OTO KATOLIZM 109395 393

O temacie

Autor Zoom

Zaczęty 24.12.2009 roku

Wyświetleń 109395

Odpowiedzi 393

Koziek

Koziek

Użytkownicy
posty313
Propsy359
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Koziek

OTO KATOLIZM
#300 2010-01-03, 19:26(Ostatnia zmiana: 2010-01-03, 19:28)
Cytuj
Co z tego? Sztuka wcale nie musi dotyczyć tego co Ty chcesz. Piosenki nie muszą być o metafizycznej miłości oraz Maryi Dziewicy. Obrazy nie muszą przedstawiać aniołów. Książki nie muszą opisywać odwiecznej walki dobra ze złem. Wiersze nie muszą wychwalać cudu stworzenia. Nie uzurpuj sobie prawa do czegoś, co nie jest Twoją własnością.

Przeinaczasz moje słowa. Żadna sztuka i żaden świadomy artysta nie pójdzie na tym, bo jak już mówiłem, zostanie zmiażdżony w przyjacielskim uścisku.
Wiersz o trawce i konikach też ma inny punkt widzenie niż biolog.
Podałeś najbardziej skrajny przykład, który paradoksalnie potwierdza moją tezę.

Cytuj
Zgadzam się. Nauka to narzędzie w rękach ludzi, za pomocą której chcą oni osiągać szczęście itd.
No zgadzam się.
Cytuj
Tak samo metafizyczna filozofia nie jest w stanie pojąć całego świata. Tłumaczenie wielu rzeczy "ręką boga" albo "przeznaczeniem" to gruba przesada. Nie pisz rzeczy, które można po prostu odbić, bo mija się to z celem - nie ma to żadnej wartości merytorycznej.
Jasne, że nie jest w stanie pojąć wszystkiego. Sam pisałem, że ma ograniczoną percepcję. Ale nauka też ma. Żadna rzecz, idea nie jest samotnie pojąć wszystkiego właściwie.
Chyba, że jest Bogiem [żart]

Cytuj
A czy Hitler podzielał moje poglądy? To co mówisz, to tylko Twoje zdanie, które ja odbijam. Ja mogę powiedzieć to samo o Tobie i Ty też to odbijasz, więc gdzie jest sens? Hitler nie jest argumentem.
Nie wiem. Ale wiem, że podobne myślenie często prowadzi do zła. Metoda naukowa jest pewna w jednym - do czegoś doprowadzi. Ale do czego? Metoda pewna, wynik niepewny. Imo warto podjąć te ryzyko, dopóki nauka nie wychodzi ze swoich granic i zajmuje się nauką.

Kto wyciągnie? Ty? Polonistka? Ktoś jeszcze? Ludzie mają go gdzieś.Mylisz się. On sam tu jest tylko symbolem. Nie wiem, włączą Szopena, otworzą Prousta, obejrzą Salvatora Daliego.

Filozofia zajmuje się badaniem zależności pomiędzy rzeczywistością a umysłem. Wydaje mi się więc, że powinna być połączeniem fizyki z psychologią, a nie bajaniem i marzeniem, tak jak Ty byś tego chciał.W skrócie tak. Jednak to bardzo powierzchowne stwierdzenie. Jeśli ów kamień Sartrego, który go przygniótł swoją obecnością, albo Gombrowicz nagle ratujący życie przewróconym chrząszczom, do momentu, aż nie mógł i stwierdził, że moralność jest wybiórcza, to tylko badanie relacji świadomość-rzeczywistość. W grę wchodzi jeszcze moralność, wyobcowane, zewnętrzne poczucie czegośtam. Niby też to świadomość, ale nasz mózg traktuje to jako obcą rzecz.
Gdzie Sartre baja i marzy? Sartre marzy? To najgorsze stwierdzenie, jakie można mu dać.

Natomiast oczywiście uważasz, że filozofie wiedzą lepiej niż biologowie, psychologowie, fizycy, antropologowie, kto jest ludzki, a kto nie? A skąd niby ci Twoi metafizyczni filozofowie mają to wiedzieć, skoro nie mają naukowej wiedzy o świecie? Przyśniło im się to? Bóg im to objawił? Nie bądź śmieszny.
Ty jesteś śmieszny, myśląc, że biolog lepiej wie, co jest dobre, a co złe. Taki byle jaki fizyk mający problemem z czytaniem ze zrozumieniem ma lepiej wiedzieć?
I jak ty twierdzisz, że taki mariaż jest możliwy? Skoro uzurpujesz dla nauki domenę sztuki, filozofii?
Uważasz, że jak znasz liczbę elektronów na wszystkich podpowłokach, to dużo wiesz o ludziach?
W takim razie twoim kryterium wiedzy międzyludzkiej jest wiedza ścisła?
Zaprawdę, ciekawe.
Ile było takich matematyków genialnych, którzy nie potrafili się ubrać, a jedyne co umieli zrobić sobie do jedzenia, to zalać płatki mlekiem? (autentyczny przykład)
Poza tym: matematyka jest taka ścisła? Wybitny umysł sawanta widzi te twoje ścisłości jako pagórki i drzewka, a liczbę pi jako słoneczko.

O co Ci chodzi? Czy nauka Ci cokolwiek blokuje? Kto Ci dał Internet, komórkę, telefon, GG? Filozofowie? Romantycy? Poeci? Jeśli nauka tam bardzo utrudnia Ci kontakty z ludźmi, to nie korzystaj z niej! Chyba znam rozwiązanie wszystkich Twoich problemów, oto ono:
Skorzystaj z jego dobrodziejstwa, będziesz mógł całkowicie pogrążyć się w swoim cudownym świecie, do którego nauka się nie miesza!

Przekręcanie moich słów daje ci jakąś przewagę w dyskusji? Bo robisz to nagminnie i prowokujesz mnie w ten sposób do jej przerwania. Ale wiem, że tylko na to czekasz, by ogłosić, że 'nie miał argumentów, sami widzicie'. Znowu argumenty aprioryczne polegające na fałszywej hiperbolizacji swoich poglądów.
Nauka nic mi nie blokuje. Na razie. Ale po twoich postach widzę, że szykuje się do skoku na elementy stricte ludzkie. Nauka pomaga mi w życiu, samochody, komputery, Internet, GG. Ale jeśli kiedyś będzie ingerować w moje życie, przestanie być narzędziem, a informatyk będzie mi prawić o kolorach, to powiem: wynaturzenie nauki. Ma być pomocnikiem, nie panem. I nie będzie mi zmieniać sensu. Nie, Kyro, nie chodzi mi o to, że jak samochody będą latać, to ja będę chodzić na piechotę. Zagrożenia płynące ze stawiania nauki na niewłaściwym miejscu to temat rzeka i niejeden film czy książka kreśli takie wizje. Zawsze wydawały mi się przesadzone, ale teraz widzę, że są ludzie z takimi poglądami jak z tamtych dzieł.
Zastanawia mnie, czym będzie się zajmować nauka, jak sięgnie kraniec ludzkich możliwości. Kiedy kosmos będzie oferować albo kiepską komedię, albo jałowe bohaterstwo albo bezsensowną śmierć.

Niech nauka siedzi w swoim bastionie i nie wypowiada się o poezji, no chyba, że ci poeci piszą ewidentne bzdury i wmawiają ludziom, że to prawda!Tylko prawdziwa nauka jest wartościowa. Poezja nie musi być prawdziwa. Poza tym, licentia poetica.

Cytuj
Na jakiej podstawie tak uważasz? Bo tak przeczytałeś u któregoś filozofa? To jest argument typu "bo tak i już", w pewien sposób malkontenckie zawodzenie nad tym, że coś Cię boli, ale zamiast ruszyć dupsko i sprawić, by przestało boleć, wolisz siedzieć i jęczeć, przyjmując, że TAK MUSI BYĆ!
Piramidalne banialuki. Udowodnij mi, że istnieje jakakolwiek możliwość przejścia życia bez choćby częściowej wewnętrznej samotności i bólu. Może znajdziesz takie coś. Pozostaną miliony innych.

