ściągasz coś, za co każą płacić a za co nigdy nie zapłaciłeś = piracisz.
wg producentów kupowanie używanych gier, programów to też gwałt w biały dzień, w zasadzie to jak dla nich jest to samo - sciagnął czy kupił używkę, ale to już detal. piracisz jak nie masz, a masz
imo:
-piracenie takiego 11letniego gotika czy dooma 1 z 92 roku to nie piratctwo;
-piracenie arcanii to nie piratctwo;
-ściagam grę kiedy zakładam, że będzie chujowa i wszystkie znaki na niebie, ziemi, ekranie i papierze mówią mi że będzie chujowa;
-kupowanie używanych gier uważam w zasadzie też za dość niemoralne, ale mam to w dupie, bo lubię pudełka na równi z banknotami i nie mam zamiaru przepłacać.
ale mi się wydaje,że bez piractwa nie byłoby rynku gier komputerowych.
co jak co ale to jest teoria tysiąclecia. gdyby nie stonki ziemniaczane nie byłoby kartofli.
Idąc takim tokiem rozumowania,to powinni zamknąć 80% użytkowników tego forum lub nałożyć na nich karę,no bo w końcu modyfikowanie=zmienianie czegoś w strukturach gier,programów itp(np.dodanie do gry Gothic jakiejś postaci-w końcu twórcy gry jej nie umieścili,czyli dokładając coś,popełniliśmy przestępstwo no nie?)
po to twórcy udostępniają narzędzia do moddingu żeby nie trzeba było zmieniać nic w strukturze gry, w exe, żeby nie modyfikować samego silnika - to jest nielegalne, a nie zmiana skryptu.