Wyda1325616789t/bad-news-morra#msga1325616789t/bad-news-morra]Gothic 1, pierwsza część wspaniałej sagi. Wydawałoby się, że po tych 10 latach od premiery gra może być w jakimś stopniu „wolna”. Zwłaszcza przy fanowskim projekcie, który dodatkowo promuje sequel. Każdy swoje zarobił, deweloper już nie przejawia żadnej aktywności wobec niej od szmatu czasu. Tworzy nowe, nowoczesne gry. Gdybyśmy mówili o EA, Activision czy jakimś innym z wielkich wydawców – ok, te firmy są znane z niezbyt prokonsumenckich zachowań. Może jeszcze JoWooD – w końcu potrzebują teraz na gwałt pieniędzy. Ale nasza ukochana Piranha Bytes? W życiu!
A życie okazuje się jest smutne. Wprawdzie nie dostaliśmy jeszcze wezwania na sprawę o prawa autorskie, ale od wczoraj docierają do nas informacje, że projekt Topolasa, „Battle of the Colony” jest „nielegalny”! Nie skupimy się tu na kwestiach prawnych, bo jesteśmy tylko fanami, którzy odwalają kawał (wg nas naprawdę wielkiej) roboty.
Ale nagle okazuje się, że nasze działania nie wzbudzają aprobaty ojców serii.
Aeterox skontaktował się z panem Rüve o stosunek do naszych działań – przede wszystkim przeniesienia mapy z G1. Dosyć szybko został odesłany z kwitkiem – nie jesteśmy upoważnieni do takich publikacji.[/quote]
W możliwość dojścia do skutku rozprawy sądowej także nie wierzę (choćby dlatego że każdy rozsądny modder by się po prostu wycofał, bo można dużo stracić, a nic zyskać). Jednak to czy do niej by doszło a to czy kopiowanie zawartości z jakiejkolwiek gry, w jakimkolwiek celu, a bez zgody autorów, jest legalne, to dwie różne sprawy. A nie jest, i być nie może, po prostu każdego obowiązuje przestrzeganie praw autorskich.