Masa

[Thoro]

On przynajmniej napisał prawdę i się tego nie wstydzi...

Nie wiem z resztą w jakim celu, skoro temat powstał na publikację zdjęć a nie do chwalenia się stopniem otyłości czy innymi chorobami.

[Żelazko]

Ja mam 175 cm wzrostu przy wadze około 70 kg.
PS. Nie śmiejcie się z Maridspolanda. On przynajmniej napisał prawdę i się tego nie wstydzi...

Tu nie chodzi o wyśmiewanie się z kogoś, bo jest gruby, a o tępienie nastawienia do życia, że nie da się schudnąć, bo tak mu powiedzieli dietetycy. Po prostu tępienie samozakłamania się.

[Caesum]

A ja mam niedowage

[Dracon]

Avallach lubi to

[Caesum]

Ja też to lubię, znacznie lepiej to wygląda niż chodząca kupa fałd tłuszczu.

[Zoom]

Mahrirspoland:

Edit : Ale masa jest jest ... nie wiem czy 8 dyszek na klatę to dużo ,no ale zawsze coś :p                                       

Może trochę po czasie, ale czytając to wnioskuje że trenujesz na masę (starasz się podnieść jak najwięcej), co w twoim przypadku to nie jest za dobre bo masę masz, ba masz jej aż za dużo

Twoje treningi powinny wiec być :
a) regularne
b) długotrwałe
c) z małym obciążeniem
d) wiele powtórzeń
e) duża ilość serii
f) intensywne
g) ma sie z Ciebie lać pot

Sam też ćwiczę i nie jem wcale zdrowo a wagę mam ok i zbyt dużo tłuszczu na mnie nie zobaczysz
Napisz jak wyglądają te twoje ćwiczenia.

A i odżywki nie są aż takie drogie, choc to też zalezy jakie, HMB (możliwe że pomyliłem nazwy, dużo tego jest)  kosztuje cos w granicach 100zł i wystarczy na miesiąc, a skoro Cie stać na internet to i na to możesz sobie pozwolic.

[Thoro]

Ja też to lubię, znacznie lepiej to wygląda niż chodząca kupa fałd tłuszczu.

W oczach kogo? Nie słyszałem jeszcze, aby sylwetka rodem z auschwitz budziła jakie kolwiek poważanie.

[Tomek]

nie bierzesz 8 dych tylko co najmniej 100kg. na łapach też masz ciężary, tyle że naturalne

a ja od początku roku schudłem 10kg

[inż. Avallach]

Mój props nie oznaczał pochwały, ale jednoczenie się w smutku

[Caesum]

W oczach kogo? Nie słyszałem jeszcze, aby sylwetka rodem z auschwitz budziła jakie kolwiek poważanie.

Przynajmniej nie muszę dyszeć za każdym razem jak wchodzę pod górkę.

[Thoro]

A co ma jedno do drugiego? Znam chłopaczku dzików, którzy by ci na tą górkę wbiegli truchtem i to wielokrotnie a do tego z obciążeniem (pomijając tuszę) rzędu 30 kilo w postaci plecaka, balistyki, taśm i 10 kilogramowego pkm podczas kiedy Ty byś się sturlał a przy mocniejszych wiatrach i połamał przy uniesieniu choćby ostatniej z tych rzeczy. Wielu po 30, ale nie tylko bo sam do nie dawna mogłem być przykładem.

[Caesum]

To, że o ile w moim przypadku niedowaga nie jest zauważalna dopóki ktoś nie zacznie ze mnie ściągać ubrania i obmacywać(przy czym nie, nie jestem jakimś chodzącym przykładem głodujących dzieci trzeciego świata), to nie jest już tak samo jak w przypadku ludzi otyłych, którzy, szczególnie w przypadku dziewczyn, często z kolei noszą obcisłe bądź za małe ubrania, ukazując swe fałdy tłuszczu w pełnej krasie nawet z pewnej odległości.
Choć oczywiście to mi wcale nie przeszkadza.

[Thoro]

Najpierw mówiłeś o fizyczności, jednak gdy obaliłem ten idiotyczny argument bez słowa a do tego podstępnie próbujesz przejść na kwestię wyglądu. Nie mówmy o dziewczynach, ale w przypadku faceta nawet te kilkanaście kilo nadwagi zawsze będzie górowało nad posturą chłopca do bicia. Pomińmy kwestię estetyki, ale masa pozostanie masą bo takie jest Prawo Masy a szczur pozostanie szczurem.

[Caesum]

A czemu nie? Kwestia wyglądu dotyczy nie tylko ubioru ale również wagi. Jeśli jesteś osobą chudą, szerokie ubrania z pewnością nie pomogą ci tego zamaskować, jednak jeżeli masz wyraźną nadwagę, ubieranie się w ciuchy praktycznie przylepiające się do skóry jedynie spotęgują efekt. O ile oczywiście nie mam tu na myśli anorektyków czy osób, które jeżdżą na wózku inwalidzkim ponieważ same nie potrafią się ruszyć z miejsca, o tyle osoby z niedowagą lub nadwagą do odpowiedniego stopnia mogą to świetnie zamaskować dobrze dobranym ciuchem. Poza tym przeważnie to osoby z otyłością są gnębione z powodu wagi.

[Tomek]

bo jest ich więcej niż tych z niedowagą

[Caesum]

Damn, więc jestem unikalny.
Hah, wiedziałem.

[Thoro]

Poza tym przeważnie to osoby z otyłością są gnębione z powodu wagi.

Pod warunkiem, że jesteś chorobliwe otyły albo jesteś dzieckiem, gdzie  przy prawidłowym dla tego wieku trybie życia rzeczą naturalną jest że wygląda się jak patyk. Inaczej, gdy jesteś fizycznie dorosły i nabrałeś masy i z nią najczęściej poprawnych proporcji. W swoim gronie spotykam więc hejty częściej na osoby, które mimo swego wieku nadal wyglądają jak dzieci z gimnazjum niżeli na typów z brzuchem.

[DzikiBen]

Wolę być szczurem niż dzikiem nawet z nieznaczną nadwagą. Bynajmniej nie ze względu na hejty kogokolwiek z boku (choć nie przypominam sobie, by jakaś chuda osoba kiedykolwiek znosiła złe traktowanie z powodu niedowagi), a zwykłą sprawność fizyczną. Zamiast "dziki" powinno być chyba "mistrzowie usprawiedliwiania własnej niedoli".

[Thoro]

(choć nie przypominam sobie, by jakaś chuda osoba kiedykolwiek znosiła złe traktowanie z powodu niedowagi)

Tak samo ja nie przypominam sobie, aby ktoś w gronie dorosłych gnębił osoby otyłe.

O sprawności fizycznej pisałem już powyżej. Co nazywasz niedolą? Znam człowieka, którego przez szereg doświadczeń i działań w różnorakich ekstremalnych dziedzinach zarówno wojennych jak i "sportowych" można by nazywać polskim bear gryllsem, gdyby nie to że byłoby to wobec niego krzywdzące i obelżywe, bo w przeciwieństwie do owego pana nie uprawia on błazenady i nie wciska kitu ludziom zza telewizora. Jak pamiętam z opowieści masę miał jeszcze za czasów służby w 1 PSK (co to jest odsyłam do google). Przypuszczam, że chętnie by posłuchał o powodach swej niedoli od człowieka miotły.