Co by nie mówić w przeciwieństwie do Bezimiennego, np.Geralt z Wiedźmina ma swój indywidualny charakter i wyrabia go sobie na podstawie pewnych przeżyć, sytuacji.
Już kiedyś wspominałem że wolny wybór w gothicu to złudna pozorność więc ta cała neutralizacja charakteru a właściwie jego brak idzie się pieprzyć. Takie cipki z amnezją i bez życiorysu to i może mają wzięcie ale w grach typu call of duty a nie w grze crpg, całej sadze gier. Puki co jedyna gra w jakiej widziałem na prawdę dobrze wykonany motyw z kształtowaniem charakteru bohatera przez nas samych to mass effect, choć i tam po pewnym czasie ten ogrom możliwości bohatera zaczynał irytować i po prostu nużył. Nadal uważam że z góry nakreślone postaci są ciekawsze niż cipki bez karków. Z najnowszych przykładów podam choćby Altaira czy Strieloka które moim zdaniem są bardzo ciekawymi postaciami a przede wszystkim bardzo ludzkimi z nastawieniem na te najbardziej typowe cechy czyli chciwość i własna pycha a nie kurwa karitas i orskiestra jurka owsiaka aka ratujemy świat i pawie królewskie.
robicie DOKŁADNIE to samo co typowi fan-boye Gothica, tyle że w drugą stronę
A może DOKŁADNIE taka na chwilę obecną jest moja opinia? Skrajna i bardzo negatywna? No wybacz, miałem okazję poznać sytuację dogłębnie z obydwu stron barykady. Mogę nawet bez skromności powiedzieć że jestem prawdopodobnie najbardziej obeznaną osobą z tego forum jeśli chodzi o poglądy i opinie różnych grup na temat omawianego przez nas tematu. Najpierw jako zafascynowany gówniarz, administrator i redaktor naczelny dwóch polskich oficjalnych serwisów o serii gier Gothic a teraz osoba, która (w końcu) choć w pewnym stopniu dojrzała. No, im człowiek starszy tym więcej wymaga od siebie i od innych. Na w miarę obiektywną opinię ala mój wywód o stalkerze będzie jeszcze czas, po premierze gry. Puki co jestem bardzo negatywnie nastawiony.
To dlaczego do licha, mnie kojarzy się on lepiej niż setka bezpłciowych bohaterów, których jedynym celem w życiu jest "kill'em!"
A mi się kojarzy z TOTALNYM brakiem asertywności i charyzmy co czyni go jeszcze większą cipką. Nie no, ale to wygląda mniejwięcej tak:
- Masz uratować Świat, na twojej głowie wisi los myrtany
- Eee no dobra coś zrobimy
No wybacz ale cała ta jego historia wygląda tak jakby robił to wszystko na przymus, od niechcenia sam nie wiedząc po co i w sumie tylko dlatego bo mu jakiś ślepy dziad kazał

. Żadnych emocji i własnego zdania tylko "eeee no ok....".
Ja miałem wrażenie że twórcy początkowo chcieli stworzyc bohatera który byłby "nami", sama nazwa "Ja" mogła o tym świadczyc, natomiast wyszło chyba troche nie tak jak chcieli
Bardzo trafne i prawdziwe spostrzeżenie. Uważam tak samo.
Porównywanie np. Diablo z Gothicem mija się z celem.
NIKT tego nie porównuje. Odnoszę się jedynie do tego że ludzie uważają go (goticzka) za ikonę gatunku, jakiegoś wielkiego klasyka którym najzwyczajniej nie jest. Drażni mnie sztuczne nazywanie gry na każdym kroku "legendarną". Bo nie ona jest wspominana przez ogół graczy z wypiekami na twarzy tylko właśnie tytuły które podałem i inne. Gothic (niestety) nawet nie zasługuje na miano klasyka gatunku, gdyż jest uproszczonym rpgkiem który na dobrą sprawę nie wniósł niczego rewolucyjnego.