tak prędzej czy później wręczyłbyś mu jakiś prezent, to samo z siebie przychodzi. A że akurat są walentynki, to po prostu dobra okazja, nikt nikogo nie zmusza do dawania prezentów, ani wycieczek do kina z tą drugą osobą. Nie można popadać ze skrajności w skrajność, Buła.
Ta, ale mogę dać w każdej wygodnej mi chwili. A tak każdy jest postawiony pod ścianą, bo niby mówisz że nikt nie zmusza, a jak nie zorganizujesz czegoś to potem wyjdzie żeś huj. Tu nie ma wolnej woli, tylko coś wymuszonego.
Wiesz, jak nie mówię że ktoś jest głupi bo obchodzi walentynki. Ale niestety tak się porobiło że jeśli ktoś nie będzie ich obchodził to zostanie zhejtowany, jak nie prosto w oczy to i tak później koleżanki popytają co robiła w walentynki i w końcu wyjdzie jaki to zły człowiek nie obchodzi superowskiego święta, więc na pewno jej nie kocha i trzeba z nim zerwać.