Zacząłem oglądać Baking Bread, jestem po drugim sezonie i jestem mocno... zawiedziony :I Zupełnie nie tego spodziewałem się po serialu, który w zestawieniu filmweb jest tuż po Grze o Tron i Kompani Braci oraz otrzymanych licznych rekomendacji. Miało być o degradacji bohatera, wchodzeniu na rynek narkotykowy, ciekawych przekrętach i o praktycznym zastosowaniu chemii... wszystko jest zawarte, jednak w ilościach zdecydowanie zbyt małych (zwłaszcza tego ostatniego - przez 2 sezony mogę naliczyć... 4 przypadki użycia zdolności Walta). Zamiast tego ogląda się serial o ukrywaniu tego wszystkiego przed rodziną, co zdaje się mieć tutaj całkowity priorytet, przez co serial jest zwyczajnie nudny.
Pierwszy odcinek był świetny i zachęcający, ale dalej serial nawet nie zbliża się wg mnie do tego poziomu.
No i zupełnie zastrzelił mnie zabieg zajawkowy - czy może raczej wyjście z niego - stosowany przez cały sezon drugi.
Spoiler
Przez większość odcinków na początku była ukazana sytuacja, która miała zjawić się na końcu sezonu. Wypalony do połowy misiek i okulary waltera wyławiane z basenu, zniszczony samochód i w końcu 2 worki z ciałami przed domem głównego bohatera. Wniosek? Szykuje się coś grubego. Człowiek przegrzebuje się przez nudne odcinki, by dowiedzieć się co się stało. Trudno mi wyrazić jakie było moje rozczarowanie, kiedy zdecydowali się wybrnąć z tego przez... zderzenie się dwóch samolotów, akurat nad domem White'ów.
Zacząłem trzeci sezon, jeżeli się nie poprawi to nie będę marnował więcej czasu.