Dzisiejsza zaduma nad dzbankiem herbaty poprowadziła mnie w rozważania nad dołączeniem do Magów Wody. Zaznaczę, że nie grałem "Hydromantą" w najnowszą wersje więc może się coś zmieniło. No więc, do Wodolubów możemy dołączyć z "poziomu" Szkodnika, prawda? No i spoko, ale dołączając do Magów Wody dostajemy silniejszą (statystykami) szatę niż dołączając do Magów Ognia. Z punktu widzenia podstawowego G1 ma to sens, bo (jak sobie Pan Nasz i Zbawiciel Björn wymyślił) gameplay'owo, oraz poniekąd fabularnie, mamy "zapotrzebowanie" na lepszą ochronę.
Jednak w ER powstaje pewien dysonans; w 2-3 rozdziale dostajemy szatę która statystykami wpasowuje się w 3-4 rozdział. Na dziś dzień mam trzy pomysły (wszystkie absolutnie niedoskonałe):
- osłabianie pierwszej szaty Maga Wody - jednak to trochę mijałoby się z celem, skoro po osiągnięciu odpowiedniego wtajemniczenia w kręgach magii mamy dostęp do mocniejszej;
- wzmocnienie szat magów ognia - byłoby za łatwo w 2-3 rozdziale no i, na Tryglawa i Swaroga, po co by nam wtedy by były ciuszki Magów Wody?;
- szata pośrednia, jakaś "szata nowicjusza wody" - tu jest taki problem: No bo jak, Magowie Wody mają nowicjuszy, a Magowie Ognia nie? Trzeba by było wprowadzić nowicjuszy obu kręgów, jakoś pospinać ich w tym "mikroklimacie" magów etc. To rodzi dużo (bezcelowej w sumie) pracy jak na tak drobną, w zasadzie, rzecz.
Tym postem chcę zachęcić innych. Może mają jakiś ciekawy pomysł. Moje na dzisiaj to (pożal się Boże) te które przedstawiłem. Może jutrzejszy dzbanek herbaty przyniesie coś lepszego.
Tak wiem, czytałem wcześniejsze posty outlandera, że uważa on tak wczesne dołączenie do Magów Wody za pomylony pomysł. Jednak jest to spory "game changer", coś nietypowego, coś co mocno modyfikuje dotychczasową rozgrywkę w G1. Dlatego, moim zdaniem, nie należy z tego rezygnować. Chyba, że faktycznie nic nie ratuje tego pomysłu. Wtedy, cóż, jako pierwszy wykopię mu grób (pomysłowi, nie outlanderowi).