Laski wrzucają jakiś nakoksowanych gogusiów ze 'słitaśną miną' i próbują forsować swój wyimaginowany wizerunek faceta.
188 wzrostu, 76-84 kg mięśnia to wg. Ciebie definicja koksa? No proszę... I jaki znowu wyimaginowany wizerunek faceta? Ot normalna sylwetka typa, który
dba o siebie - no ja wiem, że polaczki o siebie nie dbają, no ale do kogo mieć żal? Ty lubisz smukłe dziołchy a smukłe dziołchy lubią ładnych chłopaków. Widzisz jakie to proste i jak wiele to ułatwia? Wystarczy odstawić na trochę cs'a, odpuścić weekendowe piwko i zacząć jeść jak facet a nie jak gimbus. Rok - półtora a sam będziesz "ciacho" dla którego wyrwanie dupy/sex to często kwestia podejść i zgadać. Sam jestem tego żywym przykładem, mimo że w ogólnym rozrachunku ani szczególnie piękny ani zbyt wysportowany nie jestem

. Kwestia świadomości i determinacji. Najgorzej siedzieć i pierdolić, że ktoś jest ładny, że dziewczynom podobają się ładni a mi zostaje co najwyżej redtub.
do których miały by się upodobnić pryszczate, zniewieściałe dziewuchy.
Nie wiem gdzie żyjesz, ale w większych miastach po ulicach chodzi mnóstwo pięknych dziewczyn. Polki, w przeciwieństwie do polaczków na ogół bardzo dbają o wygląd. Największe szkolne paszteciary wychodzą po latach na co najmniej ładne dupy. Tak naprawdę atrakcyjność jest wynikiem pracy nad sobą, no chyba że ma się zjebany ryj, co wcale nie jest tak częstym przyoadkiem. Skoro dziewczyny mogą schudnąć, dojrzeć, dobrze się ubrać to dlaczego przeciętny polak ma tak duże problemy aby trochę schudnąć i dobrać ubrania pod swój rozmiar?