Pograłem z godzinę... Jak dla mnie cały wątek bandytów jest naiwnie zrobiony.
Idzie sobie jakiś obdartus i go zapraszają do obozu bandytów, zostań jednym z nas, okradaj konwoje

Bandyi powinni być z natury nieufni, przecież gomez może im posyłać szpiegów itd. Nie mówiąc już o tym że npc w obozie bandytów bardzo mili
Albo spotykamy w tawernie w so bandytę - siema jetem bandytą, załatwiam tu swoje machlojki
Zadanie z byciem ochroniażem jakiegoś trażnika spod kopalni. Powinno być prerobione tak: strażnik mówi że taki łachmyta się mu na nic nie przyda, w nawiasie wyświetla się że musimy miec min 25 siły. Bo to troche dziwne żeby strażnik chciał jakiegoś obdartego włóczęgę na ochroniaża. Po za tym gdy z nim idziemy na spotkanie, każe nam chować miecz a nie powinien (to samo z bandytą który prosi o pomoc z kretoszczurami).
Błąd logiczny z mordragiem, po pokazaniu nam drogi do NO powinien wrócić, inaczej nie powinno być potrzebne zajęcie się złym i świstakiem
Zadanie z odzyskaniem rudy tego kopacza co uciekł do sekty, wpis w dzienniku za krótki nie mówi nawe gdzie go szukać.
Jak juz ktoś wspomniał, opcja zawołania magnata pojawia się dalej, nawet gdy z nim już dadaliśmy.
Buch w NO strzela z łuku i zabija na śmierć swoje ofiary

A nie powinien. Najlepiej było by dać mu bardzo dużo siły i żeby walił z pięści.
Najemnik z kopalni w kotle ma dialog o tym że zabiliśmy cienia od razu po rozmowie z nim. Ja tego cienia nawet na oczy nie widziałem.
Zalety, jak na razie:
Z drugiej strony namiot w oboziku przy kopalni fajny. Dobry pomysł też z napchaniem strazników przy placu wymian zy opuszczonej kopalni, widac że to teren Starego Obozu. Bandyta proszący o "pomoc" w zdobyciu skarbu, na plus takie smaczki dodają klimatu.
Fajnie że wrzuciłeś najemników przy drodze do wolnej kopalni.
No cóż, zobaczę jak będzie dalej.