Skąd wiesz co ja czuję, z kim podążam swoją drogą i co chcę?A mówimy nawet o Tobie? Druga osoba liczby pojedynczej nie zawsze świadczy o bezpośrednim zwrocie.

Niech któryś z moich "idoli" to potwierdzi.Podaj ich  :(  

Wychodzisz z założenia, że tak jest, bo chciałbyś żeby tak było, bo czułbyś się gorszy, szary, zwykły, gdyby się jednak okazało, że jest inaczej. Myślenie życzeniowe, mój drogi, jest niebezpieczne społecznie, często to powtarzam.
Według Twojej definicji żeby być wyjątkowym, trzeba być mutantem genetycznym. Brawo.

Nie neguję istnienia wolnej woli i w moim mniemaniu nie jest to wcale pojęcie sprzeczne z determinizmem. Rozwinąć? Prosiłem Ciebie o rozwinięcie.Determizm jest cholernie związany z wolną wolą, nie uważasz?
A Heisenberg? Jeśli wg jego teorii pewne nieżywe istoty mają coś na kształt 'wolnej woli'.

Znalazłem ciekawy fragment dotyczący naszej dyskusji. Autor: Kurt Vonnegut, jeden z najbardziej znanych pisarzy amerykańskich.
Wyśmiewający religie. Sam stworzył dla jaj bokononizm.
W tej książce, której fragment cytuję, ludzkość powstała w wyniku durnego przypadku. Kurier wysokiej cywilizacji ugrzązł na księżycu jakiejś planety z naszego układu. Brakuje mu jednej części - malutkiego metalowego przedmiotu przypominającego otwieracz.
Nie mogą mu tego wysłać, ale co robią? Kalkulują tak, by na Ziemi wyrosła cywilizacja, której przedstawiciel, niesiony przez zdarzenia zaplanowane przez tę rasę, przyniósł kurierowi tę część. Ludzkość jako hodowla, dość funkcjonalna. Dobra satyra na tych, co wierzą w przeznaczenie i swoją wyjątkowość, a jednocześnie na naukę. Właściwie taka wizja to pojazd dla każdych poglądów. Oto jej wstęp, będący pewnego rodzaju apologią humanizmu. Przytaczam, bo zarówno początek, jak i koniec,  wpisuje się w ów egzystencjalizm, tak przez ciebie nielubiany.

Cytuj
Dziś każdy już potrafi odnaleźć sens życia w sobie samym.
Ale ludzkość nie zawsze miała tak dobrze. Jeszcze niespełna sto lat temu, mężczyznom i kobietom bardzo trudno było dobrać się do skrytek, które w sobie nosili.
Nie potrafili nazwać po imieniu żadnej z pięćdziesięciu trzech bram duszy.
Każda pozłacana religia to był złoty interes.
Ludzkość, nieświadoma prawd zawartych w każdym człowieku, bez przerwy rozglądała się na zewnątrz ? coraz bardziej rozpychała się na zewnątrz. To, o czym ludzkość miała nadzielę się dowiedzieć dzięki rozpychaniu się na zewnątrz, było: kto właściwie odpowiada za stworzenie świata i o co w tym całym stworzeniu chodzi.
Ludzkość wysyłała swoich pierwszoliniowych agentów coraz dalej i dalej na zewnątrz. W końcu posłała ich w kosmos, w pozbawione koloru, smaku i ciężaru morze nie kończącej się zewnętrzności.
Posyłała ich w przestrzeń jak kamienie z procy.
Owi nieszczęśni agenci odkryli to, co zdążono już w wielkiej mierze odkryć na Ziemi: koszmar nie kończącego się bezsensu. Przestrzeń kosmiczna, nieskończona zewnętrzność, oferowała trzy rodzaje rekompensaty: jałową bohaterszczyznę, kiepską komedię lub bezsensowną śmierć.
Nareszcie zewnętrzność utraciła swe wyimaginowane powaby.
Jedynym terenem do poszukiwań pozostała wewnętrzność.
Jedyną terra incognita pozostała dusza ludzka.
 

Zoom

Zoom

Użytkownicy
naczelny inwalida intelektualny
posty460
Propsy116
  • Użytkownicy
  • naczelny inwalida intelektualny
Wam się chyba naprawdę nudzi :)
 

Koziek

Koziek

Użytkownicy
posty313
Propsy359
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Wam się chyba naprawdę nudzi :P

Nie! Bronię humanizmu  :)
 

Żadna Głupia Spółgłoska

Żadna Głupia Spółgłoska

Użytkownicy
Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
posty2557
Propsy3534
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
Żadna sztuka i żaden świadomy artysta nie pójdzie na tym, bo jak już mówiłem, zostanie zmiażdżony w przyjacielskim uścisku.Kim jest świadomy artysta? Artysta mający dokładnie takie poglądy jak Ty? Wtedy owszem, masz rację. Jednakże artystą może zostać każdy, nawet ja, i to nie Ty decydujesz, kto nim jest, a kto nie. A co, jeśli to ja na takiej samej zasadzie postanowię zdecydować, kto jest artystą? Twój argument nie ma racji bytu, bo jest subiektywny i arbitralny. Jak możemy dojść do konsensusu, skoro nie ma konsensusu w kwestii definicji?
Jasne, że nie jest w stanie pojąć wszystkiego. Sam pisałem, że ma ograniczoną percepcję. Ale nauka też ma.Kwestia tego, co z tej dwójki ma bardziej ograniczoną percepcję, a co mniej. A to moim zdaniem jest ważne.
Chyba, że jest Bogiem [żart]Kiepski.
Nie wiem. Ale wiem, że podobne myślenie często prowadzi do zła. Metoda naukowa jest pewna w jednym - do czegoś doprowadzi. Ale do czego? Metoda pewna, wynik niepewny. Imo warto podjąć te ryzyko, dopóki nauka nie wychodzi ze swoich granic i zajmuje się nauką.Filozofia jest pewna w jednym - do czegoś prowadzi. Ale do czego? Metoda nie pewna, wynik nie pewny. Imo nie warto podejmować ryzyka, skoro istnieje alternatywna, pewniejsza metoda.
Nie wiem, włączą Szopena, otworzą Prousta, obejrzą Salvatora Daliego.Albo pójdą do lekarza, weterynarza, elektryka, hydraulika, farmaceuty, mechanika, informatyka, szklarza, architekta czy psychologa.

