Projekt (dziwny nick) - z mojej strony nie ma agresji. Zapewne przesadzam z doborem słów, za co przepraszam - "taki mamy tu klimat". To dobrze że masz swoją pasję i wizje. Ale każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu przechodzlił przez taki etap jak ty - etap wielkich planów, a później wielkich zawodów. Ci dla których ten pierwszy był najbardziej spektakularny - jak niejaki Varon - stali się nawet sławni na forum. Smutna rzeczywistość jest taka że takich osób jest o wiele więcej niż takich które ustalają sobie realne cele i je realizują. Nasza społeczność w dość brutalny sposób to wytyka - bo widziała to już mnóstwo razy.
Prawie każdy w miarę dobrze rozwijający się projekt moda jaki widziałem, to taki gdzie "przywódca" jest zarazem głównym wołem roboczym (i z konieczności musi się na wszystkim znać). Świetnym przykładem jest Czas Zapłaty, gdzie tonę (najtrudniejszej do tego) roboty wykonał sam Orcwarrior.
Nie możesz liczyć na to że postawisz projektowi cele których nie jesteś w stanie SAM, TERAZ zrealizować, a dołączą się do ciebie osoby które będą je realizować za ciebie. To nierealne. Widzieliśmy to wiele razy i to nie dziala. Musisz być gotowy na zrobienie wszystkiego samemu. Jeśli ktoś ci pomoże - super. Ale nie ZAKŁADAJ tego. Dopiero kiedy już zdobędziesz i sprawdzisz w praktyce swoje nowe umiejętności i współpracowników, dodawaj kolejne cele. I nie wcześniej. Mierz zamiary na siły. Nie na odwrót.
Postaw sobie pytanie: jakiego moda potrafisz teraz sam zrobić? Czy chcesz takiego robić? Jeśli tak, to go zrób. Później będziesz mógł zwerbować pomocników (którzy zobacza już że coś potrafisz i robisz, tak że ich ewentualna pomoc nie będzie szła na marne). Bez tego na naszym forum nie można nawet wystawić ogłoszenia z prośbą o pomoc - bo i tak nikt do takich się nie zgłasza.
A jeśli taki mod cię nie zadowala (bo, na przykład, nie byłoby w nim totalnie nic ze względu na to że jeszcze nic nie potrafisz), to najpierw zabierz się za naukę. Rób cokolwiek. Ćwicz. Zastanów się czy nie wolisz uczyć się prawdziwego programowania i tworzyć własnej mini gry na którymś z darmowych silników. Nawet i mody do Gothica są ok na początek. Tylko nie ustalaj sobie od razu nierealnych na dany moment celów.
robienie tego na nowym silniku na pewno ma więcej sensu niż próba przerobienia ZenGin na to.
Wręcz przeciwnie. Na ZenGinie mógł by to wydać jako moda. A szans na porozumienie z PB / wydawcą aby wydać to jako pełnoprawną grę absolutnie nie widzę - nawet gdyby zrealizował wszystkie te swoje pomysły (z których wiele jest całkowicie z dupy).
Tym by się martwił gdyby doszło do grywalnej wersji, a wiemy że nie dojdzie.
Sawik, powiedzmy sobie szczerze - to wyjątkowo cienki argument ;)
"- Kiedy zostanie prezydentem, lepiej żeby jeździł czerwoną limuzyną, a nie czarną.
- Nie, bo czarna jest bardziej reprezentacyjna.
- Tym by się martwił dopiero jak zostanie prezydentem, a przecież wiemy że nie zostanie."
Ogólnie to zgadzam się z tobą w tym sensie że powinien robić ALBO historię związaną z Gothicem w formie moda do Gothica, ALBO historię nie związaną bezpośrednio z Gothicem w formie niezależnej gry. Po prostu nie historię związaną z Gothicem w formie niezależnej gry, co początkowo zasugerowałeś, a co prowadziło by w końcu do problemów. W ostatnich tygodniach został zamknięty przez to naprawdę świetnie zapowiadający się projekt gry na CryEngine (coś w stylu remake G1, nie pamiętam czy dokładnie to) (dostali cease and desist letter od PB). I to ostatecznie przekonało Zagłobę że miałem rację kiedy przekonywałem go żeby odseparowac jego projekt od jakichkolwiek nawiązań do Gothica, bo szedł dokładnie tą samą ścieżką
