^ to
O ile jak najbardziej się zgadzam, że w DS gra się po prostu przyjemniej niż w Gothica, a nawet historia i postacie są ciekawsze, to jednak DS ma jedną poważną bolączkę: brak (nie mam pojęcia jak to nazwać po polsku) narrative focus. Wszystko, co ważne zdarzyło się w świecie Dark Souls, zdarzyło się w przeszłości, a my tylko grabimy ruiny świata i odkrywamy jego historię, zamiast być jej świadkiem (tak, wiem, DS przecież ma fabułę, polega ona na tym, że dzwonimy w dwa dzwony, po czym zabijamy czterech władców, żeby służyć za podpałkę albo wyłączyć słońce - tu nawet nie ma żadnych skrótów z mojej strony, wyłącznie przedstawiłem fabułę bez lore). Czy jest to wyjątkowa koncepcja? Tak. Czy jest to dobra koncepcja? Pewnie, to świetne ćwiczenie inwencji gracza, za nic bym nie chciał, żeby zamiast tych gier Miyazaki postawił na coś w stylu Gothica. Czy z mieszanki Gothic/Wiedźmin+Dark Souls może powstać świetna gra? No, ja sądzę, że tak.
BTW W Cinders grałem (świetny mod, polecam każdemu), ale miałem na myśli taką edycję świata, jak ta, którą oferuje Spacer. O tym, że w 1 i 2 można stworzyć nowy świat nie wiedziałem, myślałem że najbardziej rozbudowanym modem do jedynki są Córy Popiołu (też obowiązkowa pozycja dla fana DS). No cóż, muszę się doedukować.