W grę wchodzi jeszcze moralność, wyobcowane, zewnętrzne poczucie czegośtam. Niby też to świadomość, ale nasz mózg traktuje to jako obcą rzecz.I także psychologia w połączeniu z wieloma innymi naukami może to badać.
Gdzie Sartre baja i marzy? Sartre marzy? To najgorsze stwierdzenie, jakie można mu dać.Tam, gdzie papla o bogu, dobru i złu - kto kogo prowadzi, kto kogo stworzył itd. To się nie opiera na realnej obserwacji, a na tym, co on sobie wymyślił, wymarzył. Tak było w tym skrócie na Bryku, który sam przytoczyłeś jako źródło.
Ty jesteś śmieszny, myśląc, że biolog lepiej wie, co jest dobre, a co złe.
Nie mówię że pojedynczy biolog, ale cała społeczność naukowa zajmująca się szerokim spektrum dziedzin.
Taki byle jaki fizyk mający problemem z czytaniem ze zrozumieniem ma lepiej wiedzieć?
Wyrażenie o charakterze pejoratywnym, niepodparte argumentami, subiektywne. Oddalam. Powstrzymuj się od tego.
Poza tym: matematyka jest taka ścisła? Wybitny umysł sawanta widzi te twoje ścisłości jako pagórki i drzewka, a liczbę pi jako słoneczko.
Percepcja u sawantów a faktyczna natura matematyki to dwie różne rzeczy. Spalony.
Przekręcanie moich słów daje ci jakąś przewagę w dyskusji? Bo robisz to nagminnie i prowokujesz mnie w ten sposób do jej przerwania. Ale wiem, że tylko na to czekasz, by ogłosić, że #msgde]Żadna sztuka i żaden świadomy artysta nie pójdzie na tym, bo jak już mówiłem, zostanie zmiażdżony w przyjacielskim uścisku.[/code]
Kim jest świadomy artysta? Artysta mający dokładnie takie poglądy jak Ty? Wtedy owszem, masz rację. Jednakże artystą może zostać każdy, nawet ja, i to nie Ty decydujesz, kto nim jest, a kto nie. A co, jeśli to ja na takiej samej zasadzie postanowię zdecydować, kto jest artystą? Twój argument nie ma racji bytu, bo jest subiektywny i arbitralny. Jak możemy dojść do konsensusu, skoro nie ma konsensusu w kwestii definicji?
Jasne, że nie jest w stanie pojąć wszystkiego. Sam pisałem, że ma ograniczoną percepcję. Ale nauka też ma.Kwestia tego, co z tej dwójki ma bardziej ograniczoną percepcję, a co mniej. A to moim zdaniem jest ważne.
Chyba, że jest Bogiem [żart]Kiepski.
Nie wiem. Ale wiem, że podobne myślenie często prowadzi do zła. Metoda naukowa jest pewna w jednym - do czegoś doprowadzi. Ale do czego? Metoda pewna, wynik niepewny. Imo warto podjąć te ryzyko, dopóki nauka nie wychodzi ze swoich granic i zajmuje się nauką.Filozofia jest pewna w jednym - do czegoś prowadzi. Ale do czego? Metoda nie pewna, wynik nie pewny. Imo nie warto podejmować ryzyka, skoro istnieje alternatywna, pewniejsza metoda.
Nie wiem, włączą Szopena, otworzą Prousta, obejrzą Salvatora Daliego.Albo pójdą do lekarza, weterynarza, elektryka, hydraulika, farmaceuty, mechanika, informatyka, szklarza, architekta czy psychologa.

W grę wchodzi jeszcze moralność, wyobcowane, zewnętrzne poczucie czegośtam. Niby też to świadomość, ale nasz mózg traktuje to jako obcą rzecz.I także psychologia w połączeniu z wieloma innymi naukami może to badać.
Gdzie Sartre baja i marzy? Sartre marzy? To najgorsze stwierdzenie, jakie można mu dać.Tam, gdzie papla o bogu, dobru i złu - kto kogo prowadzi, kto kogo stworzył itd. To się nie opiera na realnej obserwacji, a na tym, co on sobie wymyślił, wymarzył. Tak było w tym skrócie na Bryku, który sam przytoczyłeś jako źródło.
Ty jesteś śmieszny, myśląc, że biolog lepiej wie, co jest dobre, a co złe.
Nie mówię że pojedynczy biolog, ale cała społeczność naukowa zajmująca się szerokim spektrum dziedzin.
Taki byle jaki fizyk mający problemem z czytaniem ze zrozumieniem ma lepiej wiedzieć?
Wyrażenie o charakterze pejoratywnym, niepodparte argumentami, subiektywne. Oddalam. Powstrzymuj się od tego.
Poza tym: matematyka jest taka ścisła? Wybitny umysł sawanta widzi te twoje ścisłości jako pagórki i drzewka, a liczbę pi jako słoneczko.
Percepcja u sawantów a faktyczna natura matematyki to dwie różne rzeczy. Spalony.
Przekręcanie moich słów daje ci jakąś przewagę w dyskusji? Bo robisz to nagminnie i prowokujesz mnie w ten sposób do jej przerwania. Ale wiem, że tylko na to czekasz, by ogłosić, że nie miał argumentów, sami widzicie#msgde]Żadna sztuka i żaden świadomy artysta nie pójdzie na tym, bo jak już mówiłem, zostanie zmiażdżony w przyjacielskim uścisku.[/code]
Kim jest świadomy artysta? Artysta mający dokładnie takie poglądy jak Ty? Wtedy owszem, masz rację. Jednakże artystą może zostać każdy, nawet ja, i to nie Ty decydujesz, kto nim jest, a kto nie. A co, jeśli to ja na takiej samej zasadzie postanowię zdecydować, kto jest artystą? Twój argument nie ma racji bytu, bo jest subiektywny i arbitralny. Jak możemy dojść do konsensusu, skoro nie ma konsensusu w kwestii definicji?
Jasne, że nie jest w stanie pojąć wszystkiego. Sam pisałem, że ma ograniczoną percepcję. Ale nauka też ma.Kwestia tego, co z tej dwójki ma bardziej ograniczoną percepcję, a co mniej. A to moim zdaniem jest ważne.
Chyba, że jest Bogiem [żart]Kiepski.
Nie wiem. Ale wiem, że podobne myślenie często prowadzi do zła. Metoda naukowa jest pewna w jednym - do czegoś doprowadzi. Ale do czego? Metoda pewna, wynik niepewny. Imo warto podjąć te ryzyko, dopóki nauka nie wychodzi ze swoich granic i zajmuje się nauką.Filozofia jest pewna w jednym - do czegoś prowadzi. Ale do czego? Metoda nie pewna, wynik nie pewny. Imo nie warto podejmować ryzyka, skoro istnieje alternatywna, pewniejsza metoda.
Nie wiem, włączą Szopena, otworzą Prousta, obejrzą Salvatora Daliego.Albo pójdą do lekarza, weterynarza, elektryka, hydraulika, farmaceuty, mechanika, informatyka, szklarza, architekta czy psychologa.

W grę wchodzi jeszcze moralność, wyobcowane, zewnętrzne poczucie czegośtam. Niby też to świadomość, ale nasz mózg traktuje to jako obcą rzecz.I także psychologia w połączeniu z wieloma innymi naukami może to badać.
Gdzie Sartre baja i marzy? Sartre marzy? To najgorsze stwierdzenie, jakie można mu dać.Tam, gdzie papla o bogu, dobru i złu - kto kogo prowadzi, kto kogo stworzył itd. To się nie opiera na realnej obserwacji, a na tym, co on sobie wymyślił, wymarzył. Tak było w tym skrócie na Bryku, który sam przytoczyłeś jako źródło.
Ty jesteś śmieszny, myśląc, że biolog lepiej wie, co jest dobre, a co złe.
Nie mówię że pojedynczy biolog, ale cała społeczność naukowa zajmująca się szerokim spektrum dziedzin.
Taki byle jaki fizyk mający problemem z czytaniem ze zrozumieniem ma lepiej wiedzieć?
Wyrażenie o charakterze pejoratywnym, niepodparte argumentami, subiektywne. Oddalam. Powstrzymuj się od tego.
Poza tym: matematyka jest taka ścisła? Wybitny umysł sawanta widzi te twoje ścisłości jako pagórki i drzewka, a liczbę pi jako słoneczko.
Percepcja u sawantów a faktyczna natura matematyki to dwie różne rzeczy. Spalony.
Przekręcanie moich słów daje ci jakąś przewagę w dyskusji? Bo robisz to nagminnie i prowokujesz mnie w ten sposób do jej przerwania. Ale wiem, że tylko na to czekasz, by ogłosić, że . Znowu argumenty aprioryczne polegające na fałszywej hiperbolizacji swoich poglądów.
Sam robisz to cały czas, więc czemu się czepiasz?
Ale jeśli kiedyś będzie ingerować w moje życie [...] wynaturzenie nauki.
A nie ingeruje? Pan słyszał kiedykolwiek takie pojęcie jak "szkoła"? Każda informacja ingeruje w Twoje życie, czy tego chcesz, czy nie. Zatkaj sobie uszy, żeby nie słyszeć, zatkaj oczy, żeby nie widzieć, zerwij rdzeń kręgowy, żeby nie czuć. Umrzyj, wtedy nikt nie będzie ingerował w Twoje życie. To chyba jedyne wyjście.

Zastanawia mnie, czym będzie się zajmować nauka, jak sięgnie kraniec ludzkich możliwości.Możliwe, że nigdy się to nie stanie. Ale warto się tego dowiedzieć.

