ja mam wyjebane na waszą opinie
Jak się ma wyjebane to się ma wyjebane - nie wchodzi się wtedy w wielkie dyskusje, a już tym bardziej nie poświęca tyle czasu, żeby robić sobie zdjęcia z tekstem-ripostą i wrzucać na forum.
No i nie powtarza się tego w co drugim zdaniu licząc podświadomie na to, że po odpowiedniej ilości powtórzeń samemu się uwierzy, że jest to prawda i że wcale Cię nie boli, ze ktoś poświęcił tyle czasu i energii na robienie sobie z Ciebie jaj (na skalę międzynarodową) - i to w jakże drażliwym temacie, jakim jest zawód miłosny, który na pewno przysporzył Ci wielu niemiłych emocji. No, ale jakże łatwiej jest samemu się oszukiwać, że to wcale Cię nie rusza, że nie drgnęło w Tobie absolutnie nic - kiedy w środku Cię nosi we wszystkie strony i zapewne masz ochotę... erm... walić w worek.
Oh, szczerość wobec samego siebie - jak ja lubię ten temat...