Dragon Age 18848 75

O temacie

Autor

Zaczęty 10.11.2009 roku

Wyświetleń 18848

Odpowiedzi 75

Caesum

Caesum

Użytkownicy
posty1729
Propsy2216
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Skoro już zmartwychwstajemy stare tematy to odpowiem na post Azteka z 2010 roku:

NA takim świecie lepiej załatwić przemieszczanie się w postaci podróży na mapie, niż pozostawić graczowi zupełnie otwarty teren czego skutkiem jest 3km odległość między pustynią a skutymi lodem górami (gothic 3 pozdrawia).
A więc zamiast dużego świata wolisz pudełkowe lokacje i korytarzyki, jakimi usiane są obie gry Dragon Age i cała masa innych tytułów z podobnym światem? No, ja jednak wolę otwarty świat, gdzie masz dużo ruin, lasów i chuj wie co jeszcze do zwiedzania, gdzie możesz pójść gdzie chcesz i nie masz pierdylionu niewidzialnych ścian ograniczających jakąkolwiek szerszą eksplorację.
 

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator

inż. Avallach
Administrator

Dragon Age
#61 2013-07-13, 12:05(Ostatnia zmiana: 2013-07-13, 12:05)
Skoro już zmartwychwstajemy stare tematy to odpowiem na post Azteka z 2010 roku:


A więc zamiast dużego świata wolisz pudełkowe lokacje i korytarzyki, jakimi usiane są obie gry Dragon Age i cała masa innych tytułów z podobnym światem?
No, zdecydowanie. To jedyne sensowne rozwiązanie, będące kompromisem pomiędzy sytuacją gdzie cała mapa jest ciekawa, ale góry i lodowce niemal sąsiadują z dżunglą, a tą gdzie mamy bardziej realistyczne odległości między lokacjami, ale musimy normalnie pokonywać całą trasę pomiędzy nimi spędzając godziny na bieganiu kilometrowych tras. W DA odległość jest, po prostu całe te nudne połacie mapy między lokacjami są pominięte, bo i tak nie interesowałyby normalnych graczy. Nie w takiej skali w jakiej muszą występować (mówimy tu przecież o szlakach których pokonywanie zajmuje drużynie wiele dni, z rozbijaniem po drodze obozów).

Taka podróż może być ciekawa, ale zrealizowanie jej tak żeby gracz miał ochotę poświęcić specjalnie na nią wiele sesji gry musiałoby wymagać całkiem nowego podejścia. Na myśl przychodzą mi choćby pół-automatycznie sterowane wierzchowce (reagują na polecenia gracza, ale kiedy jest on bierny, zwyczajnie biegną wyznaczoną trasą), prowadzone w trakcie podróży dialogi czy oskryptowana kamera zajmująca się pokazywaniem mijanych lokacji. Konieczność budowy obozu na noc, polowania, ochrony obozu / wartowania itd. Trzeba by zamienić taką podróż w o wiele więcej niż przemieszczanie się z punktu A do punktu B żeby nadawało się to do gry.

eto

eto

Użytkownicy
-Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
posty1741
Propsy1793
ProfesjaLvl designer
  • Użytkownicy
  • -Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
Cytuj
No, ja jednak wolę otwarty świat, gdzie masz dużo ruin, lasów i chuj wie co jeszcze do zwiedzania, gdzie możesz pójść gdzie chcesz i nie masz pierdylionu niewidzialnych ścian ograniczających jakąkolwiek szerszą eksplorację.
pis joł. pozdrawiam



 
Niespełniony Level Designer z ambicjami, zmęczeniem i brakiem czasu...

Tomek

Tomek

Użytkownicy
Kapitan Rob
posty2181
Propsy2189
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Kapitan Rob
Cytuj
Na myśl przychodzą mi choćby pół-automatycznie sterowane wierzchowce (reagują na polecenia gracza, ale kiedy jest on bierny, zwyczajnie biegną wyznaczoną trasą), prowadzone w trakcie podróży dialogi czy oskryptowana kamera zajmująca się pokazywaniem mijanych lokacji.
Red Dead Redemption?