Tylko prawdziwa nauka jest wartościowa. Poezja nie musi być prawdziwa. Poza tym, licentia poetica.A czy "nieprawdziwa" poezja jest wtedy w jakiś sposób wartościowa?
Piramidalne banialuki. Udowodnij mi, że istnieje jakakolwiek możliwość przejścia życia bez choćby częściowej wewnętrznej samotności i bólu. Może znajdziesz takie coś. Pozostaną miliony innych.Nie zrozumiałeś mnie. Ja twierdzę, że cierpienie istnieje, bo tak na chwilę obecną wygląda świat, ale da się je wyeliminować, Ty zaś twierdzisz, że cierpienie jest nam przeznaczone, że nie możemy się od niego uwolnić i że cierpienie jest fajne. Teraz rozumiesz?

A mówimy nawet o Tobie? Druga osoba liczby pojedynczej nie zawsze świadczy o bezpośrednim zwrocie.O, jakiż wyrafinowany wykręt! Zwracasz się do mnie bezpośrednio, a po chwili się okazuje, że to nie do mnie? A może ja Ci powiem "Ty tępy ch**u!", Ty się obrazisz, a ja nagle wszystko odkręcę, mówiąc, że to nie był zwrot bezpośredni? Zaiste, ciekawy tok rozumowania.
Niech któryś z moich "idoli" to potwierdzi.Podaj ich  :)
Kpisz sobie? Mówisz, że moi idole myślą tak a tak, a zaraz potem każesz mi ich podawać? Trochę powagi chłopcze.

Według Twojej definicji żeby być wyjątkowym, trzeba być mutantem genetycznym. Brawo.Kto tu przed chwilą mówił o przeinaczaniu słów?
Determizm jest cholernie związany z wolną wolą, nie uważasz?
A Heisenberg? Jeśli wg jego teorii pewne nieżywe istoty mają coś na kształt #msgde]Żadna sztuka i żaden świadomy artysta nie pójdzie na tym, bo jak już mówiłem, zostanie zmiażdżony w przyjacielskim uścisku.[/code]
Kim jest świadomy artysta? Artysta mający dokładnie takie poglądy jak Ty? Wtedy owszem, masz rację. Jednakże artystą może zostać każdy, nawet ja, i to nie Ty decydujesz, kto nim jest, a kto nie. A co, jeśli to ja na takiej samej zasadzie postanowię zdecydować, kto jest artystą? Twój argument nie ma racji bytu, bo jest subiektywny i arbitralny. Jak możemy dojść do konsensusu, skoro nie ma konsensusu w kwestii definicji?
Jasne, że nie jest w stanie pojąć wszystkiego. Sam pisałem, że ma ograniczoną percepcję. Ale nauka też ma.Kwestia tego, co z tej dwójki ma bardziej ograniczoną percepcję, a co mniej. A to moim zdaniem jest ważne.
Chyba, że jest Bogiem [żart]Kiepski.
Nie wiem. Ale wiem, że podobne myślenie często prowadzi do zła. Metoda naukowa jest pewna w jednym - do czegoś doprowadzi. Ale do czego? Metoda pewna, wynik niepewny. Imo warto podjąć te ryzyko, dopóki nauka nie wychodzi ze swoich granic i zajmuje się nauką.Filozofia jest pewna w jednym - do czegoś prowadzi. Ale do czego? Metoda nie pewna, wynik nie pewny. Imo nie warto podejmować ryzyka, skoro istnieje alternatywna, pewniejsza metoda.
Nie wiem, włączą Szopena, otworzą Prousta, obejrzą Salvatora Daliego.Albo pójdą do lekarza, weterynarza, elektryka, hydraulika, farmaceuty, mechanika, informatyka, szklarza, architekta czy psychologa.

W grę wchodzi jeszcze moralność, wyobcowane, zewnętrzne poczucie czegośtam. Niby też to świadomość, ale nasz mózg traktuje to jako obcą rzecz.I także psychologia w połączeniu z wieloma innymi naukami może to badać.
Gdzie Sartre baja i marzy? Sartre marzy? To najgorsze stwierdzenie, jakie można mu dać.Tam, gdzie papla o bogu, dobru i złu - kto kogo prowadzi, kto kogo stworzył itd. To się nie opiera na realnej obserwacji, a na tym, co on sobie wymyślił, wymarzył. Tak było w tym skrócie na Bryku, który sam przytoczyłeś jako źródło.
Ty jesteś śmieszny, myśląc, że biolog lepiej wie, co jest dobre, a co złe.
Nie mówię że pojedynczy biolog, ale cała społeczność naukowa zajmująca się szerokim spektrum dziedzin.
Taki byle jaki fizyk mający problemem z czytaniem ze zrozumieniem ma lepiej wiedzieć?
Wyrażenie o charakterze pejoratywnym, niepodparte argumentami, subiektywne. Oddalam. Powstrzymuj się od tego.
Poza tym: matematyka jest taka ścisła? Wybitny umysł sawanta widzi te twoje ścisłości jako pagórki i drzewka, a liczbę pi jako słoneczko.
Percepcja u sawantów a faktyczna natura matematyki to dwie różne rzeczy. Spalony.
Przekręcanie moich słów daje ci jakąś przewagę w dyskusji? Bo robisz to nagminnie i prowokujesz mnie w ten sposób do jej przerwania. Ale wiem, że tylko na to czekasz, by ogłosić, że wolnej woli#msgde]Żadna sztuka i żaden świadomy artysta nie pójdzie na tym, bo jak już mówiłem, zostanie zmiażdżony w przyjacielskim uścisku.[/code]
Kim jest świadomy artysta? Artysta mający dokładnie takie poglądy jak Ty? Wtedy owszem, masz rację. Jednakże artystą może zostać każdy, nawet ja, i to nie Ty decydujesz, kto nim jest, a kto nie. A co, jeśli to ja na takiej samej zasadzie postanowię zdecydować, kto jest artystą? Twój argument nie ma racji bytu, bo jest subiektywny i arbitralny. Jak możemy dojść do konsensusu, skoro nie ma konsensusu w kwestii definicji?
Jasne, że nie jest w stanie pojąć wszystkiego. Sam pisałem, że ma ograniczoną percepcję. Ale nauka też ma.Kwestia tego, co z tej dwójki ma bardziej ograniczoną percepcję, a co mniej. A to moim zdaniem jest ważne.
Chyba, że jest Bogiem [żart]Kiepski.
Nie wiem. Ale wiem, że podobne myślenie często prowadzi do zła. Metoda naukowa jest pewna w jednym - do czegoś doprowadzi. Ale do czego? Metoda pewna, wynik niepewny. Imo warto podjąć te ryzyko, dopóki nauka nie wychodzi ze swoich granic i zajmuje się nauką.Filozofia jest pewna w jednym - do czegoś prowadzi. Ale do czego? Metoda nie pewna, wynik nie pewny. Imo nie warto podejmować ryzyka, skoro istnieje alternatywna, pewniejsza metoda.
Nie wiem, włączą Szopena, otworzą Prousta, obejrzą Salvatora Daliego.Albo pójdą do lekarza, weterynarza, elektryka, hydraulika, farmaceuty, mechanika, informatyka, szklarza, architekta czy psychologa.

