Moim zdaniem bez sensu jest to, że osoby które propsy otrzymały, a ten post został skasowany, ciągle mają propsy
Niestety nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z Kazzmirem ;)
Przede wszystkim zauważmy że postów zazwyczaj się NIE usuwa. Posty nie umierają ze starości. Tylko w nielicznych, uzasadnionych regulaminem sytuacjach moderatorzy mają prawo do usuwania ich. Te szczególne sytuacje są związane z działaniem na szkodę społeczności, co oznacza że szansa na to że taki post dostanie znaczącą ilość propsów jest niewielka. Jeśli post ma dużo propsów, trzeba dwa razy zastanowić się czy na pewno mamy prawo go usuwać - bo przynajmniej jakiejś części społeczności się podoba.
Najpierw jedno:
@Mac Dun wypierdalaj.
Teraz drugie: Do kosza przecież trafiają posty, które szkodzą tak? Problem polega na tym, że jednak nie masz racji co do tego, że taki post dostanie znaczącą liczbę propsów. Po dziale Returninga 2.0, a dokładniej z usuniętego tematu ze spolszczenia można zobaczyć jak bardzo się mylisz. Weźmy pod uwagę użytkownika
@LOKANCJON, ma 29 propsów i żaden z nich nie jest z postów, które napisał, a nie zostały usunięte z widzenia większości forum. A jak chcesz zobaczyć co prezentował w swoich postach, to zapraszam do kosza. Nie warto. Niezależnie od tego, czy to były najazdy na mnie, czy nie (bo nie tylko takie były), posty kolesia były co najmniej dwa razy w wiadomościach tygodnia, co wiele w samym sobie mówi.
Kolejnym przykładem jest
@t-800, którego sam Aztek zbanował, bo uznał go za idiotę. Koleś za wyzywanie ludzi od szmat i chui dostawał po 10 propsów za post. To ten sam koleś, który później pod wieloma podobnymi nickami spamował forum linkami do pornoli itp. Rozumiem, że wierzysz w swoje przekonania, ale nie możesz prowadzić do tego, że Twoje przekonania wiązą się z czystą samowolką na forum. Bo o ile, w koszu faktycznie są tylko spamerskie wiadomości, to nie widzę sensu pozwolenia na propsy tam, to o ile lądują tam faktycznie pytania o pomoc, to to rozumiem i szanuje.