No więc po ukończeniu moda mam trochę mieszane odczucia.
Coś takiego jak szybka podróż, wrodzy NPC ginący bez dobijania czy wyposażenie magów w kostury jest zawsze na propsie, ale przyznaję, że spodziewałem się więcej i duża część nowego contentu mnie zawiodła. Najbardziej ubodło mnie, ile jest kalkowania z Gothica 2. Jeden czy dwa dialogi przeboleję, ale tu co i rusz był NPC z dialogami i questami 1/1 z Gothic 2. BARDZO mi się to nie podoba.
Balans jest okej, na początku jesteś mniej niż zerem, na koniec rozpierdalasz, ale nie jest tak źle jak w ER, gdzie Uriziel i trafienia krytyczne sprawiają, że zmieniasz się w oneshot machine. Z drugiej strony, jak moje obrażenia na endgame były okej, tak większość przeciwników poza bossami nie potrafiła mi zabrać więcej niż 1/4 życia, nawet jeśli moje podejście było w stylu Leeroy Jenkins. A skoro o bossach mowa... mieszane odczucia, znowu. Niektóre walki (zwłaszcza Kalom+Śniący) były naprawdę spoko, inne to klasyczne napierdalaj we wroga milion razy, a większość bossów magów (przede wszystkim pierwszy szaman w ŚŚ i szkielety magowie) to chyba tylko po to została zrobiona, by gracza wkurwić. Na pewno wkurwili mnie.
Obawiam się, że większość bajerów typu kowalstwo i alchemia to strata czasu. Nie potrafiłem znaleźć motywacji by się w to bawić, punktów nauki na atrybuty jest aż nadto, a schematy kowalskie może pod koniec gry, gdy masz te ~50 punktów nauki, których nie wiesz w co wrzucić i zdobyłeś najlepsze schematy z ŚŚ, dadzą ci +20 obrażeń w stosunku do broni od handlarzy. O ile nie sprzedałeś wcześniej wszystkich trofeów Gestathowi, jak ja

(ale skoro o Gestacie mowa, akurat jego quest był całkiem spoko, dawał porządną motywację do nauczenia się tych wszystkich trofeów; to chyba też pierwszy mod do G1, w którego grałem, który pozwoli się nauczyć specjalnych trofeów przed Wolną Kopalnią, żeby nie trzeba tam było popylać w tę i nazad).
Plugin z ekwipunkiem Hedina działa, choć sprawia małe problemy przy handlu. Mimo to, możliwość przeglądania ekwipunku myszką jest tego w mojej opinii więcej niż warta, a nowy ekwipunek zapewniony przez mod tej wygody nie oferuje.
Nikogo nie zaskoczę, gdy powiem, że wytrzymałość to od początku był poroniony pomysł. Tylko dodatkowo utrudnia i tak trudny początek, a od ~3 rozdziału zwyczajnie ją ignorujesz bo nawet obniżone obrażenia dają radę i tylko podbijasz, żeby założyć nowe zbroje. Nie łapię fascynacji tą mechaniką, od swojego zarania w pierwszej wersji Returna nic nie dodawała ona do rozgrywki. Sprint można było ogarnąć jak w CZ, gdzie wytrzymałość nie ma wpływu na nic poza sprintem właśnie.
Pomysł z przerobieniem Uriziela na amulet był bardzo fajny.
Ogólnie modzik jest
okej. Myślę, że przegrywa jednak konkurencję ze Światem Skazańców i ER/BQ. Zobaczymy, jak sprawi się MT 2.5, jak tylko
@BeziJuve wyda najostateczniejszą ostateczną wersję, nie wiem, czy mam cierpliwość do zagrania w to więcej niż raz