W grę wchodzi jeszcze moralność, wyobcowane, zewnętrzne poczucie czegośtam. Niby też to świadomość, ale nasz mózg traktuje to jako obcą rzecz.I także psychologia w połączeniu z wieloma innymi naukami może to badać.
Gdzie Sartre baja i marzy? Sartre marzy? To najgorsze stwierdzenie, jakie można mu dać.Tam, gdzie papla o bogu, dobru i złu - kto kogo prowadzi, kto kogo stworzył itd. To się nie opiera na realnej obserwacji, a na tym, co on sobie wymyślił, wymarzył. Tak było w tym skrócie na Bryku, który sam przytoczyłeś jako źródło.
Ty jesteś śmieszny, myśląc, że biolog lepiej wie, co jest dobre, a co złe.
Nie mówię że pojedynczy biolog, ale cała społeczność naukowa zajmująca się szerokim spektrum dziedzin.
Taki byle jaki fizyk mający problemem z czytaniem ze zrozumieniem ma lepiej wiedzieć?
Wyrażenie o charakterze pejoratywnym, niepodparte argumentami, subiektywne. Oddalam. Powstrzymuj się od tego.
Poza tym: matematyka jest taka ścisła? Wybitny umysł sawanta widzi te twoje ścisłości jako pagórki i drzewka, a liczbę pi jako słoneczko.
Percepcja u sawantów a faktyczna natura matematyki to dwie różne rzeczy. Spalony.
Przekręcanie moich słów daje ci jakąś przewagę w dyskusji? Bo robisz to nagminnie i prowokujesz mnie w ten sposób do jej przerwania. Ale wiem, że tylko na to czekasz, by ogłosić, że .
Z Wikipedii, którą sam podałeś, zgadzam się z następującymi fragmentami:
Cytuj
Problem można też ująć od strony neuropsychologii i psychoanalizy. Na co dzień posługujemy się kategorią przyczyny, pytając "dlaczego zrobiłem tak, a nie inaczej". Patrząc od tej strony, każdy pojedynczy czyn człowieka byłby wypadkową jego przekonań (reprezentowanych w neuropsychologii przez układ połączeń w korze mózgowej) oraz chwilowych namiętności (reprezentowanych tutaj przez hormony, neuroprzekaźniki). Jeśli w "momencie decyzyjnym" dysponujemy silnymi przekonaniami ("silna wola"), które ukształtowały dostateczne mechanizmy obronne, wówczas możemy postąpić wbrew naturalnym tendencjom, jak gniew czy lenistwo, i przekształcić zryw woli w tęsknotę. Jeżeli przekonania są słabe (tj. nie towarzyszą im alternatywne szlaki nerwowe), zaczniemy własnym umysłem bronić naturalnej reakcji - jeżeli w ogóle jakieś zawahanie się tutaj pojawi.
Cytuj
Z rozważań tych wynika, że nikt, kto jest częścią wszechświata nigdy nie może mieć pełnej informacji o nim samym. A zatem, nawet jeśli świat cząstek pierwotnych tworzy w pełni deterministyczny wszechświat, dla nas będzie on zawsze "zagadką", a istnienie tej "zagadki" jest praktycznie równoważne z istnieniem wolnej woli, rozumianej jako możliwość podjęcia działania, którego skutków nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć i nikt nie będzie nigdy w stanie też dokładnie wytłumaczyć wszystkich czynników, które wpłynęły na podjęcie tego działania.
Cytuj
Stanowisko pozytywistów logicznych w tej sprawie sprowadza się do tego, że pytanie o to, czy człowiek ma wolną wolę, czy nie, jest po prostu błędnie postawionym pytaniem.

Wolna wola z punktu widzenia ludzkiej psychiki jest stanem emocjonalnym, odczuciem, że na ogół możemy podejmować wolne decyzje. Każdy, kto ma takie wrażenie, jest w psychologicznym sensie tego słowa wolny i na tym kończy się cała dyskusja.

W tej książce, której fragment cytuję, ludzkość powstała w wyniku durnego przypadku. Kurier wysokiej cywilizacji ugrzązł na księżycu jakiejś planety z naszego układu. Brakuje mu jednej części - malutkiego metalowego przedmiotu przypominającego otwieracz.I co z tego? Ja się z tym co zacytowałeś nie zgadzam. Co z tego że Vonnegut miał podobne poglądy jak ja?

Nie! Bronię humanizmuJeśli uważasz, że humanizm to uczenie się na profilu humanistycznym, słuchanie polonistów i czytanie filozofów, to jesteś zaiste daleko od prawdy.
 
Często odkrywa się, jak naprawdę piękną jest rzeczywiście piękna kobieta dopiero po długim z nią obcowaniu. Reguła ta stosuje się również do Niagary, majestatycznych gór i meczetów, szczególnie do meczetów.
Mark Twain

DzikiBen

DzikiBen

Użytkownicy
Niewielki Mistrz Gothica
posty638
Propsy602
ProfesjaSkrypter
  • Użytkownicy
  • Niewielki Mistrz Gothica
 

Koziek

Koziek

Użytkownicy
posty313
Propsy359
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Koziek

OTO KATOLIZM
#305 2010-01-03, 20:59(Ostatnia zmiana: 2010-01-04, 09:42)
Kim jest świadomy artysta? Artysta mający dokładnie takie poglądy jak Ty? Wtedy owszem, masz rację. Jednakże artystą może zostać każdy, nawet ja, i to nie Ty decydujesz, kto nim jest, a kto nie. A co, jeśli to ja na takiej samej zasadzie postanowię zdecydować, kto jest artystą? Twój argument nie ma racji bytu, bo jest subiektywny i arbitralny. Jak możemy dojść do konsensusu, skoro nie ma konsensusu w kwestii definicji?A czy to nie ty uważasz, że człowiek nauki nie powinien wierzyć w boga?

Filozofia jest pewna w jednym - do czegoś prowadzi. Ale do czego? Metoda nie pewna, wynik nie pewny. Imo nie warto podejmować ryzyka, skoro istnieje alternatywna, pewniejsza metoda.Mylisz się - filozofia nie jest w przeciwieństwie do nauki nastawiona tylko na wynik.

Albo pójdą do lekarza, weterynarza, elektryka, hydraulika, farmaceuty, mechanika, informatyka, szklarza, architekta czy psychologa.A ja ci mówię, że człowiek z natury nie byłby w stanie wytrzymać tego. Otworzyłby się. Może nawet przekląłby twoje marzenia.
I także psychologia w połączeniu z wieloma innymi naukami może to badać.Psychologia zawiera się w filozofii poniekąd. Zważ, że filozofia znaczy 'umiłowanie mądrości', a kiedyś każdy naukowiec, czy to matematyk, czy fizyk, był filozofem.
Filozofia to szersze objęcie tematu, jaki dotyka psychologia.

Cytuj
Tam, gdzie papla o bogu, dobru i złu - kto kogo prowadzi, kto kogo stworzył itd. To się nie opiera na realnej obserwacji, a na tym, co on sobie wymyślił, wymarzył. Tak było w tym skrócie na Bryku, który sam przytoczyłeś jako źródło.
Bryk nie opisał całości jego poglądów, to kropla w morzu. Pisał masę książek, niektóre miały ponad 1000 stron.
Nie mówię że pojedynczy biolog, ale cała społeczność naukowa zajmująca się szerokim spektrum dziedzin.Czekam na przykład, gdzie społeczność naukowa osądza moralność. Nie chcę odkryć odsłaniających nowe karty sprawy, a konkretne przykłady lepszego wyboru moralnego przez jajogłowych ludków testujących preparaty na szczurach.

Cytuj
Wyrażenie o charakterze pejoratywnym, niepodparte argumentami, subiektywne. Oddalam. Powstrzymuj się od tego.
Nie oddalaj. Nie jesteś żadnym sędzia ani autorytetem.
Wiesz ilu znam gości, którzy by cię zagięli w parol z matematyką, fizyką, biologią, chemią, a ledwo zdanie poprawnie napiszą?

Cytuj
Percepcja u sawantów a faktyczna natura matematyki to dwie różne rzeczy. Spalony.
Gol. Sawanci inaczej patrzą na matematykę, tak jak ludzie na wiersz. Twoje ocena matematyki nie jest subiektywna. Nie jesteś racjonalistycznym empirykiem w tym momencie, a zwykłym uogólniaczem do swojej osoby.

Cytuj
Sam robisz to cały czas, więc czemu się czepiasz?
Bo robisz to częściej, a ponadto czasem omijasz moje argumenty.

Cytuj
A nie ingeruje? Pan słyszał kiedykolwiek takie pojęcie jak "szkoła"? Każda informacja ingeruje w Twoje życie, czy tego chcesz, czy nie. Zatkaj sobie uszy, żeby nie słyszeć, zatkaj oczy, żeby nie widzieć, zerwij rdzeń kręgowy, żeby nie czuć. Umrzyj, wtedy nikt nie będzie ingerował w Twoje życie. To chyba jedyne wyjście.

