Siemacie
Mam problem z kompem.
Komputer nabyłem kilka miesięcy temu, do tej pory chodził bez zarzutu, aż do teraz. Zaczęło się od tego że postanowiłem wyczyścić go z kurzu. Zdjąłem wentylator, dokładnie wyczyściłem, radiator również.
Zamontowałem, wszystko jak trzeba, ale od tamtej pory mam problemy z uruchamianiem.
Dzieje się tak tylko po długim nie używaniu komputera. Np. gdy jest włączony, wyłączę go na 5 min, potem znowu włączam to jest ok, ale gdy wyłączam komputer na noc, i próbuje go uruchomić na drugi dzień to zaczynają się problemy.
Włączam normalnie zasilanie, wciskam przycisk power i nic. I co najdziwniejsze, gdy wcisnę power to komputer reaguje na to wciśnięcie dopiero po jakichś 2 minutach (!). Potem zapalają się diody led na obudowie i włącza się wentylator w zasilaczu, i kolejne 2 minuty czekania aż zacznie się cokolwiek dziać. Po 2 minutach komputer rusza, wentylator procesora zaczyna pracować, ekran się włącza i system startuje. Dopóki nie wyłączę go na kilka godzin, wszystko chodzi bez zarzutu.
Komputer oddałem do serwisu, ale po 2 dniach poszukiwań uznali że wszystko u nich działa idealnie.
Wróciłem do domu, a komp to samo co wcześniej.
Nie wiem już, prąd mam jakiś zjebany, czy co?
Może muszę wymienić podkładkę pod myszkę
Nie no, powaga, będę wdzięczny jak ktoś podrzuci jakiś pomysł jak to naprawić.
Pytałem na forumpc ale mnie olali