Dopiero przesłuchałem te próbki głosu i muszę stwierdzić, że są żałosne. Pomińmy młodociane głosy aktorów (żaden nie ma więcej niż 20 lat, jestem pewien) oraz marną ekspresję (jeden czy dwóch aktorów nadawałoby się, ale reszta głosów...) . Wszystko było nagrane na chujowym sprzęcie. Przecież to od razu słychać, zwłaszcza po niskich brzmieniach(których brak). Profesjonalną robotę odróżnisz po tym, że masz wrażenie, jakby twój interlokutor mówił do ciebie bezpośrednio, a nie z innego pomieszczenia. W tych próbkach to wina taniochy, która nie zbiera niskich brzmień. Pół biedy, że trzasków nie ma, ale i tak nie zagrałbym z tymi głosami. Wolę czytać. Doceniam trud w to wkładany, ale to nie dla mnie. (Jestem BARDZO wrażliwy na punkcie jakości dźwięku, więc jeśli ktoś uzna, że dałoby się radę przy tym grać, może mieć rację, bo nie potrzeba mu więcej).