Obejrzyj "Weronika postanawia umrzeć", co prawda rozpaczy aż tak dużo nie ma, ale niektóre sceny są naprawdę dobre, szczególnie druga scena z pianinem, w której zmieściły się cztery różne fajne motywy. Po części w trakcie oglądania spodziewałem się innego zakończenia, ale ostatecznie przypomniałem sobie, że to Paulo Coelho, tak więc na nagły zwrot akcji nie ma co liczyć - z końcówki więc zadowolony do końca nie jestem.
Polecam także K-Pax, oglądałem to na tyle dawno, że już nie pamiętam jak się skończyło, ale film był dobry.
Z bardziej melancholijnych to "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna". Koreański, o dwóch mnichach, łącznie występuje 11 aktorów. Zajebisty.