Cytuj
Konieczność budowy obozu na noc, polowania, ochrony obozu / wartowania itd.
Tylko kto by wtedy w to grał poza takimi kucami jak my? Dużo pracy, mało zysków.
 

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator
Nie twierdzę że w coś takiego bym grał. Właściwie to w nic już nie gram. Po prostu tłumaczę że samo przemierzanie dziesiątek kilometrów po mapie żeby po prostu dotrzeć do jakiegoś miejsca nie ma sensu. Trzeba by z samej podróży uczynić jakieś opowiadanie, zmienić ją w coś więcej niż samo przemieszczanie się.

Kelten

Kelten

Gry (themodders@telegram)
posty639
Propsy514
ProfesjaKompozytor
  • Gry (themodders@telegram)

Kelten
Gry (themodders@telegram)

Dragon Age
#65 2013-07-13, 14:50(Ostatnia zmiana: 2013-07-13, 14:51)
Cytuj
Po prostu tłumaczę że samo przemierzanie dziesiątek kilometrów po mapie żeby po prostu dotrzeć do jakiegoś miejsca nie ma sensu.
Prawda, ogólnie o to chodzi aby wykorzystać każdy skrawek terenu tak jak w G1 (niby świat mały a non stop mnie zaskakiwał)
Co do świata gry ten z Arcanii był całkiem niezły (oczywiście nie mówię tu o niewidzialnych ścianach, interakcji Diega ze skałami itp.)
chodzi mi o sam wygląd pamiętam jak mnie z początku ciekawiło co to za złowieszcze kształty hen hen daleko za górami(kryjówka Xeshy) , widok Setarrif z Klasztoru też był całkiem niezły, oko Saurona w Thorniarze.Niestety brak wolności widać na każdym kroku praktycznie non stop kroczymy wyznaczonymi dróżkami,nie ma gdzie poeksplorować :(
 

eto

eto

Użytkownicy
-Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
posty1741
Propsy1793
ProfesjaLvl designer
  • Użytkownicy
  • -Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
Cytuj
Po prostu tłumaczę że samo przemierzanie dziesiątek kilometrów po mapie żeby po prostu dotrzeć do jakiegoś miejsca nie ma sensu. Trzeba by z samej podróży uczynić jakieś opowiadanie, zmienić ją w coś więcej niż samo przemieszczanie się.
czy dla ciebie to nie jest oczywiste ze musisz to tlumaczyc?
 
Niespełniony Level Designer z ambicjami, zmęczeniem i brakiem czasu...

Caesum

Caesum

Użytkownicy
posty1729
Propsy2216
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Caesum

Dragon Age
#67 2013-07-13, 17:37(Ostatnia zmiana: 2013-07-13, 17:44)
Nie twierdzę że w coś takiego bym grał. Właściwie to w nic już nie gram. Po prostu tłumaczę że samo przemierzanie dziesiątek kilometrów po mapie żeby po prostu dotrzeć do jakiegoś miejsca nie ma sensu. Trzeba by z samej podróży uczynić jakieś opowiadanie, zmienić ją w coś więcej niż samo przemieszczanie się.
Jeżeli ktoś ma choć trochę wyobraźni to i bez prowadzenia za rączkę znajdzie coś ciekawego do roboty. Duży świat jest właśnie po to, by móc przemierzać go bez wyznaczonego celu, chłonąć klimat, wymyślać własne zadania. W grach jak Dragon Age takiej wolności nie ma za grosz. A poza tym nie kojarzę żadnej gry, w której nie byłoby jakiejś formy szybkiej podróży. W Arenie/Daggerfallu/Oblivionie/Skyrimie był fast travel, w Morrowindzie były łaziki i teleporty, w Gothicach były magiczne runy, w Two Worlds nawet były teleporty, które można było ustawiać gdzie dusza zapragnie + właśnie konie. Tylko że gra traci cały urok, jeżeli korzysta się z samych teleportów. Cała zajebistość takiego Obliviona polega chociażby na spoglądaniu z góry na Imperial City podczas zachodu słońca, czy znajdowaniu ayelidzkich ruin w środku lasu. W Gothicu 3 za to znajdywało się najróżniejsze kufry, chodziło na szczyty gór i siedziało w ruinach zamku. W takich grach fajne są próby dostania się w miejsca, które na pierwszy rzut oka są niedostępne, zwyczajne łażenie po lokacjach, które nie mają związku z fabułą, nie są nigdzie wspomniane ani nic. Taka gra rozwija wyobraźnię. Wolę coś takiego niż chociażby podróżowanie poprzez stawianie kleksów na mapie(DAO).
 

