Przeczytaj jeszcze raz mojego posta. Zwłaszcza pierwsze zdanie.
Nie chodzi o żadną większość. Napisałem to dwa razy - modyfikowanie starych postów, zwłaszcza tak starych jak ROK jest bardzo niemile widziane niezależnie przez kogo dokonywane. Nawet przez moderatora. Jak masz po latach coś do dodania, to napisz nowego posta albo załóż nowy wątek. Inaczej to jak poprawianie literówek na dawnym manuskrypcie. Nie ma sensu.
To że ktoś używał edycji do masowego usuwania postów to był jeden z powodów nałożenia tego limitu jednego roku, ale zdecydowanie nie jedyny. Masa for i bez takich sytuacji nakłada nieporównywalnie ostrzejsze ograniczenia na funkcję edycji.
A nie można załatwić tego w tradycyjny sposób? Jeśli ktoś usunie swój post, to każde takie usunięcie powinno być nagradzane warnem. Po co się pieprzyć z mniejszością, gdy większość na tym cierpi?
I monitorować na bierząco wszystkie stare posty na wypadek gdyby ktoś je usuwał albo zastępował ich treść fragmentami przepisu na babeczki?
A jak ktoś usunie trzy tysiące postów, to nagrodzić go 30000% warna i poprosić żeby wpisał ich treść na nowo? Nie bądź śmieszny.
Zresztą, tak jak pisałem - usuwanie to tylko jedna z wielu niefajnych możliwych konsekwencji pozwalania na edycję bardzo starych postów. Zmiana treści może być równie szkodliwa chociaż nie zauważalna na pierwszy rzut oka.