Pamietam z dzieciństwa "Zwariowane melodie": Kojot i Struś Pędziwiatr, Kot i kanarek Tweety, Speedy Gonzalez... Jeszcze Disneyowski Kaczor Donald i Smerfy na Jedynce. Bardzo lubiłem i lubię te bajki.
Mam młodszego brata (4 lata) i zawsze oglądam z nim jakieś oldschoole: "Reksio", "Bolek i Lolek", "Tom i Jerry", "Zwariowane Melodie", "Pszczółka Maja" itp.. Świetne bajki (mimo tego, że piszczące sample w "Reksiu", czy "Bolku i Lolku" po drugiej godzinie słuchania gwarantują ból głowy), o niebo lepsze od pokemoniastego 3D, pozbawionego większego sensu i bez żadnych przekazanych wartości.
Dragon Balla jakoś nigdy nie lubiłem. Nie kręciło mnie to.