Masz fajne emo wizje, czy to nie twoje id? Nauka ingeruje w moje życie, ale podobnie jak szkoła, służy mi. Nauka wtedy przeszkadza, kiedy nachalnie wchodzi w paradę. A ty chcesz takiej.

Cytuj
A czy "nieprawdziwa" poezja jest wtedy w jakiś sposób wartościowa?
Jasne, że jest. Groteska, parodia, bajka, baśń, fantastyka nie są wartościowe?
A, zapomniałbym. Przecież dla ciebie nadnaturalne rzeczy nawet w bajce to zbrodnia  :)  
Jest tyle pięknych utworów, w których nawet podmiot liryczny jest w niemożliwej roli, że szkoda gadać.
Oczywiście zaraz napiszesz, że są żałosne, a ty wolisz gadać o falach Broglie.

Cytuj
Możliwe, że nigdy się to nie stanie. Ale warto się tego dowiedzieć.
Myślę, że nauka wtedy zajmie się tym, co podałem w przytoczonym fragmencie.

Nie zrozumiałeś mnie. Ja twierdzę, że cierpienie istnieje, bo tak na chwilę obecną wygląda świat, ale da się je wyeliminować, Ty zaś twierdzisz, że cierpienie jest nam przeznaczone, że nie możemy się od niego uwolnić i że cierpienie jest fajne. Teraz rozumiesz?A wiesz, kto miał identyczny pogląd? Marks i Engel. Pisali identycznie. Też chcieli nowego, fajnego świata, w którym nie ma wyzysku, a ludzie wchodzą do sklepu i biorą co chcą. Tobie jeszcze brakuje rewolucji ateistyczno-naukowej. Osobiście uznaję to za bardzo naiwny pogląd 'nauka nam da'. Komunizm nam już też dał.
Ja napisałem, że cierpienie jest fajne? LOL.

Cytuj
O, jakiż wyrafinowany wykręt! Zwracasz się do mnie bezpośrednio, a po chwili się okazuje, że to nie do mnie? A może ja Ci powiem "Ty tępy ch**u!", Ty się obrazisz, a ja nagle wszystko odkręcę, mówiąc, że to nie był zwrot bezpośredni? Zaiste, ciekawy tok rozumowania.
Ofc, że mówienie 'wyobraź sobie, że...' jest normalne. Nie, to ty chciałeś mi coś włożyć w usta, bo byłoby to wygodne dla ciebie.

Kpisz sobie? Mówisz, że moi idole myślą tak a tak, a zaraz potem każesz mi ich podawać? Trochę powagi chłopcze.Nie jestem twoim kolegą, żebyś się tak do mnie zwracał.
No podaj ich, większość normalnych naukowców nie ma takiego światopoglądu jak ty  :P  
I co z tego? Ja się z tym co zacytowałeś nie zgadzam. Co z tego że Vonnegut miał podobne poglądy jak ja?Żeby nie było, że jest bajarzem. Przemyśl to sobie.

Jeśli uważasz, że humanizm to uczenie się na profilu humanistycznym, słuchanie polonistów i czytanie filozofów, to jesteś zaiste daleko od prawdy.Nie, bycie humanistą to bycie człowiekiem otwartym, a nie ślepe i naiwne wierzenie w potęgę nauki.
No i humanista najpierw szpera w swojej głowie, a nie na wikipedii.
Jesteś równie zabawny jak ja kiedyś, kiedy wierzyłem, że postęp technologiczny zatrzyma biedę i głód  :P  

Także przestań uważać się za, nie wiedzieć czemu, najmądrzejszą osobę na tym forum, bo narażasz się na śmieszność. Tak będzie ci łatwiej.

Czytanie jest dla pedałów, ja gram w gry komputerowe i oglądam filmy jak się strzelają i ruchają.




 :)

Cytuj
A czy "nieprawdziwa" poezja jest wtedy w jakiś sposób wartościowa?

"Boska Komedia" Dantego, nawet twoi wielcy fizycy uznają takie dzieła, gdyż doskonale wiedzą, że są ponadczasowe i ponad wszelkie periodyzacje.

Poza tym Kyro ma gorszy refleks, on odpisuje mi prawie 2 razy dłużej niż ja jemu.
I jest idealistą.
 

