Mam dysk HDD 500gb, zapchane około 350-400GB.
Dysk był wystawiony na baaardzo wysoką temperaturę, będąc zamkniętym w metalowym etui na adapter (dysk zewnętrzny usb). Plastikowa część etui była spalona/stopiona doszczętnie, jednak po wyłamaniu jej, okazało się, że dysk w środku nie wygląda na zbytnio naruszony. Śmierdzi dymem, ale jedynie elektronika zewnętrzna wygląda na lekko opaloną (na brązowo, tylko z krawędzi dysku). Do tego miał na sobie nieznaczne ilości wody po wszystkim. Miałem nadzieję, że może nawet ocalał i jest zdrów, ale przy podłączeniu nie daje oznak życia - nie wykrywa go bios i prawdę mówiąc ciężko mi nasłuchać czy/jak chodzi, bo w zastępczym lapku panuje duży hałas.
Myślicie, że takie coś jest do odratowania? Koszty jak widziałem są kosmiczne, ale cóż - miałem tam naprawdę dużo ważnych z różnych względów rzeczy. Macie może kogoś, kto się tym profesjonalnie zajmuje i kod rabatowy z themodders albo coś? Pytam, bo w sumie większość z was to goście z działu IT o różnych zakresach wiedzy.