Moze napisze jeszcze jakies szczegoly poxniej w sprawie mojej wspolpracy z nimi.
Nie mam co robic wiec wytlumacze poprzedni post.
Wegry to nieroby, jest kilku w firmie w ktorej pracuje, wspominalem juz ze nie mamy ogrzewania ani lodowki w mieszkaniu, mielismy dwoch opiekunow, obu wegrow. Pierwszy wylecial po okolo dwoch tygodniach i przyslai drugiego ktory jest z nami do dzis. obaj leca w chuja jak skurwysyn, mieli zalatwic lodówké, tommorow od miesiaca, ogrzewanie sie zjebalo, tommorow, marzniemy od poltora tygodnia, mial zalatwic jakies meble zeby mozna bylo przy czym jesc obiad, ciagle musze wpierdalac na schodach. Co ciekawe pracuje z nami kilku innych wegrow, maja mieszkanie gdzies indziej, im meble przyniosl maja lodowke choc tez nie maja ogrzewania, dostaja tez wiecej dniowek oczywiscie choc wiekszosc z nich robi dwa razy wolniej ode mnie. Jeden z nich sprzedal polskiemu koledze cudzy rower za 15 funtow i probowal sprzedac nam tez cudza szafe, kiedy sie wyprowadzal wzial tez czajnik (to ze nie byl jego mu nie przeszkodzilo), potrzebowal pieniedzy bo kazda wyplate przepija i przepala ale mniejsza z tym.
Z kilkoma wyjatkami, podczas pracy bardziej przeszkadzaja niz pomagaja, kumpel robil z jednym z nich przy maszynie (niewane co konkretnie sie tam robi) po pracy mieli posprzatac jak to sie zawsze robi. A ten zamiast to robic chodzi i podnosi pojedyncze papierki (a pod taka maszyna zazwyczaj jest najebane jak chuj, jak tylko przechodzil jakis charger od razy za miotle a jak ten charger znikal spowrotem do podnoszenia papierkow które zazwyczaj zmywa sie kercherem, to by bylo nawet normalne gdyby skonczyli jakas godzine przed koncem ale nie na 20 minut.
Podsumowujác nie wiem jak Czechy ale Wegry chyba nie lepsze, w chuj lepsi w pracy sa Lotysze, Litwini i Slowacy lepiej sie z nimi tez rozmawia (zaskoczylo mnie ze prawie wszyscy Slowacy mowia w miare dobrze po Polsku)
Kwrva Hwep wbijaj do Aberowa
Mieszkam obok Wakefield, równie dobrze móglbym byc w Krakowie