W Norwegii masz astronomiczne
polskie drogi
jak widać mentalność udaje się modyfikować siłowo

nie wiem czy to odwaga rządzących mogłaby spowodować takie drastyczne zmiany w prawie karnym czy po prostu uważa się że kilka tysięcy zabijanych autami każdego roku ludzi to dobry bilans zysków i strat... cokolwiek wpływa na to że kierowcy nie boją się konsekwencji powinno ulec zmianie. najlepiej przywrócenie kary śmierci.
z drugiej strony można mieć mentalność skurwysyna ale kulturę jazdy wyuczoną i opanowaną, więc wydaje mi się że zwalanie winy tylko na to, to za duża generalizacja tego problemu. gdyby poza znakami i przepisami uczono i bezwzględnie wymagano kultury jazdy, wydaje mi się że w ciągu dekady można by zmienić polskie drogi na lepsze.
specjalnie nie mówiłem o jakości dróg, bo ona nie ma wpływu na mentalność i kulturę, ale jeżeli przyjąć że jakość nawierzchni może mieć swój negatywny wpływ na wypadki-śmierć to tak. nie wiem czy karać za zaniedbania bo nie wiadomo kogo karać? obecnych? poprzednich? czy hurtem za ostatnie 70 lat wszystkich?