Przecież na polibudzie jest coś takiego jak "Studium Kształcenia Podstawowego" gdzie biorą każdego jak leci, pierwszy rok ma się nauki "ogólnej", a drugi kontynuuje się na innym wybranym. Właśnie to traktuję jako deskę ratunku, bo z poziomem też nie jest u mnie jakoś specjalnie dobrze (przynajmniej w porównaniu z klasą) - mam średnio 80% na maturach podstawowych z mamty i 50% rozszerzonych, na rozszerzonej fizyce było 40%, podstawowej fizyki nie pamiętam. Polski i Angielski liczą się 10x mniej niż matma i fiza, więc ich nie biorę praktycznie pod uwagę - byleby zdać.