IDK, mnie planety z 1 się podobały, wręcz to był mój ulubiony element, stanąć gdzieś i strzelić focie z dwoma słońcami w tle albo coś w tym stylu. No i ciężko trafić w złoty środek -ME1 to ME1, w ME2 mieliśmy tam 5 planet, które były ograniczone do paru miejsc (chyba najbardziej rozbudowaną planetą było Illium) a reszta to jakieś durne probing ur anus.
Co do walki przyznam, że tęsknie za stylem ME1 gdzie walka była prosta, a nie gdzie wszystko się świeci jak psu jajca, a ilość wybuchów jest równa tej z filmów Micheala Baya.
Co do wieku, nie licząc lat spędzonych w kriostazie, to mają 22 lata. Ojciec byłby ciekawszą postacią, to prawda, ale pamiętaj, że BioWare nie robi gry dla fabuły, tylko żeby zaspokoić sex custscenkami wszystkich z LGBTQ, bo nie mogą sobie znaleźć nikogo IRL. Dla ludzi którzy są (słowo klucz)- napaleni na tą grę, grafika czy fabuła nie mają znaczenia; jak siedze na tumblrze albo na innych stronach to najważniejsze jest dla nich czy mogą przeruchać tego starego krogańca, czy turianka jest bi etc, czy Cora Harper jest przynajmniej bi (bo przecież jak kobieta z krótkimi włosami może być hetero!)
No i wiadomo, postać w wieku takiego gracza lepiej wpływa na self-insert.
Jeszcze z trailera - wystarczy, że Sarah Ryder istnieje, i wszyscy szczają po nogach z wrażenia.
Mówią, że to jest "cute smile, i love her". Dla mnie to takie
kill me pls:
No i szczerość jednego z dawnych pisarzy BioWare jeżeli chodzi o kreowanie NPC :
