Zapewne rzecz w tym, że chodził do szkoły, gdzie za dobrze rozwiązaną funkcję kwadratową stawiali 5 do dzienniczka
Chodziłem do czterech szkół i w każdej musiałoby tak być... a to za duży fart na takiego pechowca jak ja. Rzecz w tym, że uczyłem się
w szkole (bo powiedzenie, że "nie uczyłem się w domu" jest dla was równoznaczne z "nie uczyłem się [i mam takie super oceny, bo mam łaskawych belfrów]").
musisz przedłużać sobie kutasa na forum, triumfalnym tonem obnosząc się swoimi wynikami w szkole
A nie po to właśnie jest ten temat?
Jako uczeń pierwszej klasy liceum, o podejściu praktycznym do życia, nie rozumiem chęci posiadania w szkole średniej paska na świadectwie. W szkole średniej on w ogóle coś daje?
Mi dawał (niemałe) stypendium.
Jako najlepszy uczeń w szkole możesz też otrzymać
Stypendium Prezesa Rady Ministrów (dla niekumatych -
premiera) (ok. 2500-2600 zł). Raczej warto - nawet, gdy się go nie lubi.