Mimo wszystko niepotwierdzone, a nawet jeśli to na realia roku 98 i patologi na polskiej scenie gier (i biednego jak mysz kościelna chmielarza&metropolis software) suma przystępna.
Zresztą to była umowa z Metropolis, a jak wiadomo z CDP doszło potem do jakiejś renegocjacji/podpisania nowej umowy (Sapek był nawet zapraszany do studia jeszcze kilka miesięcy przed premierą gry - żeby zobaczył postępy i poznał ekipę).
W międzyczasie pojawił się film i serial, które pomimo swojej wątpliwej jakości na pewno spopularyzowany markę Wiedźmin w Polsce (wśród osób które nie czytają książek, o czym mówił w wywiadzie sam Sapek:
http://www.kawerna.pl/aktualnosci/ksiazki/item/13418-andrzej-sapkowski-o-zmijach-ktore-wyhodowal-na-wlasnej-piersi-getcie-w-getcie-oraz-ekranizacjach-i-egranizacjach.html ).
Za prawa do ekranizacji zgarnął na pewno dużo lepszą kasę i warunki umowy - a po samej popularyzacji wzrosła też na pewno cena minimalna za prawa do gry (którą musiało wyłożyć tym razem cdp).
Abstrahując to na brak kasy Sapek nie narzekał już po 89 roku (jako sprzedawca współpracował między innymi z francuską izbą handlową, w której pracowała moja mama, tak więc info z pierwszej ręki). Dlatego zyski z książek, potem pierwsza pula za pierwszą, niewydną grę, potem za ekranizację, i na koniec za prawa dla cdp były dla niego tylko dodatkami, bo swoją pierwszą fortunę zgromadził wcześniej.
Mimo wszystko fajnie, że gra przyczyniła się długofalowo do dodatkowego boomu na jego książki (szczególnie za granicą) co na pewno wbiło mu kolejne gigantyczne pieniądze.
Tym bardziej cieszę się też z serialu od Netlflixa. Trzymam kciuki żeby na jego konto spłynęło jeszcze parę milionów, a sam serial okazał się wielkim sukcesem