Mieliście racje, że im dalej w las tym więcej bugów. Najpierw nie mogłem powiedzieć Frutowi, że przyprowadziłem niewolnika mimo, że Grimes stał obok. Jakoś to załatwiłem wczytaniem i zapisem, potem Will powiedział do Orka bandytów, że zabił kogoś, kogo nie zabiłem. Potem chce załatwić sprawę z owcą Perruta, zaprowadziłem Moly do jaskini, kazałem jej tam zostać, wracam do niego a Moly przy nim, a sam Perrut nie ma żadnego dialogu... chyba sobie jednak odpuszcze moda, strata czasu.