To choroba psychiczna. Alkohol niczemu nie wini. Jest tylko obiektem pożądania chorych umysłowo ludzi.
Klasycznie: Brzmisz jak ćpun z hyperreala, a zwłaszcza ci z działu opiaty.
Merytorycznie: Osłabia mnie takie pierdolenie, zwłaszcza że zwykle wynika z ust ludzi, którzy za sobą mają nie jeden urwany film. Rozumiem, że jesteś chory umysłowo? Złem jest zatrucie i tygodniowa sraka po przeterminowanej zapiekance z tesco i tak samo złem jest ból głowy wynikający z mocnego zatrucia alkoholem,
brawurowe debilne zachowanie po spożyciu, chujowe samopoczucie następnego dnia jak i wszelkie inne następstwa typu bójki, kompromitacje czy wypadki. I nie pierdol, że ktoś "ma słabą głowę", nie umie pić czy jest chory psychicznie bo są to objawy i zachowania, których o dziwo w mniejszym lub większym stopniu doświadczyła chyba każda osoba mająca z alkoholem minimalnie więcej wspólnego ponad siorbanie pianki ze szklanki ojca.