(pomijając, że w wielu liceach normalnie uczysz się programowania, a w humanie chociaż proste bazy danych i tabele przestawne w Excelu)
Nie jestem na humanie, infę miałem przez rok i klepaliśmy Worda, Excela i trochę sieci internetowe. Programowania nie miałem ani krzty. Natomiast klasa o profilu mat-fiz-inf ma chyba godzinę informatyki w tygodniu, mimo że to już klasa maturalna.
Mój snobistyczny pogląd może wynikać z tego, że chodzę do snobistycznej, ponad stuletniej szkoły z tradycjami, gdzie zdobycie np. 65% z egzaminu dojrzałości ustawia w rankingu klasowym na jakimś przedostatnim miejscu.
65% z czego? Polski podstawowy? Matma?
na 130-140 pkt
Wytłumacz nam wszystkim o co chodzi z tymi punktami, jesteśmy niestety starsi, a system naliczania się zmienił i nic nam to nie mówi. Ja z tego co pamiętam miałem chyba 176 punktów i była to chyba pierwsza dziesiątka w mieście, prawie podbijało to już pod absolutnego maxa. Teraz z tego co pamiętam kumpel miał 210 czy coś, tak samo jak pięć innych osób w jego klasie, więc nie ma co porównywać. Nie wiem co oznacza 130-140.
EDIT:
A jeszcze jedna rzecz. Mam całkowicie zjebaną polonistkę, zakonnicę kurna. Frekwencja na jej lekcjach jest najniższa ze wszystkich przedmiotów, przychodzi mniej osób niż nawet na WOK. Notują cokolwiek może ze dwie czy trzy dziewczyny, reszta robi cokolwiek innego, np. gramy w "penisa" przez całą klasę. Ja ostatnio w związku z pękniętą chwilowo rurą, kiedy było -25C, wpadłem na pomysł by przychodzić na lekcje w kurtce, naciągać kaptur jak najbardziej się da (dobrze że jest duży i zakrywa mi praktycznie całą twarz) i spać. Wtedy i wilk jest syty, i owca cała, bo ani ona się ze mną nie męczy, ani się do mnie nie przypierdala. W gruncie rzeczy w lutym nie byłem chyba ani na jednej lekcji, bo się akurat tak ładnie złożyło, że miałem wyjazd, ona miała chyba jakąś chorobę, kilka wagarów i ferie.
Mimo to, dochodząc do sedna, mieliśmy wynik z matury próbnej z polskiego wyższy niż jedna z dwóch klas humanistycznych, natomiast inna klasa, o profilu mat-ang (w naszym wypadku właśnie zbiorowisko snobów) miała najwyższy wynik w szkole, lepszy od obu humanów. Jednocześnie humany nie popisały się w ogóle w matematyce, w angielskim chyba też niespecjalnie. O czym to świadczy?