Ja i cała moja rodzina jesteśmy chrześcijanami. W święta, u mnie przynajmniej nie ma cukierkowej atmosfery, nie chodzi nikomu z nas o prezenty, tylko o świętowanie narodzin kogoś wyjątkowego. Sama nazwa mówi, z resztą : Święta Bożego Narodzenia. Ateista świętujący to święto zaprzecza sam sobie gdyż mówi, że nie wierzy w Boga, a świętuje narodziny Boga. Dziwne, nie?