W mojej pustej główce powstała koncepcja start-cell ( czyli pewnego rodzaju miejsca w którym zaczynamy grę ); wykorzystując dwa z dostępnych mi modeli połączyłem je ze sobą w całość; z ogromnej kopalni wychodzimy przez drzwi kopalni na powierzchnię. Ukazuje się nam mały górzysty teren ( jego powierzchnia jest ograniczona ze względów fabularnych ) , który składa się zasadniczo z kilku głównych elementów:
- wyjście z kopalni
- sadzawka wokół której krążą sobie słabsze potwory, użyteczne do potrenowania sobie na nich walki, oraz do zdobycia xp
- pewien mały "loot" rozmieszczony wokół sadzawki
- kamienne schody
- półka skalna
- jaskinia z cieniostworem i "loot'em" do zdobycia ( jeżeli zakradniemy się po cichu, to będzie możliwość zdobycia części ekwipunku bez walki, zresztą w starciu z cieniostworem i tak nie będziemy mieli żadnych szans )
- ranny królewski posłaniec
NO DOBRA ! ALE OSO CHOZI ??? !
- Już wyjaśniam:
Po wyjściu z kopalni mamy możliwość pokręcić się po okolicy, załatwić kilka słabszych potworów oraz [ dla chętnych ] zaryzykować samobójczą walkę z cieniostworem, który będzie w jaskini na wzgórzu, bądź od razu udać się główną ( i jedyną na ten moment ) dróżką, podążając którą napotkamy na rannego królewskiego posłańca.
Podczas romantycznej pogawędki w cztery oczy dowiemy się, że posłaniec, którego spotkaliśmy został ranny, gdyż uciekając z orkowych terenów pod osłoną nocy, nagle natrafił na wędrujący orkowy patrol, który trochę "przykosił" mu z kuszy... Posłaniec uciekał resztką sił, niestety noc była tak ciemna, że ranny i zmęczony facet pomylił drogi i zamiast do Fengardu trafił na "ponure ziemie". Nie owijając w bawełnę - zdecydowanie nie przyjdzie dożyć mu do premiery V- ego sezonu "The Walking Dead", wobec czego bardzo się ucieszył że spotkał żywą, ludzką istotę. Czy tego chcemy czy nie dostajemy zadanie dostarczenia wojskowego raportu ( kurier wracał z raportem dot. kondycji oblężonej fortecy na północy ) do Naczelnika w Fengardzie - jednym słowem; zostajemy wplątani w surową politykę wyspy.
Następne nasze kroki powiodą nas przez górski kanion, po czym trafimy na rozwidlenie dróg, na którym będzie stała chata, a to co będzie znajdowało się w chacie - cóż... to zdradzę wam w następnym "updejcie".
Generalnie będę koncentrował się na podarowaniu graczom otwartego świata, z możliwością pełnego wyboru;
trafiając na wyżej wspomniane rozwidlenie dróg będziemy mogli pójść jedną z kilku dróg i tylko od nas będzie zależeć czy chcemy od razu udać się za drogowskazem do Fengardu i zająć się wypełnianie celów fabularnych, czy może wybrać się zupełnie gdzie indziej, poznać innych NPC i "złapać" inne questy.