Żadna Głupia Spółgłoska

Żadna Głupia Spółgłoska

Użytkownicy
Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
posty2557
Propsy3534
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
A czy to nie ty uważasz, że człowiek nauki nie powinien wierzyć w boga?A co to ma do rzeczy? Czy ja powiedziałem "wszyscy naukowcy nie wierzą w boga"? Nie. Gdybym tak powiedział, faktycznie mógłbyś odbić w ten sposób piłeczkę, jednakże dopóki niczego takiego nie mówię, to rozmijasz się z zagadnieniem.
Mylisz się - filozofia nie jest w przeciwieństwie do nauki nastawiona tylko na wynik.I tu jest pies pogrzebany! Filozofowie, jakich Ty uznajesz, od razu chcą widzieć wynik, bez rzetelnego zbadania sprawy. Coś od razu jest albo od razu tego nie ma, od razu i na pewno jest prawdą, od razu i na pewno wygląda tak a nie inaczej. Podobnie postępuje religia, która wymyśla swoje dogmaty, a potem zaczyna ich zaciekle bronić. Naukowcy działają odwrotnie: najpierw sprawdzają, czy coś jest prawdą, a dopiero potem to ogłaszają.
A ja ci mówię, że człowiek z natury nie byłby w stanie wytrzymać tego. Otworzyłby się. Może nawet przekląłby twoje marzenia.Co w związku? Twierdzisz, że ludzie nie potrafią wytrzymać bez filozofów? Bez muzyki klasycznej i powieści? Wolą Feel i Bravo. To też zalicza się do Twojego artyzmu?
Psychologia zawiera się w filozofii poniekąd. Zważ, że filozofia znaczy #msgde]A czy to nie ty uważasz, że człowiek nauki nie powinien wierzyć w boga?A co to ma do rzeczy? Czy ja powiedziałem "wszyscy naukowcy nie wierzą w boga"? Nie. Gdybym tak powiedział, faktycznie mógłbyś odbić w ten sposób piłeczkę, jednakże dopóki niczego takiego nie mówię, to rozmijasz się z zagadnieniem.
Mylisz się - filozofia nie jest w przeciwieństwie do nauki nastawiona tylko na wynik.I tu jest pies pogrzebany! Filozofowie, jakich Ty uznajesz, od razu chcą widzieć wynik, bez rzetelnego zbadania sprawy. Coś od razu jest albo od razu tego nie ma, od razu i na pewno jest prawdą, od razu i na pewno wygląda tak a nie inaczej. Podobnie postępuje religia, która wymyśla swoje dogmaty, a potem zaczyna ich zaciekle bronić. Naukowcy działają odwrotnie: najpierw sprawdzają, czy coś jest prawdą, a dopiero potem to ogłaszają.
A ja ci mówię, że człowiek z natury nie byłby w stanie wytrzymać tego. Otworzyłby się. Może nawet przekląłby twoje marzenia.Co w związku? Twierdzisz, że ludzie nie potrafią wytrzymać bez filozofów? Bez muzyki klasycznej i powieści? Wolą Feel i Bravo. To też zalicza się do Twojego artyzmu?
Psychologia zawiera się w filozofii poniekąd. Zważ, że filozofia znaczy umiłowanie mądrości#msgde]A czy to nie ty uważasz, że człowiek nauki nie powinien wierzyć w boga?A co to ma do rzeczy? Czy ja powiedziałem "wszyscy naukowcy nie wierzą w boga"? Nie. Gdybym tak powiedział, faktycznie mógłbyś odbić w ten sposób piłeczkę, jednakże dopóki niczego takiego nie mówię, to rozmijasz się z zagadnieniem.
Mylisz się - filozofia nie jest w przeciwieństwie do nauki nastawiona tylko na wynik.I tu jest pies pogrzebany! Filozofowie, jakich Ty uznajesz, od razu chcą widzieć wynik, bez rzetelnego zbadania sprawy. Coś od razu jest albo od razu tego nie ma, od razu i na pewno jest prawdą, od razu i na pewno wygląda tak a nie inaczej. Podobnie postępuje religia, która wymyśla swoje dogmaty, a potem zaczyna ich zaciekle bronić. Naukowcy działają odwrotnie: najpierw sprawdzają, czy coś jest prawdą, a dopiero potem to ogłaszają.
A ja ci mówię, że człowiek z natury nie byłby w stanie wytrzymać tego. Otworzyłby się. Może nawet przekląłby twoje marzenia.Co w związku? Twierdzisz, że ludzie nie potrafią wytrzymać bez filozofów? Bez muzyki klasycznej i powieści? Wolą Feel i Bravo. To też zalicza się do Twojego artyzmu?
Psychologia zawiera się w filozofii poniekąd. Zważ, że filozofia znaczy , a kiedyś każdy naukowiec, czy to matematyk, czy fizyk, był filozofem.
Filozofia to szersze objęcie tematu, jaki dotyka psychologia.
Filozofia znaczy "umiłowanie mądrości", ale tylko w pierwotnym znaczeniu. Do dziś np. w krajach anglojęzycznych nadaje się tytuł Ph.D, czyli doktor filozofii, naukowcowi z dowolnej dziedziny. Filozofia metafizyczna, którą Ty uznajesz, została zepchnięta na bok.
Bryk nie opisał całości jego poglądów, to kropla w morzu. Pisał masę książek, niektóre miały ponad 1000 stron.Ale podałeś tylko tego Bryka.
Czekam na przykład, gdzie społeczność naukowa osądza moralność. Nie chcę odkryć odsłaniających nowe karty sprawy, a konkretne przykłady lepszego wyboru moralnego przez jajogłowych ludków testujących preparaty na szczurach.Etologia, socjologia, socjobiologia, memetyka, psychologia, neurologia, neuropsychologia, eksperymenty takie jak eksperyment Milgrama. Wymieniać więcej?
I nauka to nie tylko jajogłowi.
Nie oddalaj. Nie jesteś żadnym sędzia ani autorytetem.A Ty jesteś?
Cytuj
Wiesz ilu znam gości, którzy by cię zagięli w parol z matematyką, fizyką, biologią, chemią, a ledwo zdanie poprawnie napiszą?
Ilu? Z chęcią ich poznam. Jak już wielokrotnie mówiłem, tematy filozoficzne mnie nudzą, natomiast na tematy biologiczne (w szczególności) z chęcią pogadam.
Twoje ocena matematyki nie jest subiektywna.Czyli jeśli nie subiektywna, to obiektywna? To chyba dobrze.
Bo robisz to częściej, a ponadto czasem omijasz moje argumenty.Możemy policzyć. Czujesz się na siłach?
Odpisać na wszystko nie sposób. To jasne że pomijam Twoje argumenty, jak Ty omijasz moje.
Nauka ingeruje w moje życie, ale podobnie jak szkoła, służy mi. Nauka wtedy przeszkadza, kiedy nachalnie wchodzi w paradę. A ty chcesz takiej.Gdzie to powiedziałem?
Jasne, że jest. Groteska, parodia, bajka, baśń, fantastyka nie są wartościowe?Są wartościowe, jeśli płynie z nich jakaś nauka, jeśli mają jakieś odniesienie do rzeczywistości, do realnych wydarzeń lub zachowań. Jeśli nie mają, są bezwartościowe.
Myślę, że nauka wtedy zajmie się tym, co podałem w przytoczonym fragmencie.Wątpię, czy kiedykolwiek to się stanie. Koniec nauki był wielokrotnie zapowiadany.
A wiesz, kto miał identyczny pogląd? Marks i Engel. Pisali identycznie. Też chcieli nowego, fajnego świata, w którym nie ma wyzysku, a ludzie wchodzą do sklepu i biorą co chcą. Tobie jeszcze brakuje rewolucji ateistyczno-naukowej. Osobiście uznaję to za bardzo naiwny pogląd #msgde]A czy to nie ty uważasz, że człowiek nauki nie powinien wierzyć w boga?A co to ma do rzeczy? Czy ja powiedziałem "wszyscy naukowcy nie wierzą w boga"? Nie. Gdybym tak powiedział, faktycznie mógłbyś odbić w ten sposób piłeczkę, jednakże dopóki niczego takiego nie mówię, to rozmijasz się z zagadnieniem.
Mylisz się - filozofia nie jest w przeciwieństwie do nauki nastawiona tylko na wynik.I tu jest pies pogrzebany! Filozofowie, jakich Ty uznajesz, od razu chcą widzieć wynik, bez rzetelnego zbadania sprawy. Coś od razu jest albo od razu tego nie ma, od razu i na pewno jest prawdą, od razu i na pewno wygląda tak a nie inaczej. Podobnie postępuje religia, która wymyśla swoje dogmaty, a potem zaczyna ich zaciekle bronić. Naukowcy działają odwrotnie: najpierw sprawdzają, czy coś jest prawdą, a dopiero potem to ogłaszają.
A ja ci mówię, że człowiek z natury nie byłby w stanie wytrzymać tego. Otworzyłby się. Może nawet przekląłby twoje marzenia.Co w związku? Twierdzisz, że ludzie nie potrafią wytrzymać bez filozofów? Bez muzyki klasycznej i powieści? Wolą Feel i Bravo. To też zalicza się do Twojego artyzmu?
Psychologia zawiera się w filozofii poniekąd. Zważ, że filozofia znaczy nauka nam da#msgde]A czy to nie ty uważasz, że człowiek nauki nie powinien wierzyć w boga?A co to ma do rzeczy? Czy ja powiedziałem "wszyscy naukowcy nie wierzą w boga"? Nie. Gdybym tak powiedział, faktycznie mógłbyś odbić w ten sposób piłeczkę, jednakże dopóki niczego takiego nie mówię, to rozmijasz się z zagadnieniem.
Mylisz się - filozofia nie jest w przeciwieństwie do nauki nastawiona tylko na wynik.I tu jest pies pogrzebany! Filozofowie, jakich Ty uznajesz, od razu chcą widzieć wynik, bez rzetelnego zbadania sprawy. Coś od razu jest albo od razu tego nie ma, od razu i na pewno jest prawdą, od razu i na pewno wygląda tak a nie inaczej. Podobnie postępuje religia, która wymyśla swoje dogmaty, a potem zaczyna ich zaciekle bronić. Naukowcy działają odwrotnie: najpierw sprawdzają, czy coś jest prawdą, a dopiero potem to ogłaszają.
A ja ci mówię, że człowiek z natury nie byłby w stanie wytrzymać tego. Otworzyłby się. Może nawet przekląłby twoje marzenia.Co w związku? Twierdzisz, że ludzie nie potrafią wytrzymać bez filozofów? Bez muzyki klasycznej i powieści? Wolą Feel i Bravo. To też zalicza się do Twojego artyzmu?
Psychologia zawiera się w filozofii poniekąd. Zważ, że filozofia znaczy . Komunizm nam już też dał.
Ja napisałem, że cierpienie jest fajne? LOL.
Marks miał tyle wspólnego z komunizmem co Jezus z chrześcijaństwem. Podobno jeden był twórcą drugiego, podobno drugie czerpie z pierwszego, podobno drugie jest oparte na filozofii pierwszego. Które z tych "podobno" jest prawdziwe?
No podaj ich, większość normalnych naukowców nie ma takiego światopoglądu jak tyJeśli piszesz "większość normalnych" to znaczy, że tych, którzy by się ze mną zgadzali, uważasz za nienormalnych, co sprawia, że wypowiedź ma charakter pejoratywny i poniżający. Czemu mam na takie zaczepki odpowiadać?
Nie, bycie humanistą to bycie człowiekiem otwartym, a nie ślepe i naiwne wierzenie w potęgę nauki.Nie, bycie humanistą to bycie człowiekiem otwartym, a nie ślepe i naiwne wierzenie filozofom, którzy wierzyli komuś, kto wierzył w jeszcze coś innego.
No i humanista najpierw szpera w swojej głowie, a nie na wikipedii.Zazwyczaj robię obie rzeczy zamiennie, często wielokrotnie, zanim wydam jakiś konkretniejszy osąd. A Ty gdzie szperasz? Na kartce z polskiego, na Bryku?
Jesteś równie zabawny jak ja kiedyś, kiedy wierzyłem, że postęp technologiczny zatrzyma biedę i głódA co je zatrzyma? Filozofowie? Czy oni potrafią cokolwiek zmienić? Od wieków spierają się, czym jest Dobro i Zło i wciąż niczego to nie zmienia.
Poza tym Kyro ma gorszy refleks, on odpisuje mi prawie 2 razy dłużej niż ja jemu.
Nie wiem czy to gorszy refleks. Ja mam po prostu własne życie poza komputerem. :)
 
