Kiedys czytalem takze Ciekawe Czasy, pare lat temu, po polsku. Zajebisty najazd na Kitajcow, w dodatku wystepuje m. in. Rincewind i Cohen Barbarzynca. Koncowki nie pamietam, ale chyba byla nienaganna.
Czytalem jeszcze kawalek "Kapelusza pelnego nieba", ale to bylo dla dzieci wiec dalem spokoj (babka w bibliotece mi nie chciala wtedy wypozyczac ksiazek oznaczonych 16+!). Jeszcze cos innego probowalem, pamietam ze zaczynalo sie od troli na Hubie, ale nie pamietam ktore to bylo.
Aha, dajcie mi jakies ciezkie, powazne, brudne low fantasy typu (uwaga!) Almanach Zapomnianych, Szczescie w Mroku itp. Jak najmniej magii, jak najwiecej blota i siedzenia w lesie. Mam zajawke.