoczonych, która chroni osoby przed nadurzyciem władzy przez służby mundurowe. Inaczej mówiąc stan wojenny został wypowiedziany w USA.
Jednak prawdziwe pytanie stoi. Czy postęp w technologi elektronicznej i jej minimalizacja stoi za tym że ułatwia rządom i potężnym korporacją na zwiększaniem kontroli nad obywatelami, bo po prostu jest to zrobić łatwo niż wcześniej? Czy po prostu stoi w tym jakaś konspiracja aka New World Order? Machlojki i zyski? Ja nie popieram żadnych z pozycji. Po prostu jako rozsądna osoba powinien(a)(e)ś kwestionować wszystko i nie dać się manipulować mediom i społecznemu konformizmowi.
Świeczki palą się też mocno o pozycję w systemie ekonomicznym w którym żyje większość społeczeństwa neo-feudalizmie i w kręgu systemu elity kapitalistycznej. To też ma dużo do powiedzenia w kwestii zaciskania kontroli na obywatelem przez rządy i grube korporacyjne ryby. Więcej kontroli większe zyski, większa korupcja. Nie muszę mówić, że większość polityków zaprzedała by swoje dusze za złotówkę czy dollara. Ale piszę tego posta już jakieś dobre parę minut. Może rzucę błotem później.
Sokrates/Socrates:
Nie warto żyć życiem przez nas niepoznanym.
Unexamined life is not worth living.