Często odkrywa się, jak naprawdę piękną jest rzeczywiście piękna kobieta dopiero po długim z nią obcowaniu. Reguła ta stosuje się również do Niagary, majestatycznych gór i meczetów, szczególnie do meczetów.
Mark Twain

Koziek

Koziek

Użytkownicy
posty313
Propsy359
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy
A co to ma do rzeczy? Czy ja powiedziałem "wszyscy naukowcy nie wierzą w boga"? Nie. Gdybym tak powiedział, faktycznie mógłbyś odbić w ten sposób piłeczkę, jednakże dopóki niczego takiego nie mówię, to rozmijasz się z zagadnieniem.Nie chodzi mi o stan faktyczny, a twój pogląd na kwestię wiary lub niewiary u uczonych.

I tu jest pies pogrzebany! Filozofowie, jakich Ty uznajesz, od razu chcą widzieć wynik, bez rzetelnego zbadania sprawy. Coś od razu jest albo od razu tego nie ma, od razu i na pewno jest prawdą, od razu i na pewno wygląda tak a nie inaczej. Podobnie postępuje religia, która wymyśla swoje dogmaty, a potem zaczyna ich zaciekle bronić. Naukowcy działają odwrotnie: najpierw sprawdzają, czy coś jest prawdą, a dopiero potem to ogłaszają.Stąd też masa dzieł po setki stron. Formowania, nie bronienia. Apologie to kolejne książki na setki stron.
Co w związku? Twierdzisz, że ludzie nie potrafią wytrzymać bez filozofów? Bez muzyki klasycznej i powieści? Wolą Feel i Bravo. To też zalicza się do Twojego artyzmu?Może ty. Nie, nie zalicza się. Mylisz się, wciąż są tysiące ludzi lubiących sztukę wyższą. Zawsze będą.

Filozofia znaczy "umiłowanie mądrości", ale tylko w pierwotnym znaczeniu. Do dziś np. w krajach anglojęzycznych nadaje się tytuł Ph.D, czyli doktor filozofii, naukowcowi z dowolnej dziedziny. Filozofia metafizyczna, którą Ty uznajesz, została zepchnięta na bok.Transcendentalna metafizyka to bardzo wyraźny i jaskrawy przykład. Słyszałeś o Heglu?
Też byś go zliczył do bajarzy, mimo, że zalicza się go do racjonalistów?







Ok, to koniec, uznaliśmy z Kyrem, że ta dyskusja nie ma sensu  :lol2:
 

Dark

Dark

Użytkownicy
posty1052
Propsy2197
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Ok, to koniec, uznaliśmy z Kyrem, że ta dyskusja nie ma sensu  :lol2:

NARESZCIE :lol2:

Zoom

Zoom

Użytkownicy
naczelny inwalida intelektualny
posty460
Propsy116
  • Użytkownicy
  • naczelny inwalida intelektualny
Ok, to koniec, uznaliśmy z Kyrem, że ta dyskusja nie ma sensu  :lol2:

Szybko doszliście do tego wniosku. :lol2:
 

Gerry Rafferty

Gerry Rafferty

O.D.A.L.
posty478
Propsy839
Profesjabrak
  • O.D.A.L.

Gerry Rafferty
O.D.A.L.

OTO KATOLIZM
#310 2010-01-03, 22:19(Ostatnia zmiana: 2010-01-03, 22:19)
Cytuj
Ok, to koniec, uznaliśmy z Kyrem, że ta dyskusja nie ma sensu

Brawo
 

Thoro

Thoro

The Modders
Kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym władzy warszawskiej zwanej dla zmylenia przeciwnika polską
posty3323
Propsy3560
Profesjabrak
  • The Modders
  • Kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym władzy warszawskiej zwanej dla zmylenia przeciwnika polską

Thoro
The Modders

OTO KATOLIZM
#311 2010-01-03, 22:20(Ostatnia zmiana: 2010-01-03, 22:26)
Ok, to koniec, uznaliśmy z Kyrem, że ta dyskusja nie ma sensu  :lol2:

w końcu! temat klasyk.
 

Żadna Głupia Spółgłoska

Żadna Głupia Spółgłoska

Użytkownicy
Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
posty2557
Propsy3534
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
Chyba sobie kpicie! Nadal dyskutujemy, chociaż faktycznie, przez GG idzie to sporo szybciej :lol2:

Może ty. Nie, nie zalicza się. Mylisz się, wciąż są tysiące ludzi lubiących sztukę wyższą. Zawsze będą.
Oczywiście, że lubię sztukę wyższą, i to w różnych wydaniach. Sam niekiedy z własnej woli (niezwiązanej z lekcjami) o tym dyskutuję z ludźmi. Lubię m. in. Norwida i Asnyka. Jednakże wciąż nie zgadzam się z tym, by zabraniać naukowcom dostępu do tworzenia sztuki. Przykłady nowoczesne: Asimov, Lem. Starsze: Wells, Orwell, Verne. Asnyka poglądy znasz?
Transcendentalna metafizyka to bardzo wyraźny i jaskrawy przykład. Słyszałeś o Heglu?
O Heglu jedynie ze słyszenia, teoria syntezy, tak?
 
Często odkrywa się, jak naprawdę piękną jest rzeczywiście piękna kobieta dopiero po długim z nią obcowaniu. Reguła ta stosuje się również do Niagary, majestatycznych gór i meczetów, szczególnie do meczetów.
Mark Twain

muttley

muttley

Użytkownicy
posty567
Propsy381
  • Użytkownicy
 

Żadna Głupia Spółgłoska

Żadna Głupia Spółgłoska

Użytkownicy
Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
posty2557
Propsy3534
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
 
Często odkrywa się, jak naprawdę piękną jest rzeczywiście piękna kobieta dopiero po długim z nią obcowaniu. Reguła ta stosuje się również do Niagary, majestatycznych gór i meczetów, szczególnie do meczetów.
Mark Twain

Pietrek

Pietrek

Użytkownicy
posty98
Propsy3
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Ja bym zmienił podtytuł tematu z "niekończąca się opowieść" na "polska walka stulecia", ale to tylko sugestia. :lol2:
 

muttley

muttley

Użytkownicy
posty567
Propsy381
  • Użytkownicy
Albo trzecia walka stulecia w ostatnich 3 miesiącach ...
 

emace

emace

Użytkownicy
czy ktoś napełnia wkłady do długopisów ?
posty404
Propsy297
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • czy ktoś napełnia wkłady do długopisów ?
nie którym powinno się spodobać

 





Podobno pewien nekromanta znany pod pseudonimem Xardas jako jedyny poznał imię niejakiego Bezia. Rzekomo za tę informację zobowiązał się ożywiać zabitych przez niego NPC-ów do kolejnych części gry.

Faren

Faren

RaveN Studio
Farelka
posty1172
Propsy1496
Profesjabrak
  • RaveN Studio
  • Farelka
Hm, mój pierwszy props dla emacy! :ok:
 
makin' bacon

maciejh

maciejh

Rzeka
posty779
Propsy258
ProfesjaScenarzysta
  • Rzeka
Justin Bieber!
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry