wiesz bula, ta kostka moze byc alegoria
czlowiek - maly o czarnej duszy, z ciezarem grzechow na wlasnych barkach. wie ze otacza go gigantyczny swiat, wydaje mu sie ze jest bialy, pozbawiony grzechow. tu okazuje sie ze jest zamkniety w tym swiecie, postrzega go jako snieznobialy i romantyczny, wrecz idealny. az tu nagle otaczajacy go swiat tylko z jego punktu widzenia jest taki idealny (bialy wewnatrz), lecz na zewnatrz, dla innych, jest rowniez czarny i brutalny. Mały, czarny czlowiek chce sie zmienic, lecz zostal wchloniety przez brutalny swiat, tylko dla niego zgrywajacy idealny, by mogl on byc szczesliwy lecz wykorzystywany. dla mnie to obraz zderzenia marzen czlowieka z otaczajacych go swiatem, gdy okazuje sie ze jest tylko mala, czarna marionetka w rekach istot sterujacych losem
az sie poplakalem