Coraz wiecej osób pyta jak go rozjebać i na szczęście mi sie udało na 35 lvl po 4 dniach rzezi: Podczas tych 4 dni znalazłem na niego 2 sposoby, którymi możemy go rozwalić. Taktyka pierwsza (polecam bardziej niż drugą) podchodzimy do naszego ulubionego szkieletora uderzamy go tylko raz po czym cały czas klikamy prawy przycisk myszy,
aby od razu blokować kostur (1 albo 2 uderzenia). Małe rady, przeważnie od 30-60 sec od kiedy rozpoznie sie walka zacznie castować deszcz ognia, podczas kiedy zaczyna castować wspomniany wczesniej spell nie wolno nam go uderzać dopóki płonie czyli jakoś 2-3 sec, ponieważ odbija ataki jeszcze mocniej niż normalnie (raz wyjebał mi 1k hp). Najlepiej użyć takiego schematu jaki wypracowałem podczas walki z nim czyli ''0 RYZYKA'': Walczymy z nim (polecam mieć tarcze na 10%, latwiej mi sie go pokonywało z tarcza niż z samym mieczem 1h 90%) uderzamy go raz i od razu staramy sie klikać prawy, aby zablokować jego 2 hity, kiedy usłyszymy wymawiane przez niego zaklęcie powoli na ''S'' cofamy sie do tyłu (polecam wejście po schodach do góry) leczymy sie i czekamy aż spadnie deszcz ognia i jeszcze raz sie leczy i biegniemy do niego na pełnej kurwie. Imarah po wycastowaniu spella bedzie stał nieruchomo z 3-4 sec + bedzie musiał czasem zmienić bron (dodatkowe sekundy na uderzenie go). ta taktyka ''0 ryzyka'' polega jeszcze na tym, że nie walczymy z nim do skrajnych liczb hp ( u mnie to było 700 hp) poniżej danej liczby uciekajmy do góry leczmy sie bo same odbijanie dmg może nas zabić. Mając 2k hp, pancerz palladyna przekłuty x5 razy zabijał mnie na 3 fireballe,
2 deszcze ognia, 2 hity kosturem. Polecam mieć ponad 40 lvl, 3k hp, dobrze przygotowany pancerz, mase potionow staminy oraz hp, ponad 500 wytrzymałości, mase cierpliwości, kilka butelek czystego alkoholu ( nie wiem jak z innymi broniami ja go robiłem miecz 1h). Rzeczy na które warto sie przygotować to PRZYPADKOWE UPICIE ALKOHOLEM:
raz miał 1k hp i musiałem wypić czysty alkohol ( Imarah zostawia taka trutkę, która znika po wypiciu specyfiku)
po 3 butelkach upiłem sie i niestety nie wytrzeźwiałem do drugiego deszczu ognia. Druga sytuacja: nie warto walczyć z nim długo jak sie ma mało hp w moim przedostatnim starciu kiedy miał 300 hp zaryzykowałem uznałem,
że bede cocky i skonczyło sie na tym, że uderzając go mając z 600 hp i pech chciał, ze w tym samym momencie zapalił sie cwaniak i odbił we mnie cały moj dmg i tym samym popełniłem samobojstwo

. I nie polecam sie od niego oddalać za bardzo przy wchodzeniu na góre, dobieganie do niego kiedy on strzela tymi fireballami to mordęga.
Mały Funfact Imarah może ci wyjebać fireballem albo dwoma przez ściany jak nie ogarniesz.
Drugi sposób( nie polecam raz mi sie udał, ale odrazu mnie zajebał) Zamieniamy sie w krwiopijce, wchodzimy do niego do wieży i staramy sie go wyciagnąć z wieży, podchodzimy z nim centralnie do tego kamiennego filaru przed wieża i staramy sie odmienić i ''wejsć'' jednocześnie w ten filar.