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator
Ale w żadnej z gier które wymieniłeś nie było do przemierzania takich odległości jak w DAO. Zgoda, poszczególne lokacje mogłyby być większe, jednak dalej upierałbym się że łączenie ich wszystkich w jedną nie miałoby sensu.

Caesum

Caesum

Użytkownicy
posty1729
Propsy2216
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Caesum

Dragon Age
#69 2013-07-13, 21:23(Ostatnia zmiana: 2013-07-13, 21:40)
Jakich znowu odległości? Przecież w DAO nie ma żadnych faktycznych terenów poza tymi pojedynczymi lokacjami, oczywistym jest więc, że gdyby świat był otwarty, wyglądałby z pewnością inaczej.

Zresztą ja tu nie sugeruję, że do DA lepiej pasowałby otwarty świat, ja twierdzę, że Twoje minusy otwartego świata to właśnie jego największe zalety.

EDIT: A, no i co do odległości do przemierzania. Eee... Daggerfall?
 

Ali G

Ali G

Użytkownicy
Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
posty682
Propsy727
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Nie odmawia się, kiedy pieniądz woła.
EDIT: A, no i co do odległości do przemierzania. Eee... Daggerfall?

Cytuj
Jest też szereg gier jeszcze większych, których mapek nie udało się znaleźć. Palmę pierwszeństwa dzierży oczywiście Elder Scrolls II: Daggerfall, ze światem o powierzchni 160 tys. km kwadratowych

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator

inż. Avallach
Administrator

Dragon Age
#71 2013-07-14, 00:35(Ostatnia zmiana: 2013-07-14, 01:29)
Zresztą ja tu nie sugeruję, że do DA lepiej pasowałby otwarty świat
Zabawne, właśnie takie jednak odniosłem z tej dyskusji wrażenie. Ten temat jest właśnie o DA, a post który rozpoczął dyskusję o tym czy normalna podróż pasowałaby lepiej od wybierania lokacji z mapy wyglądał tak:
NA takim świecie lepiej załatwić przemieszczanie się w postaci podróży na mapie, niż pozostawić graczowi zupełnie otwarty teren czego skutkiem jest 3km odległość między pustynią a skutymi lodem górami (gothic 3 pozdrawia).
A więc zamiast dużego świata wolisz pudełkowe lokacje i korytarzyki, jakimi usiane są obie gry Dragon Age i cała masa innych tytułów z podobnym światem? No, ja jednak wolę otwarty świat, gdzie masz dużo ruin, lasów i chuj wie co jeszcze do zwiedzania, gdzie możesz pójść gdzie chcesz i nie masz pierdylionu niewidzialnych ścian ograniczających jakąkolwiek szerszą eksplorację.

No w każdym razie skoro nie o tym ta dyskusja to musiałbym najpierw dowiedzieć się o czym żeby móc dalej dyskutować. Jeśli ogólnie o przewadze otwartego świata nad zamkniętym to uważam że jest bez sensu. Wszystko zależy od specyfiki gry. W grze typu DA otwarty świat nie miał by sensu, bo historia rozgrywa się na obszarze całego królestwa, wydaje mi się że musiałoby to przebić nawet tego Daggerfalla gdyby robić to realistycznie.

Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Anonymized

Dragon Age
#72 2013-07-14, 00:46(Ostatnia zmiana: 2013-07-14, 00:49)
Cytuj
wydaje mi się że musiałoby to przebić nawet tego Daggerfalla gdyby robić to realistycznie
W sumie nie musieliby :D  Daggerfall to mapa rozmiarów Wielkiej Brytanii... razy dwa :lol2:  Z pewnością wystarczyłoby by oddać wielkość królestwa :D
 

Caesum

Caesum

Użytkownicy
posty1729
Propsy2216
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Caesum

Dragon Age
#73 2013-07-14, 01:29(Ostatnia zmiana: 2013-07-14, 01:30)
No w każdym razie skoro nie o tym ta dyskusja to musiałbym najpierw dowiedzieć się o czym żeby móc dalej dyskutować. Jeśli ogólnie o przewadze otwartego świata nad zamkniętym to uważam że jest bez sensu. Wszystko zależy od specyfiki gry. W grze typu DA otwarty świat nie miał by sensu, bo historia rozgrywa się na obszarze całego królestwa, wydaje mi się że musiałoby to przebić nawet tego Daggerfalla gdyby robić to realistycznie.
Jakoś wcześniej nie przeszkadzało ci to w twierdzeniu, że "zamknięty świat jest lepszy, bo usuwa nudne tereny pomiędzy lokacjami". Poza tym są inne gry takie jak cała seria TES czy Two Worlds, którym jakoś nie przeszkadza otwarty świat w ukazaniu królestwa i lataniu z jednego końca mapy do drugiego. Może i całość jest mniejsza niż "w realu", ale przynajmniej świat nie składa się z samych atrap i ściśle wytyczonych dróg, których przekroczenie jest z jakiegoś niepojętego powodu niemożliwe.
 

inż. Avallach

inż. Avallach

Administrator
posty7661
Propsy5239
NagrodyV
ProfesjaProgramista
  • Administrator

inż. Avallach
Administrator

Dragon Age
#74 2013-07-14, 01:33(Ostatnia zmiana: 2013-07-14, 01:33)
Jakoś wcześniej nie przeszkadzało ci to w twierdzeniu, że "zamknięty świat jest lepszy, bo usuwa nudne tereny pomiędzy lokacjami".
To było w odniesieniu do DA (bo byłem przekonany że o tej grze dyskutujemy) i map na skalę całych królestw. Ok, Daggerfall to zdecydowanie wielokrotnie przebił, zgaduję że nawet 1/8 tego wystarczyłaby dla DA. Niestety nie grałem, więc nie potrafię powiedzieć czy tereny między dopracowanymi lokacjami nie były nudne. Ani czy w ogóle są tam dopracowane lokacje. W każdym razie przy poziomie level designu takim jak w DA stworzenie gry z otwartym światem o podobnej skali wydaje mi się totalnie nierealne.

Caesum

Caesum

Użytkownicy
posty1729
Propsy2216
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Ja skomentowałem post Azteka, w którym stwierdził, że lepszy jest zamknięty świat niż otwarty i dał jako przykład DAO i G3. No i ja właśnie z w/w powodów uważam inaczej. Co z tego, że królestwo jako takie może być "większe", skoro i tak gracz ma dostęp jedynie do małych, wysoce ograniczonych lokacyjek, w których ma niewiele do roboty poza wątkiem głównym. Jak już wcześniej wspominałem, otwarty świat daje możliwość swobodnego poruszania się po świecie dla samego świata, a nie dlatego bo wątek główny ci nakazuje. I taki świat wcale nie musi być gigantyczny by miał ręce i nogi, szczególnie w przypadku uniwersum gdzie istnieją elfy i latają smoki.

A co do Daggerfalla, to akurat raczej trudno tu oczekiwać wyjątkowej dbałości o szczegóły w grze z 1996 roku, jednakże można to wybaczyć dzięki ilości miejsc, jakie można znaleźć - mapa samego Daggerfalla(który jest częśćią Iliac Bay) jest najzwyczajniej w świecie usiana najróżniejszymi punkcikami - ruiny, cmentarze, wioski, miasta i Bóg wie co jeszcze.
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry